Ponad 7 miliardów dolarów “brudnych” pieniędzy, czyli środków pochodzących z przestępczości, łapówek i innych nielegalnych źródeł zostało “przepłukanych” przez gospodarkę Kolumbii Brytyjskiej w ubiegłym roku – podnosząc ceny tamtejszych nieruchomości o co najmniej 5 procent – wynika z raportu opublikowanego w czwartek przez rząd BC.
Zniekształcające skutki nielegalnych wpływów z działalności przestępczej pranych za pośrednictwem nieruchomości, hazardu i dóbr luksusowych są odczuwalne w całej gospodarce kanadyjskiej, a pranie pieniędzy umożliwiają poważne błędy w przepisach i złe egzekwowanie przepisów, stwierdza raport przygotowany przez Petera Germana, byłego zastępcy komisarza RCMP oraz profesora prawa Maureen Maloney, przewodniczącą panelu ekspertów BC ds. prania pieniędzy w nieruchomościach.
Dochodzenie prof. Maloney wykazało, że największy problem występuje w Ontario, Albercie i na Preriach.
„Oczywiście jest to kwestia ogólnokrajowa” – uważa prokurator generalny BC David Eby, który uznał skalę prania pieniędzy ujawnioną w raportach jako szokującą.
Minister finansów BC Carole James powiedziała dziennikarzom, że „pranie brudnych pieniędzy na naszym rynku mieszkaniowym nie jest przestępstwem bez ofiar”; według szacunków prowincji pranie pieniędzy zwiększyło cenę typowego domu w regionie Vancouver przynajmniej o 50 000 dol..
Całkowita kwota pieniędzy wypranych w Kanadzie w zeszłym roku, przekracza 40 miliardów dolarów.
German skrytykował kanadyjskie przepisy uniemożliwiające funkcjonariuszom organów ścigania dostęp do federalnej bazy danych wywiadu finansowego, FinTRAC. FinTRAC to agencja federalna, która śledzi przepływ pieniędzy i finansowanie terroryzmu w Kanadzie.
Szacuje się, że jedna trzecia najdroższych nieruchomości w regionie Vancouver w 2016 r. należała do podmiotów nietransparentnych takich jak korporacje numerowe. Wiele z nich operuje kapitałem pochodzącym z krajów azjatyckich, głównie z Chin, przelewanym do Kanady “na słupa”.