Najnowsze sondaże wyborcze wskazują, że Rafał Trzaskowski może liczyć na niewiele większe poparcie niż Małgorzata Kidawa-Błońska. To właśnie niskie notowania byłej marszałek Sejmu miały doprowadzić do zmiany kandydata. Wiele wskazuje na to, że obecny prezydent Warszawy będzie miał trudności, aby znaleźć się choćby na podium.
Jak wynika z sondażu pracowni Estymator przeprowadzonego dla portalu dorzeczy.pl, na zwycięstwo w pierwszej turze wyborów może liczyć prezydenta Andrzej Duda. Aktualnie jego poparcie szacuje się na 52,7 proc., co oznacza wzrost o 1 punkt procentowy, w stosunku do badania z końca kwietnia. Na drugim miejscu w wyścigu wyborczym uplasowałby się kandydat PSL – Władysław Kosiniak-Kamysz. Jego kandydaturę popiera 11,8 proc. biorących udział w badaniach.
Na podium znalazłoby się również miejsce dla Szymona Hołowni, który mógłby liczyć na głos 10,5 proc. obywateli. Dopiero na czwartym miejscu uplasował się nowy kandydat Koalicji Obywatelskiej – Rafał Trzaskowski. Urzędujący prezydent Warszawy może spodziewać się poparcia 10,2 proc. głosujących. To z pewnością wynik poniżej oczekiwań i jeśli poparcie kandydata Koalicji Obywatelskiej nie wzrośnie w najbliższych tygodniach, jego formacja będzie mogła mówić o wielkiej porażce.
Kolejne miejsce w zestawieniu poparcia zajął Krzysztof Bosak. Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, kandydat Konfederacji uzyskałby poparcie na poziomie 7,8 proc. Oznacza to wzrost o 1,4 punktu procentowego, w porównaniu do badania sondażowego z kwietnia. Poniżej oczekiwań swojej formacji wypada Robert Biedroń, który może liczyć jedynie na 5,7 proc. poparcia w wyborach prezydenckich.