Kilka razy w roku przypominamy wydarzenia związane ze zbrodnią na legendarnym „Nilu” – gen. Bryg. Auguście Emilu Fieldorfie – najwyższym rangą oficerze Polskiego Państwa Podziemnego, spośród zamordowanych w wyniku zbrodni sądowej przez sowieckich komunistów.
„Nil” to postać symboliczna dla powojennej martyrologii polskich żołnierzy walczących o niepodległość Rzeczpospolite. Był żołnierzem od wczesnej młodości, był wybranym przez Komendanta Józefa Piłsudskiego do Pierwszej Kompani Kadrowej i wymaszerował 6.VIII.1914 r. na I Wojnę Światową wskrzeszać Najjaśniejszą Rzeczpospolitą.
Żołnierz kampanii wrześniowej, oraz Armii Krajowej. Nil był przeciwny rozkazom Komendy Głównej AK w sprawie akcji „Burza” oraz wywoływania Powstania Warszawskiego. Rozumiał perfidię i podstęp prowokacji NKWD, nawołującej do współpracy z Armią Czerwoną wyzwalającą Polskę spod okupacji niemieckiej. Ten światły Oficer rozumiał że bolszewicy na bagnetach mogą nieść tylko nowe i jeszcze gorsze zniewolenie. Dziś czcimy tego wyjątkowego Bohatera, ale dyskretnie pomijamy Nila stosunek do akcji „Burza” i Powstania Warszawskiego, a to jest krzywdzące względem Nila, prawdziwego ŻOŁNIERZA NIEZŁOMNEGO – CZESĆ JEGO PAMIĘCI.
16 kwietnia 1952 r. Sąd Wojewódzki w Warszawie – pod przewodnictwem Żydówki z PPR Marii Gurowskiej wydał na „Nila” wyrok śmierci. Stało się to na dwa dni przed 60-tymi urodzinami Żyda komunisty Bolesława Bieruta – sowieckiego namiestnika Stalina na Polskę.
Wyrok na „Nila” miał mroczny, rytualny charakter. Był podarkiem dla „towarzysza Tomasza”. „Nil” odmówił współpracy z NKWD-UB w operacji całkowitego zniszczenia Zrzeszenia WiN – ostatniej, powojennej już struktury Polskiego Państwa Podziemnego.
Stąd rytualny ryt zbrodni, która miała być ostrzeżeniem dla innych. Do tego sowieckiego rytuału doszedł sposób wykonania „wyroku”: przez powieszenie, jak pospolitego przestępcę.
A przecież był to bohater polskiej konspiracji niepodległościowej czasu wojny!
Wstrząsającym przeżyciem dla Pana Generała było wydanie wyroku przez Gurowską-Sand-Danielak w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej! Wyroki w imieniu RP wydawała w czasie wojny Armia Krajowa, a wykonywał Kedyw – dowodzony przez „Nila”!
W 1940 r. „Nil” wracał z Zachodu do okupowanej Polski. To wtedy przyjął swój niepowtarzalny pseudonim „Nil”. Nil desperandum (Horacy)! Nie rozpaczajcie! Był natchnieniem dla żołnierzy AK i jest natchnieniem dla nas. Nil desperandum!
Jestem przekonany że przeszedł przez BRAMĘ MIŁOSIERDZIA BOŻEGO.
Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie, a światłość wiekuista niechaj Mu świeci. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym . Amen.
Stowarzyszenie Józefa Piłsudskiego „Orzeł Strzelecki” w Kanadzie
Komendant
Grzegorz Waśniewski