Policja w Paryżu użyła w piątek gazu łzawiącego przeciwko uczestnikom demonstracji, wymierzonej przeciwko reżyserowi Romanowi Polańskiemu. Jego film “Oficer i szpieg”; otrzymał 12 nominacji do Cezarów, które zostaną przyznane podczas piątkowej ceremonii w stolicy Francji.
Protestujący zebrali się na Place des Ternes w pobliżu sali koncertowej Salle Pleyel, gdzie odbywa się ceremonia. Mieli tabliczki z hasłami potępiającymi Polańskiego i świat filmowy. “Wstyd w branży, która chroni gwałcicieli” – głosił jeden z napisów. “Polański gwałciciel” – widniało na innym.
Polański w czwartek zapowiedział, że o obawie przed protestem feministek nie będzie uczestniczył w 45. ceremonii wręczania Cezarów. Podkreślił, że obawia się publicznego linczu i musi przed wszystkim chronić swoją rodzinę.
„Chcemy rzucić wyzwanie społeczności kina, która może wspierać Adele Haenel, potępiającą napaści seksualne, a jednocześnie z niesamowitą hipokryzją popiera Romana Polańskiego” – wyjaśniła Celine Piques, rzeczniczka feministek, organizujących protest.
W pewnym momencie demonstranci chcieli dostać się tuż pod Salle Pleyel, ale zostali wyparci przez policyjny kordon. Sytuacja stała się na tyle napięta, że policjanci użyli gazu łzawiącego.
Z powodu kontrowersji wokół Polańskiego cały zarząd Akademii Cezara – prestiżowej francuskiej nagrody filmowej – podał się 14 lutego do dymisji. Akademia znalazła się w ogniu krytyki, głównie organizacji feministycznych, po ogłoszeniu 12 nominacji do nagrody Cezara – francuskiego odpowiednika Oscara – dla “Oficera i szpiega” Polańskiego. Zarząd Akademii podkreślił, że podjął decyzję o dymisji, by uspokoić sytuację i by “Cezary pozostały wielkim świętem kina”. (PAP)