Dotychczasowe restrykcje związane z COVID-19 w Kolumbii Brytyjskiej zostają na czas nieokreślony. Prowincja ogłosiła swoją decyzję w piątek. Według pierwotnego planu ograniczenia miały obowiązywać do północy tego dnia.
Prowincyjna główna urzędnik ds. zdrowia, dr Bonnie Henry, podkreśliła, że widać pewien postęp w radzeniu sobie z koronawirusem, ale sytuacja nie jest stabilna i jeszcze nie możemy pozwolić mieszkańcom na swobodne spotykanie się. Teraz musimy utrzymać to, co udało nam się osiągnąć, mówiła Henry.
Zgodnie z wytycznymi, poza kilkoma wyjątkami, w zgromadzeniach mogą uczestniczyć tylko osoby z tego samego gospodarstwa domowego. Wszelkie imprezy są zakazane, zakaz dotyczy też osobistego uczestnictwa w obrzędach religijnych. Maski trzeba nosić w zamkniętych przestrzeniach publicznych.
Henry podkreśliła, że nie ma oficjalnej daty końca obowiązywania ograniczeń. Powiedziała, że sytuacja może się zmienić do marca, ale nic nie jest pewne.
Restrykcje w Kolumbii Brytyjskiej obowiązują od trzech miesięcy. W ostatnim tygodniu liczba nowych zakażeń koronawirusem nieznacznie się zmniejszyła i wynosiła około 400-500 nowych przypadków dziennie.