Główna urzędnik Kanady ds. zdrowia publicznego, dr Theresa Tam, tym razem zaleca mieszkańcom społeczności, w których wciąż szerzy się COVID-19, by jednak nosili maseczki niemedyczne, jeśli nie mogą utrzymać odpowiedniej odległości od innych osób. Maseczki mogą być przydatne w środkach komunikacji publicznej albo w sklepach.
Premier Justin Trudeau nie zalecił odgórnie noszenia maseczek. Stwierdził, że zostawia decyzje prowincjom. Premier Quebecu Francois Legault nie wprowadził obowiązku zakładania masek, ale powtarzał, że ma nadzieje, iż ludzie jednak będą je zakladać.
Dr Tam mówiła też o potrzebie poprawy sytuacji w domach opieki i ochronie osób starszych. W środę podała, że prawie połowa chorych z potwierdzonym koronawirusem wyzdrowiała. Poza Ontario i Quebekiem odnotowywano pojedyncze przypadki zakażeń. W dwóch najbardziej dotkniętych przez pandemię prowincjach codziennie potwierdza się kilkaset nowych przypadków. Wiele z nich to osoby, które zakaziły się w domach opieki długoterminowej. W skali kraju przypadki takie stanowią jedną piątą wszystkich zachorowań oraz cztery piąte przypadków śmiertelnych.
Również w środę rząd Ontario wprowadził nadzwyczajny przepis dający mu możliwość przejęcia kontroli nad domami opieki. Obejmuje również ośrodki prywatne, prowadzone przez miasta, organizacje charytatywne i non-profit. Rząd nie skorzystał od razu z takiej możliwości, ale premier Ford stwierdził, że teraz Ontario będzie lepiej przygotowane, jeśli trzeba będzie szybko działać. DO tej pory Quebec, Alberta i Kolumbia Brytyjska korzystały z możliwości interwencji w domach opieki.
Podczas wirtualnej sesji komisji zdrowia Izby Gmin odzywali się też krytycy decyzji rządu. Paul Brunet, przewodniczący Conseil pour la protection des malades in Quebec, stwierdził, że Kanada i Quebec zignorowały ostrzeżenia WHO o zagrożeniach dla seniorów mieszkających w ośrodkach opieki. Jodi Hall z Canadian Association for Long Term Care zauważyła, że wiele ośrodków nie może spełnić rekomendacji agencji zdrowia publicznego dotyczących izolowania chorych, bo po prostu nie ma wystarczająco miejsca. Pensjonariusze mieszkają w 3- i 4-osobowych pokojach, korytarze są wąskie, a jadalnia jedna dla wszystkich. W parze z rekomendacjami powinny iść pieniądze na modernizację infrastruktury. Na remonty czeka ponad 400 ośrodków.