Nawet ktoś całkowicie zaślepiony nienawiścią do wszystkiego co nie odpowiada jego zachciankom musi zrozumieć, że tzw. „strajk kobiet” – rzecz sama w sobie będąca kolosalnym oszustwem, gdyż sugeruje, że kobiety polskie są zdolne do takich bezeceństw, jakich dopuszczają strajkujące – powoduje wzmożenie się pandemii i śmierć wielu osób. Dlaczego państwo nie egzekwuje prawa w stosunku do przestępców winnych tych tragedii pozostaje tajemnicą? Jednak brak sankcji karnych wobec prowodyrów tej żałosnej rzezi byłby sygnałem dla terrorystów, anarchistów i mętów społecznych wszelkiego gatunku. O tym nie wolno zapominać.
„Duże grupy młodych ludzi, którzy nigdy nie poznali ucisku komunistycznego lecz od urodzenia tkwili w trujących oparach pop kultury i kulturowego marksizmu porwani zostali na uliczny protest. Przerwali msze i wykrzykiwali bluźnierstwa i obsceniczne słowa podczas liturgii. Ale, Bogu dzięki, wierni polscy katolicy, prawdziwi mężczyźni, mężczyźni szanujący ojcowiznę zagrodzili sobą lewackie wybryki przeciw kościołom i pomnikom ich przodków”.
Taki wpis czytamy w języku angielskim na LifeSiteNews. Jest to streszczenie szerszej relacji z ataków na świątynie polskie i religię ze strony ateistycznych zadymiarzy bez ojca, bez matki i bez ojczyzny, bo do nich już wkrótce nikt się nie przyzna, tak jak unika się paranteli z półświatkiem.
Zauważmy, że powoli przyzwoici ludzie zaczynają ujawniać swe stanowisko, choć trzeba z drugiej strony przyznać, że wielu się tego obawia. Taki dość bulwersujący przykład to wypowiedź byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego profesora Andrzeja Rzepińskiego. Nie jestem jego wielbicielem z powodu jego stanowiska wobec tak potrzebnej sanacji wymiaru sprawiedliwości, ale to, co powiedział w wywiadzie dla pisma „Dziennik Gazeta Prawna” jest tak trafne, że może służyć jako motto dla wszystkich ludzi, którzy nie stracili rozumu, bo tak jest z motłochem lewacko-smarkatym. Otóż zapytany, jak ocenia obecne wydarzenia odpowiedział: jako obywatel patrzę z obrzydzeniem, jako katolik ze smutkiem. Jeśli porównać to z tym co robią przywódczy „totalnej”, jak Budka, Trzaskowski, Tusk, Tomczyk i wielu innych wałęsających się po ulicy z zadymiarzami, to postawa człowieka przyzwoitego odbija się od zachowań ludzi, którzy do przyzwoitości zobowiązani zostali przez dany im mandat społeczny. Żaden bowiem z wyborców nie wybierał nikogo po to, by ten szkodził Polsce, dla której ślubował pracować.
„Pan Rzepliński powiedział wszakże jeszcze rzecz arcyważną. „Nasuwa się pytanie, kto za nimi stoi, kto ich nakręca i promuje? Przecież dzisiaj przez media społecznościowe można pewne osoby wykreować i rozpropagować. Nie możemy wykluczyć, że ktoś chciałby Polskę – używając języka profesora Zybertowicza – kompletnie rozwibrować”.
Profesor Rzepliński powiedział również szereg rzeczy niezwykle istotnych, właściwie zdefiniował ten żałosny ciamiajdan i buńczuczne gaworzenie jakichś kobiet, którym marzy się rzeź dzieci, ile, kiedy i jak kto chce a wreszcie też obalenie rządu, i jak się domyśleć można, uchwycenie go we własne ręce, co oczywiści uradowałoby wrogów Polski, bo osiągnęli by to, o co tak usilnie walczą. Targowica przy takich kondotierach, jak polskie ulice dziś, to jednak było coś niewinnego.
Trudno zatem pojąć, dlaczego Profesor, tak pięknie się rehabilitując, przestraszył się własnej uczciwości, usiłując zdezawuować to co powiedział. Może nie nazwał protestujących hołotą, zgoda, ale cała reszta, to majstersztyk. Czy przeraził się, że nazwano go „nieukiem”? Zapewne, znając słownik tych pań, były i gorsze słowa. I co z tego? Takie są argumenty tego towarzystwa.
Do analizy tu streszczonej trzeba dodaj jeszcze jedną wypowiedź profesora: „protestujący używając wulgaryzmów tylko eskalują konflikt i prowadzą do anarchizacji życia, to niedopuszczalne”. A cóż innego mógł powiedzieć prawnik? Trzeba przyznać, że podobnie oceniał sytuacje prof. Zoll. I nic w tym dziwnego, bo strajkujące kobiety, czy kto tam jeszcze, usiłują destabilizować państwo i władza powinna bezwzględnie użyć wszelkich środków, by to zakończyć. Nie może się powtórzyć rok 1993, gdyż to, co się wtedy się stało zbyt drogo kosztowało Polskę o jej obywateli.
Tymczasem jednak inny prominent, dotąd korzystający z immunitetu, by nie znaleźć się w sytuacji zwykłego obywatela oskarżanego o to i owo, widzi rzecz zgoła inaczej. I tu ocieramy się już w pełni o absurd.
Pan Grodzki nie skąpił swych jakże przenikliwych ocen i rad:
„Masowe protesty narodu to sygnał, że rządzący utracili rząd dusz Polek i Polaków – powiedział w czwartkowym wystąpieniu marszałek Senatu Tomasz Grodzki, odnosząc się do protestów po decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Wskazał, że “to rządzący muszą pierwsi wystąpić ze szczerą inicjatywą dialogu”. – Jeśli tego nie zrobią, będą winni społecznemu buntowi o konsekwencjach trudnych do przewidzenia – dodał.”
Młodzież – oczywiście wiadomo jaką miał na myśli, nazwał przyszłością narodu. Apelował do kobiet polskich. Do jakiej młodzieży, do jakich kobiet się zwracał?
Trudno w jednym przemówieniu napotkać aż tyle nieścisłości, mówiąc delikatnie, co w cytowanym. Łączenie obecnych, wręcz bandyckich, wystąpień w końcu niewielkiej liczby rozrabiaczy różnej maści z narodem jako całością, to nie tylko przesada ale ujma dla owego całego narodu.. To to samo, co oskarżania narodu polskiego o mordowanie Żydów. Podobnie kojarząc obecność młodych ludzi na ciamajdanie z młodzieżą polską obraża tę ostatnią, która miast wałęsać się po ulicy służy Polakom i krajowi w woluntariatach.
I to wszystko mówi prezydent senatu RP, wykrzykując o masowości protestu wobec tłumu 1000 uczestników i gapiów, bo do takiej liczby przemawiał!
Te zawstydzające i zasmucające brewerie, jakich jesteśmy świadkami i ofiarami skończą się, gdyż niektórym ludziom potrzeba dłuższego czasu, by odróżnić plewy od ziarna. W końcu jednak to następuje i wtedy najbardziej nawet tępe małolaty idą do innej zabawy.
Ale są też pewne zdarzenia pocieszające. O niektórych wyżej mowa. A inne?
KUL Jana Pawła II i Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie wydały oświadczenie: „Ochrona życia człowieka od poczęciu aż do naturalnej śmierci nie jest ideologią, kwestią polityki czy światopoglądu – jest fundamentem naszej cywilizacji i tożsamości”. Dobre to, choć trzeba by dodać expressis verbis, że aborcja jest morderstwem usankcjonowanym prawnie. Nie wiem czy UKSW uczyni podobnie”?
To są te jaskółki zwiastujące wiosnę, ale jest też jedna, która może zawita w zimie. Klęska tych naszych Czerwonych Brygad rodzi się z nich samych. W tej chwili już nawet najgorliwsi z klepiących bruki zaczynają się gubić w celu swej łazęgi. Bo jeśli wszystko, co wypisują na transparentach miało by się spełnić, to rozumni ludzie musieliby wynieść się z Polski. Wymarzony cel ANTIFY i podobnych okropieństw. Tylko kto będzie żywił to wałęsające się wrzaskliwe towarzystwo?
Zygmunt Zieliński.
P.s. Wielu biada nad świętokradczymi bluźniercami wśród protestujących. Dajmy im spokój. Każdy dostanie to, co jego.
W 1939 r. we wsi, gdzie przebyłem wojnę młodzi miejscowi Niemcy zrąbali krzyż przydrożny. Nie minęły 3 lata a pożarł ich front wschodni. Aż trudno uwierzyć, co o tym sobie ludzie opowiadali.
Zatem suum cuique.