W centrum epidemii koronawirusa, chińskim mieście Wuhan, zamknięto jeden z 16 urządzonych naprędce tymczasowych szpitali dla zakażonych – podała w poniedziałek państwowa stacja CCTV. Liczba nowych infekcji wykrytych w mieście była najniższa od 26 stycznia.
Łącznie w całych Chinach kontynentalnych potwierdzono w niedzielę 202 nowe przypadki zakażenia koronawirusem: 196 z nich wykryto w prowincji Hubei, z czego 193 w Wuhanie. W Hubei zmarło tego dnia 42 pacjentów, a poza tą prowincją nie stwierdzono żadnego nowego zgonu – wynika z danych państwowej komisji zdrowia.
W związku ze spadkiem liczby nowych infekcji w Wuhanie zawieszono pracę pierwszego z tymczasowych szpitali; po wyzdrowieniu wypisano z niego 34 pacjentów, a 76 przeniesiono do innych placówek – napisano na stronie internetowej władz prowincji Hubei. Chińskie media określają to jako „radosne zamknięcie”.
Do 28 lutego w mieście utworzono 16 takich tymczasowych szpitali, dysponujących łącznie 13 tys. łóżek. W szpitale przekształcano hale sportowe, centra konferencyjne i kulturalne. Według chińskiej agencji prasowej Xinhua w niedzielę wolnych było 5 tys. miejsc w takich szpitalach.
Dyrektor największego tymczasowego szpitala w Wuhanie Zhang Junjian powiedział agencji AP, że jego placówka, utworzona w centrum wystawienniczym, może zostać zamknięta jeszcze w marcu. Obecnie w szpitalu przebywa ok. 600 pacjentów, 700 zostało już wypisanych, a 400 ciężkich przypadków przeniesiono do innych ośrodków – dodał.
Już 18 chińskich regionów obniżyło poziom alertu epidemiologicznego. W styczniu w całym kraju ogłoszono w związku z koronawirusem najwyższy alarm. W poniedziałek o jeden stopień obniżyła go prowincja Zhejiang na wschodzie ChRL.
Środki przeciwdziałania epidemii w niektórych miastach Zhejiangu należały do najsurowszych, poza ogniskiem epidemii. W lutym w Wenzhou znacznie ograniczono mieszkańcom możliwość wychodzenia z domów, a w Hangzhou zakazano sprzedaży leków przeciwgorączkowych i na kaszel, by skłonić osoby z takimi objawami do wizyty w przychodni.
Chińskie władze zacieśniają jednocześnie środki zapobiegania infekcjom przywleczonym z innych krajów. Według dziennika „Global Times” miasto Yantai w prowincji Szantung na wschodzie Chin, w którym mieszka i pracuje wielu Koreańczyków, zamierza od poniedziałku badać na obecność wirusa wszystkie osoby przybywające z zagranicy.
Chińskie media informują o przypadkach wykrycia wirusa wśród osób, które przybyły do Chin z zagranicy. W niedzielę dwa takie przypadki wykryto w Pekinie oraz – po jednym – w Zhejiangu i prowincji Guangdong na południu kraju.
Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP)