Prowincja radzi osobom mieszkającym w strefach z największą liczba zachorowań na COVID-19, by nie podróżowały poza swój region. „W takiej sytuacji, jaką mamy obecnie, rzeczywiście powinniśmy słuchać premiera”, mówi burmistrz Oakville, Rob Burton.

Wiele firm spoza Toronto, regionów York i Peel zaczęło stosować politykę locals-only. To trudna decyzja dla przedsiębiorców, którzy stają przed wyborem: zysk albo bezpieczeństwo,

Jessie Votary, właścicielka czterech restauracji w Stratford, mówi, że chętnie by obsłużyła przybyszy z zewnątrz, ale teraz nie czas na to. jej lokale obsługują osoby mieszkające nie dalej niż w odległości 50 kilometrów. Votary mówi, że reakcje klientów są różne. Niektórzy wykazują zrozumienie, a inni w złości krzyczą, dlaczego restauracja nie chce ich pieniędzy.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Votary podsumowuje, że woli działać w ten sposób niż stać się ogniskiem COVID-19 i przyczyniś się do włączenia regionu w strefę „zmodyfikowanego etapu II”.

Do apelu o pozostanie w swojej strefie włączyły się też sieci fitness GoodLife i LA Fitness, które apelują do swoich abonentów z czerwonych stref, by nie jeździli na treningi do sąsiednich miast. GoodLife zablokował nawet konta swoich członków z Toronto, Peel i York, tak by nie mogli rezerwować czasu na siłowniach poza swoim regionem.