Właściciele lokali do wynajęcia w Saskatchewan mówią, że znajdują się trudnym moralnie położeniu. Muszą wybierać między utratą dochodu z wynajmu a eksmisją lokatorów, którzy w czasie pandemii dostają niższe zasiłki socjalne i nie mają z czego płacić czynszu.

Najemcy, którzy przed pandemią byli w stanie płacić co miesiąc dzięki wsparciu ze strony rządu prowincji, teraz otrzymują zasiłki w obniżonej kwocie lub nie dostają ich wcale, ponieważ pobierali jeszcze CERB (Canada Emergency Response Benefit).

Większość prowincji na początku pamndemii wprowadziła zakaz eksmisji, które nie są konieczne. Później zakazy zostały zniesione. W Saskatchewan właściciele nieruchomości po 4 sierpnia złożyli w Office of Residential Tenancies ponad 1000 wniosków o eksmisję lokatorów. Nie wiadomo, w ilu przypadkach lokatorzy wynieśli się sami ani w ilu przyczyną niemożności płacenia czynszu był brak zasiłków.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Cameron Choquette z Saskatchewan Landlord Association zauważa, że normalnie w przypadku zalegania z płaceniem czynszu właściciele są nastawienie bardzo negatywnie w stosunku do lokatorów. Tutaj jednak mamy do czynienia z problemem systemowym, który stworzył rząd prowincji.

W ramach programu CERB, który już się skończył, osoby, które straciły pracę ze względu na COVID-19 mogły dostawać 500 dolarów tygodniowo przez okres do 16 tygodni. Aplikować mogli Kanadyjczycy, którzy przez ostatnie 12 miesięcy zarobili ponad 5000 dol., przy czym nie potrzebne było przedstawianie dowodu, że utrata pracy nastąpiła z powodu pandemii.

W ramach programu wypłacono 80 miliardów dolarów prawie 9 milionom ludzi.

Niektórzy pobierający zasiłki dla niepełnosprawnych, którzy podejmowali słabo płatne prace, byli uprawnieni do wypłat CERB. Zdarzały się przypadki, że osoby przechodziły z zasiłków prowincyjnych na federalne, ponieważ CERB był wyższy. Inni jeszcze dostawali zarówno CERB, jak i zasiłki ze swojej prowincji. Konsekwencje zależą od tego, gdzie dana osoba mieszka.

Saskatchewan i większość prowincji atlantyckich postanowiły wstrzymać wypłaty swoich zasiłków lub żądać zwrotu nienależnej kwoty. Alberta, Manitoba, Ontario i Quebec wprowadziły obowiązek zwrotu częściowego, Kolumbia Brytyjska, Jukon i Terytoria Północno-Zachodnie pozwoliły zatrzymać oba zasiłki.

Biuro federalnej minister ds. zatrudnienia, Carli Qualtrough, oświadczyło, że zdaniem pani minister żądanie zwrotów zasiłków prowincyjnych zawsze było niesprawiedliwe, a prowincje i terytoria nie powinny karać mieszkańców za pobieranie zasiłków w nadzwyczajnie trudnych okolicznościach.

W Saskatchewan rząd utrzymał CERB dla osób, które utraciły zatrudnienie, ale nie dla tych, które wcześniej żyły z zasiłków. Jeśli pracownik socjalny stosunkowo wcześnie zauważył, że dana osoba aplikowała o CERB, zasiłek prowincyjny był wstrzymywany i trzeba było wnioskować o niego ponownie w ciągu 60 dni. Jeśli jednak pobieranie dwóch zasiłków zostało odkryte później, Social Services opracowywało harmonogram zwrotów pieniędzy pobranych w ramach CERB.

Paul Merriman, minister zdrowia Saskatchewan, który wcześniej zajmował stanowisko ministra ds. usług społecznych, uważa, że system nie jest złośliwy. Programy prowincyjne są ostatnią deską ratunku i tak powinny być traktowane. Jeśli ktoś ma inne dochody i zmieniły się jego warunki bytowe, powinien o tym powiadomić urząd. W przeciwnym razie łamie warunki umowy. Osoby, które pobierały CERB i do tego prowincyjny zasiłek dla niepełnosprawnych mogły otrzymywać nawet 3600 dol. miesięcznie.

Peter Gilmer z Regina Anti-Poverty Ministry, organizacji pomagającej osobom o niskich dochodach, podkreśla, że prowincja nic nie traciła na tym, że ludzie pobierali CERB, a teraz chce zaoszczędzić zabierając pieniądze najbiedniejszym.