Premier Doug Ford stwierdził, że nie ma potrzeby , by prowincja wprowadzała swój program płatnych zwolnień chorobowych. To odpowiedź premiera na krytykę programu federalnego, który ponoć nie chroni pracowników w wystarczającym stopniu.
Premier wypowiadał się na temat programu zasiłków w poniedziałek podczas konferencji prasowej w Vaughan, kilka godzin po tym, jak torontońska rada zdrowia jednogłośnie przyjęła uchwałę nawołująca rząd do podjęcia interwencji i zagwarantowania pracownikom możliwości korzystania z 10 dni płatnego zwolnienia chorobowego w czasie pandemii. Ford powiedział, że w tym momencie właściwe jest wprowadzanie zmian w programie federalnym (które mogą przyspieszyć wypłaty lub zwiększyć kwoty), zwłaszcza że – jak zauważył – zostało jeszcze 27 proc. puli przeznaczonej na program.
W ramach programu federalnego pracownicy mogą otrzymywać 500 dol. tygodniowo przez dwa tygodnie, jeśli z powodu choroby nie są w stanie wykonywać swoich obowiązków zawodowych. Krytycy zauważają jednak, że rozpatrywanie wniosków potrafi trwać kilka tygodni, ale też wysokość zasiłku jest za niska.
Toronto’s Board of Health ocenia, że tylko 42 proc. pracujących Kanadyjczyków kwalifikuje się do federalnego programu płatnego zwolnienia chorobowego. W grupie osób o niskich dochodach i pracujących “na pierwszej linii” odsetek uprawnionych spada do 10 proc.