Eeny, meene, miny mo – wyliczały moje dzieci urodzone w Kanadzie. Raz, dwa, trzy i wychodzisz ty – te, których dzieciństwo zaczęło się w Polsce.
Ja się tak czuję, jak w tej wyliczance. Kiedy wyjdzie na mnie?
Tylko zamiast jakiejś prostej rymowanki używa się epitetów. A więc jestem: moher, słoik, stałam przed blokiem, albo mieszkałam w bloku, katol, ciemnogród, nacjonalista, nazista, faszysta, wykształciuch, chłop. A i pisior. A jak się nie dam sprowokować, to eskalacja się go zenitu, bo ostatnio jestem świnią co lubi się taplać w błocie. A na koniec, chyba tylko żeby było bardziej zabawnie i psychodelicznie, zarzuca mi się mowę nienawiści.
[yop_poll id=”4″]
I ci co mnie tymi epitetami wyzywają robią to nie z nienawiści do mnie, tylko z takiej specyficznej postawionej na głowie życzliwości i sympatii do bliźniego. A potem dla zachowania swojej psychicznej równowagi, zarzucają mi mowę nienawiści.
Te epitety, gdyby nie były śmieszne, wystarczyłyby do oburzenia. Ale. To mnie nie czyni. Na przykład nazywanie mnie złodziejem, nie czyni mnie złodziejem. Trzeba być jak teflon, gdzie żadna skwara się nie przyklei. Trzeba być hardym i silnym.
A jest to możliwe tylko wtedy kiedy się wie kim się jest i dlaczego się jest takim. Czyli musimy stać wytrwale. I to nieprawda, że podpisywanie petycji i marsze nie mają sensu, bo nic nie dają. Dają, dają. Są sytuacje, w których nie wolno zamilczeć, nawet jeśli to nic nie daje.
W tych wyliczankach liczą na to, że w końcu pękniemy, bo już tyle razy dawaliśmy się wodzić za nos. Jak z Bolkiem. A przecież prawda była znana. Głosił ją Andrzej Gwiazda, i Anna Walentynowicz, i ci, którzy z Wałęsą pracowali. Ale my daliśmy się zwieźć i patrzeliśmy w inną stronę.
Dzisiaj dziwimy się z wyboru prezydenta Ukrainy, że wybrano aktora komika pochodzenia żydowskiego. A my co? Wielu naszych ‘niby to przywódców’ podszywa się pod Polaków reprezentując interesy krajów ościennych. Historycznie dajemy się wodzić za nos. To nas rozrabiają jak chcą. A jak się nie dajemy, to nam grożą. Ostatnio Gideon Taylor – jeden z szefów Żydowskiej Organizacji ds. restytucji, uznał, że Polacy też byli ofiarami w 2WŚ (czyli nastąpiła zmiana narracji, bo do tej pory próbowana z nas zrobić katów), ale że po wyborach (tych w Polsce na jesieni) będzie lepiej, bo będą wybrani światli ludzie tzw. ‘trzeźwo myślący’. He? On już wie, kto będzie wybrany na jesieni w Polsce, na pewno jak będzie myślał – trzeźwo. Jeśli będą po wyborach ‘trzeźwo myślący’, to ci co są dzisiaj to nie są ‘trzeźwo myślący”?
Hm! Do jeszcze jednego epitetu ‘nie trzeźwo myślących’ dołączono kryterium roszczeniowe ‘trzeźwego myślenia’. Tak trzeźwo myśląc to ta żydowska organizacja roszczeniowa powinna zwrócić się do Niemiec, Rosji, Wielkiej Brytanii, US i bogatych organizacji żydowskich o te odszkodowania, bo to oni zgotowali Polsce i Polakom ten los.
I wtedy kiedy nas, Żydów, Romów i inne grupy mordowano, odwracali głowę, żeby nie widzieć. A teraz próbują podziobać najsłabszą kurę. Ale to tylko im się tak zdaje, że najsłabszą.
A może to ten sam wzorzec stosowany w wyborach w Kanadzie, że się okręg wyborczy obstawia kandydatami ze swojej grupy, więc kto by nie wygrał to i tak nasz. Zapewne jakaś ukryta broń zostanie użyta po wyborach przeciwko nam.
Wyliczanka ma to do siebie, że kiedyś na nas padnie. Tylko nie pozwólmy, żeby inni narzucali nam jak mamy wyliczać.
Na razie wszyscy do wyborów i do wyrażania opinii – mądrze. Tyle możecie chyba zrobić, żeby nie wyszło znów poza nami.
Alicja Farmus