Trzeba stwierdzić, że Józef Piłsudski miał wizje tego co ma nastąpić w nadchodzących latach, przewidział konflikt między mocarstwami zaborczymi. W Paryżu w maju 1914 r. miał odczyt i powiedział, że nie tylko będzie wojna między nimi, ale najpierw Niemcy i Austria pokonają Rosje a potem Anglia i Francja pokonają Niemcy i Austrię.
Strzelcy, którzy potem stali się członem I brygady byli w znacznym stopniu socjalistami i ich orzeł na czapkach tzw „maciejówkach”, za wyjątkiem oddziałów konnych, był bez korony.
W II brygadzie przeważały poglądy zbliżone do późniejsze endecji, a orzełki II brygady miały koronę.
W 1917 r. Piłsudski wywołał tzw „kryzys przysięgi”. Chciał by polskie oddziały zbuntowały się przez odmowę złożenia przysięgi na wierność Austro-Węgrom, pod których byli komendą.
I brygada w pełnym rynsztunku odmówiła przysięgi, a żołnierze nie będący obywatelami Austro-Węgier zostali internowani.
Piłsudski zbyt optymistycznie liczył na klęskę Austro-Niemiec. Nie tylko spowodował zbyt wcześnie „kryzys przysięgowy”, ale 22 lipca dał się Niemcom, z pułkownikiem Sosnkowskim, aresztować w Warszawie choć miał doskonałą „melinę” w dworku pod Lublinem.
II Brygada miała też odmówić złożenia tejże przysięgi a w ostatnim momencie, pułkownik Sikorski, namówił brygadiera Hallera by złożyli przysięgę
Gdy Niemcy i Austro-Węgry podpisały w Brześciu 9 lutego 1918 traktat z Ukrainą, na mocy którego m.in. przekazywano jej Ziemię Chełmską w II Brygadzie układ ten potraktowano jako kolejny rozbiór Polski. Postanowiono przebić się przez front i iść na terytorium Rosji, gdzie formowały się polskie korpusy.
13 lutego brygada, około 100 oficerów i 1500 szeregowych, rozpoczęła marsz ku Czerniowcom i Rarańczy, gdzie przebiła się przez front austriacko-rosyjski. 6 marca brygada stanęła pod Sorokami w rejonie ześrodkowania II Korpusu Polskiego i weszła w jego skład.
6 maja 1918 Niemcy, którzy zajęli znaczną część Ukrainy przesłali dowództwu II Korpusu ultimatum żądając złożenia broni w przeciągu trzech godzin. W odpowiedzi II Korpus rozpoczął przygotowania do obrony co było to dla Niemców zaskoczeniem i wycofali ultimatum.
W nocy z 10 na 11 maja 1918 po ściągnięciu większych sił Niemcy bez uprzedzeń zaatakowały korpus w okolicy Kaniowa i nastąpiła całodzienna bitwa. Wieczorem broniącym się Polakom zabrakło amunicji i korpus złożył broń. Niemcy stracili ok. 1500 zabitych i rannych, a Polacy około 1000. Do niewoli dostało się 3000 żołnierzy i 250 oficerów. Drugie tyle, w tym gen. Haller, zdołało zbiec, uniknąć niewoli a on przez zajęty przez Francuzów i Anglików Murmańsk dotarł do Paryża i objął dowództwo Polskiej Armii.
Pisząc o „armii błękitnej” zapominaliśmy dodać, że w tamtej wojnie Niemcy mieli mundury „feld-grau” czy szaro-zielonym a Armia Francuska niebieskawe i polskie oddziały dostały francuskie mundury tegoż koloru.
Już we Francji gen Haller kazał sobie uszyć mundur z dystynkcjami armii polskiej z Powstania Listopadowego i zrobić czapkę „rogatywkę” a wzór nakrycia głowy używaną przez Polaków w Powstaniu Styczniowym, którą wprowadzono w podległym mu wojsku a później stała się zasadniczą czapką wojska polskiego.
Przeddzień niepodległości.
15 września 1917 r w Warszawie została utworzona Rada Regencyjna na mocy patentu z 12 września generał-gubernatorów: niemieckiego – Hansa von Beselera i austriackiego – Stanisława Szeptyckiego. Jej członkami zostali: arcybiskup warszawski Aleksander Kakowski, prezydent Warszawy książę Zdzisław Lubomirski. Józef hr. Ostrowski i mieli siedzibę już na Zamku Królewskim.
Rada miała pełnić najwyższą władzę w Królestwie Polskim do czasu przekazania jej w ręce regenta lub króla. Posiadała niewielkie kompetencje, głównie w zakresie sądownictwa, szkolnictwa ale co najważniejsze stworzyła polską administrację.
7 grudnia 1917 r. po negocjacjach z Hansem von Beselerem, mianowano rząd, na czele którego stanął Jan Kucharzewski. Wobec podpisania 9 lutego 1918 r. traktatu pokojowego pomiędzy Centralną Radą Ukraińską a Niemcami i Austro-Węgrami, oddający im ziemię chełmską i południowo-wschodnią część Podlasia, Rada Regencyjna protestowała, a do dymisji podał się rząd Kucharzewskiego.
6 lutego 1918 r. – Rada Regencyjna wydała dekret o utworzeniu Rady Stanu Królestwa Polskiego, która miała pełnić rolę parlamentu. Składała się ze 110 członków. Połowę wybierały rady miejskie i sejmiki powiatowe a resztę tworzyło 43 członków mianowanych przez Radę Regencyjną, sześciu biskupów katolickich, dwaj biskupi ewangelicko-augsburski i ewangelicko-reformowany, najstarszy rabin Warszawy, rektorzy Uniwersytetu i Politechniki oraz pierwszy prezes Sądu Najwyższego.
Uroczyste otwarcie Rady Stanu, odbyło się 21 czerwca 1918 r. ale nie odegrała większej roli politycznej.
7 października 1918 r. Rada Regencyjna ogłosiła odezwę „Do Narodu Polskiego”, proklamowała niepodległość Polski i rozwiązywała Radę Stanu.
23 października 1918 r. Rada Regencyjna powołała na stanowisko premiera Józefa Świeżyńskiego, z Narodowej Demokracji, a dwa dni później, ministerstwa: spraw zagranicznych – którego szefem został Stanisław Głąbiński (przywódca Narodowej Demokracji w Galicji), oraz spraw wojskowych, z Piłsudskim na czele którego nadal więziono w Magdeburgu. Szefem sztabu mianowano gen. Tadeusza Rozwadowskiego.
Następnie już regentem, a dalej królem Polski miał zostać ks Lubomirski, ale nie zgodził się na to hr Ostrowski.
Sytuację zmieniło w sposób zasadniczy rewolucja w Berlinie i przybycie 10 listopada 1918 r. specjalnym pociągiem z Berlina uwolnionego Józefa Piłsudskiego. Na Dworcu Głównym w Warszawie powitał go książę Zdzisław Lubomirski. Zaraz po przyjeździe Piłsudski odbył rozmowy z członkami Rewolucyjnej Rady Żołnierskiej, potem z von Beselerem i Radą Regencyjną, a w tym czasie już trwało w Warszawie rozbrajanie żołnierzy niemieckich.
Brygadier rezygnował z planowanego wyjazdu do Lublina, gdzie od trzech dni działał Tymczasowy Rząd Republiki Polskiej z Ignacym Daszyńskim , który na wiadomość o powrocie Piłsudskiego oddał mu się do dyspozycji.
11 listopada 1918 r. Rada Regencyjna „wobec grożącego niebezpieczeństwa zewnętrznego i wewnętrznego”, przekazała Piłsudskiemu dowództwo wojsk polskich. Trzy dni potem rozwiązała się, oświadczając iż „obowiązki nasze i odpowiedzialność względem narodu polskiego” i oddaje pełnie władzy w kraju, brygadierowi Piłsudskiemu, który ogłosił się Naczelnikiem Państwa Polskiego a kilka dni późnij telegraficznie zawiadomił wszystkie państwa o powstanie Polskiej Republiki.
Przypomnę, że książę Lubomirski przeciwstawiał się poleceniom rosyjskim w lipcu i sierpniu 1915 r. Dzięki niemu moc rodaków nie opuściła ziem polskich w przeddzień zajęcia ich przez Niemców co spowodowało, że ci, jak ponad miliona Polaków, nie tułali się latami po Rosji a niektórzy w niej nawet ugrzęźli.
Zabór austryjacki.
Bardzo istotnym krokiem polityków galicyjskich, które doprowadziło odzyskania niepodległości tego zaboru było powołania jednego przedstawicielstwa politycznego tamtejszych rodaków.
28 października 1918 r. w sali rady miejskiej krakowskiego magistratu przy placu Wszystkich Świętych zebrali się na wspólnym posiedzeniu po- słowie do Sejmu Krajowego oraz Rady Państwa i utworzyli Polską Komisję Likwidacyjną w składzie której weszli m.in. Wincenty Witos, Ignacy Daszyński, Aleksander Skarbek, Tadeusz Tertil, Włodzimierz Tetmajer, Zygmunt Lasocki i miała ona za zadanie przejąć władzę od Austriaków. Stopniowo uznawały władzę Komisji różne urzędy i instytucje. 30 października odbył się wiec w sali „Sokoła” przy ul. dziś Piłsudskiego. Zebrani urzędnicy państwowi i samorządowi uchwaili rezolucję, że uważają się za funkcjonariuszy państwa polskiego i do czasu ustanowienia rządu w Warszawie podporządkowują się PKL.
Wszystkie te przygotowania mogłyby okazać się mało skuteczne, gdyby nie determinacja jednego człowieka, który zdecydował się na czynne wystąpienie przeciw Austriakom w Krakowie, stwarzając w ten sposób nieodwracalne fakty dokonane, od których już nie było odwrotu.
Był to por. Antoni Stawarz z austriackiego 57 pułku piechoty, w który założył siatkę konspiracyjną Polaków – oficerów i żołnierzy.
31 października dowodzone przez oficerów, członków jego siatki oddziały złożone z Polaków służących dotąd w armii austryjackiej bez strzału zaczęły zajmować w Krakowie koszary i biura obsadzone przez Austryjaków a na rynku powiała polska flaga.
Dzięki udanemu przewrotowi w Krakowie i Małopolsce Zachodniej w 1918 r. udało się zabezpieczyć i przejąć dla wolnej ojczyzny wszelkie magazyny wojskowe, zaopatrzeniowe, żywnościowe, koszary, różne obiekty wojskowe czy cywilne wraz z wyposażeniem tak bardzo potrzebne dla kraju i przydatne do walki z Ukraińcami, Czechami, z Litwą, na wojnę polsko – sowiecka oraz trzy powstania śląskie. Wspominając swój udział w wyzwoleniu Krakowa 31 października 1918 r. kpt. Antoni Stawarz napisał: „Byłem szczęśliwy, bardzo szczęśliwy, bodaj jeden raz w życiu!”.
Powstanie wielkopolskie – powstanie polskich mieszkańców Prowincji Poznańskiej przeciwko Republice Weimarskiej, toczące się na przełomie 1918–1919 r.. Polacy domagali się powrotu ziem pozostających pod zaborem pruskim w obrębie Prowincji Poznańskiej do Polski, umacniającej już w tym czasie niepodległość.
Powstanie wybuchło 27 grudnia 1918 w Poznaniu, w czasie wizyty powracającego do Polski Ignacego Jana Paderewskiego, który w drodze do Warszawy przybył 26 grudnia do Poznania, owacyjnie witany gdzie tego dnia wygłosił przemówienie do licznie zgromadzonych rodaków przed hotelem Bazar. Nazajutrz, swoją paradę wojskową na urządzili Niemcy – podczas której zrywano polskie i koalicyjne flagi, napadano na polskie instytucje. Doszło do zamieszek, w wyniku których wywiązała się walka, podjęta następnie przez oddziały kierowane przez Tamtejszą Polską Organizacje Wojskową dowodzoną między innymi przez Michała Palucha, byłeg oficera armi pruskiej, który w lipcu przyjechał na urlop pod Śrem i już nie wrucił na front.
Powstańcy w krótkim czasie opanowali całą Prowincję Poznańską z wyjątkiem Bydgoszczy, Piły, Leszna i Rawicza oraz ich obrzeży. Powstanie zakończyło się 16 lutego 1919 r.
Decydujące dla zwycięstwa powstania było zawiadomienie Niemców, że wprowadzenie ich wojsk regularnych na terenie poznańskiego będzie uznane za pogwałcenie zawartego Compoiegne rozejmu z 11 listopada 1918.
Szacuje się, że podczas bitwy pod Ławicą na przedmieściu Poznania rodacy zdobyli największy łup wojenny w tysiącletniej historii oręża., zdobywając sprzęt o wartości 160-200 milionów marek, w tym ponad 200 samolotów, które stały się głównym zalążkiem polskiego lotnictwa
Aleksander Pruszyński