Sąd apelacyjny w Albercie orzekł, że federalny podatek węglowy jest niekonstytucyjny. Powodem łamania konstytucji jest wchodzenie przez Ottawę w kompetencje prowincji. Sędziowie podjęli decyzję w stosunku 4-1.
Ottawa podczas procesu wytaczała argument o tym, że regulacja emisji jest sprawą, która leży na sercu całemu krajowi. Tymczasem sędziowie powołali się na zapis w konstytucji, na mocy którego to w gestii prowincji leży odpowiedzialność za zasoby nieodnawialne. Większość z nich podzieliła opinię, że Greenhouse Gas Pollution Pricing Act to “konstytucyjny koń trojański”. Ustawa nie zawiera żadnych ograniczeń co do zakresu uprawnień rządu federalnego. Jest subiektywna i pozwala rządowi federalnemu wtrącać się w praktycznie nieograniczony sposób w różne aspekty codziennego, zgodnego z prawem życia, zarówno osobistego, jak i przedsiębiorstw. W ustawie nie jest też powiedziane, na co rząd może nałożyć podatek, który miałyby płacić osoby indywidualne i firmy.
Wyrok został uznany za zwycięstwo rządu Alberty i United Conservative Party, która podczas kampanii wyborczej obiecywała obalenie podatku federalnego. Również premier Jason Kenney wypowiadał się w tym tonie. “To wielkie zwycięstwo Alberty i zwycięstwo kanadyjskiego federalizmu. Dzięki temu wyrokowi będziemy mogli bronić naszych sprzymierzeńców z Ontario, Saskatchewan i Quebecu w przyszłym miesiącu w sądzie najwyższym”.
Sąd apelacyjny Alberty jest pierwszym prowincyjnym organem sądowym, który wydał decyzję przeciwko ustawie federalnej.
Federalny minister środowiska Jonathan Wilkinson proszony o komentarz stwierdził tylko, że poniedziałkowy wyrok jest tylko pewnym krokiem w większym procesie. Powiedział, że rząd będzie teraz czekał na orzeczenie sądu najwyższego, który jest najwyższą instancją rozstrzygającą w sprawach dotyczących niespójnych interpretacji przepisów przez różne jurysdykcje. Dodał, że Ottawa jest pewna swego i wierzy, że ustawa zostanie utrzymana.