Premier Justina Trudeau za przemoc w Toronto, której ofiarą w zeszłym tygodniu padł niewinny 12-letni chłopiec wini premiera Ontario, Douga Forda, za to, że nie pozwolił radzie miasta Toronto na wprowadzenie zakazu posiadania pistoletów
W piątek Trudeau skrytykował Forda (i innych premierów) za to, że nie poparli jego pomysłu nowej federalnej ustawy, która dawałaby władzom municypalnym prawo do zakazu używania broni krótkiej.
Rząd Forda jest temu przeciwny, wskazując, że takie prawo uderzy w legalnych właścicieli broni, a nie w przestępców.
80% pistoletów używanych w ulicznych strzelaninach w Toronto zostało nielegalnie przemycone z USA.
Ponadto uzbrojeni gangsterzy nie boją się kodeksu karnego, nie będą odstraszani przez miejskie przepisy zakazujące broni krótkiej.
Logika ta nie dociera jednak do rządzących liberałów