Wstyd się przyznać, będąc z wykształcenia politologiem, a z zamiłowania (wbrew opinii czytelników i wydawców) publicystą, że nie nadążam śledzić wideo filmików z wszystkimi prawicowcami, wolnościowcami, narodowcami, antysystemowcami i patriotami – którzy są popularni w naszych środowiskach.
Wiedziałem oczywiście o istnieniu Sławomira Mentzena, ale zaskoczyły mnie fotki z jego spotkań świadczące o ogromnej popularnością tego wolnościowego polityka. Zaintrygowany przyczyną tej popularności, zdobyłem się na czynność zbyt trudną dla 62% moich rodaków (którzy w ciągu ubiegłego roku nie zhańbili się przeczytaniem nawet jednej książki) i przeczytałam zbiór publicystyki Mentzena „Sanacja plus” wydany w 2018 roku.
Niezwykle pozytywnie (szczególnie na tle gwiazd naszej prawicowej publicystyki) zaskoczyły mnie w tekstach wolnościowego polityka dwie rzeczy. Pierwszą jest to, że są to teksty merytoryczne, zawierające dużo ważnych informacji (gdy gwiazdy naszej prawicowej publicysty często w swych niezwykle elokwentnych felietonach nie zawierają żadnych ważnych informacji, epatując czytelników tylko swoimi wielce kontrowersyjnymi opiniami). Drugą rzeczą jest to, że teksty są czytelne i łatwo się czyta (kto miał ekonomię na studiach, ten wie, że o sprawach gospodarki specjaliści potrafią pisać tak nieczytelnie, że zęby bolą od lektury).
Z roku na rok, po trzydziestu latach aktywnej obserwacji uczestniczącej życia politycznego, a szczególnie obecnie, mam wrażenie, że politycy zazwyczaj nie mają najmniejszej wiedzy o tym, jakie realne wyzwania stoją przed Polską i Polakami. Nie mają ani wiedzy akademickiej o polityce, ani naturalnego talentu do dostrzegania faktów. Żyją urojeniami i swoje psychozy (oparte na mediach tworzonych przez ignorantów) narzucają społeczeństwu.
Najświeższym przykładem tego jest aktywność polityków w sprawie rzekomej pandemii. Zmuszanie ludzi do noszenia w celach magicznych maseczek na twarzy – w celach magicznych, bo jak wiadomo maseczki nie chronią przed zakażeniem z racji na to, że wirusy są zbyt małe by owe maseczki je zatrzymywały. Przedłużanie trwania epidemii z kilku tygodni do już siedmiu miesięcy poprzez decyzje o lock downie. Absurdalne zakazywania życia społecznego ludziom w wieku przedemerytalnym, którym Covid nie zagraża. Gdyby nie wiedział, że politycy to ignoranci to bym podejrzewał, że zamknięciem szpitali i przychodni, w celu ratowania finansów ZUS i NFZ, przeprowadzany jest program depopulacji ludzi starych i chorych stanowiących obciążenie finansowe.
Na tle menażerii ignorantów niezdających sobie sprawy z realnych wyzwań, przed jakimi stoi Polska, publicystyka Mentzena zachwyca dostrzeganiem realnych problemów (choć rozczarowuje brakiem bardzo konkretnych recept na to, jak te problemy rozwiązać i jak tym wyzwaniom sprostać).
Mentzen niezwykle trafnie dostrzegł, że podstawowym wyzwaniem Polski, przed jakim stoi nasz kraj nie jest jakaś urojona przez koncerny farmaceutyczne i nagłośniona przez media zależne od reklam tych koncernów, fałszywa pandemia, tylko realny kryzys demograficzny.
Dzietność w Polsce wynosi 1,3 dziecka na kobietę w wieku rozrodczym, gdy dla prostego zastępowania pokoleń (tego by nasza populacja była na tym samym ilościowym poziomie) potrzeba by wskaźnik dzietności wynosił 2,1 dziecka na kobietę w wieku rozrodczym.
Konsekwencją kryzysu demograficznego w naszym kraju będzie to, że nasza populacja będzie coraz starsza. Będzie coraz więcej emerytów i coraz mniej ludzi w wieku produkcyjnym opłacających składki emerytalne i płacących podatki na służbę zdrowia (która będzie miała coraz więcej pracy z racji na starzenie się społeczeństwa). Dodatkowo dominujący w społeczeństwie starzy wyborcy będą decydować o tym, by pieniądze z wydatków przejadać od razu, a nie inwestować np. w niezbędną dla rozwoju kraju infrastrukturę.
Kryzys demograficzny oraz wynikające z niego niechybne bankructwo ZUS i NFZ jednak nie są tematem debat politycznych. Jako problem społeczny są poza zdolnościami percepcyjnymi polityków, którzy nie są wstanie dostrzec wyzwań stojących przed naszym krajem.
Skutki kryzysu demograficznego i niechybnego bankructwa NFZ oraz ZUS nie są jedynym merytorycznie opisanym tematem na łamach pracy „Sanacja plus” Mentza. Ten wolnościowy polityk opisał w swych artykułach zebranych w książce również takie kwestie jak: rzeczywiste koszty i nieskuteczność programu 500+, kapitalistyczne korzenie szwedzkiego dobrobytu, na przykładzie Szwecji to jak wysokie podatki gwarantują nienaruszalność pozycji oligarchii i przeciwdziałają bogaceniu się klasy średniej, szkodliwość socjaldemokratycznego modelu integracji imigrantów, kulisty globalnych rynków finansowych, szkodliwość propozycji przyjęcia przez Polskę Euro i rezygnacji przez nasz kraj z własnej polityki kursowej.
Sławomir Mantzen w swojej pracy opisał też szkodliwość zwiększania poziomu płacy minimalnej, irracjonalny opór przed automatyzacją produkcji, ogromne koszty długu publicznego, to, czym jest wydajność pracy, potrzebę obniżki podatków i likwidacji nadmiaru przepisów, nieaktywność przedsiębiorstw państwowy, szkodliwość rządów PiS i państwowego interwencjonizm.
W swej pracy Mantzen prócz opisu gospodarki naszej współczesnej ojczyzny opisał też realia gospodarcze przedwojennej II RP. Ta część zbioru artykułów wolnościowego polityka będzie bardzo nieprzyjemna dla narodowców – Mantzen w swoich artykułach oskarża ruch narodowy o wspieranie szkodliwych socjalistycznych pomysłów gospodarczych, które Piłsudski po przejęciu władzy tylko kontynuował.
W części poświęconej współczesnej polityce wolnościowy polityk krytycznie opisał idee i działania PiS, Nowoczesnej Petru, Ruchu Narodowego, Unii Europejskiej. Na kartach zbioru publicystyki Mantzena czytelnicy znajdą również informacje o zaletach gospodarki wolnorynkowej, intelektualnych źródłach pomysłów Jarosława Kaczyńskiego, krytyczne opinie o demokracji, polskim systemie podatkowym.
„Sanacja plus” Sławomira Mentzena można zakupić w księgarni wysyłkowej Najwyższego Czasu. Warto to zrobić, zanim politycy w ramach walki z Covid nie zakażą dystrybucji wolnościowych publikacji. Drugim powodem może być to, że gdy skutecznie zaczną usuwać z internetu wszelkie politycznie niepoprawne treści to warto mieć zakazane przez lewicę i kryptolewice treści u siebie na półce z książkami.
Jan Bodakowski