Amerykańskie firmy taksówkarskie odkryły żyłę złota – przewożenie przez granicę kanadyjskich snowbirds, którzy chcą uniknąć kwarantanny hotelowej.
Firma przewozowa Buffalo Limousine świadcząca usługi z lotniska i na lotnisko w czasie pandemii straciła 70 proc. dochodów. Carla Boccio, właścicielka firmy, mówi że ostatnio jednak sytuacja się odmieniła.
Od 22 lutego osoby przylatujące do Kanady są zobowiązane do zrobienia testu na COVID-19 przed wylotem i odbycia kwarantanny w hotelu w oczekiwaniu na wynik drugiego testu po przylocie. Koszt kwarantanny w hotelu dochodzi do 2000 dolarów, pobyt może trwać do 3 dni. Z obowiązku tego są jednak zwolnieni podróżni przyjeżdżający samochodem. Wystarczy, że odbędą 14-dniową kwarantannę w swoim domu.
Dlatego też niektórzy snowbirds decydują się na lot samolotem do miasta położonego blisko granicy z Kanadą, a potem chcą skorzystać z usług takich firma jak Buffalo Limousine, by wrócić do domu przekraczając granicę lądową.
Trzy firmy przewozowe z Buffalo i jedna z Burlington, Vt., deklarują, że przewiezienie przez granicę kosztuje 100 dolarów. Firmy z Buffalo za dodatkową opłatą mogą zawieźć podróżnych bezpośrednio do domu w Ontario. Każdy z przewoźników mówi, że po wprowadzeniu przez Kanadę obowiązkowej kwarantanny zauważył znaczny wzrost dochodów.
Buffalo Limousine od końca lutego przewozi przez kanadyjską granicę średnio 50 klientów dziennie. Boccio mówi, że obroty wzrosły o 50 proc. Przewiezienie dwóch osób z lotniska w Buffalo do Fort Erie, Ont., lub Niagara Falls kosztuje 120 dol., a do centrum Toronto – 300 dol.
Kanadyjskie służby graniczne podają, że w ciągu pierwszych trzech tygodni marca liczba osób wjeżdżających do Kanady wzrosła o 15 proc. w porównaniu z pierwszymi trzema tygodniami lutego. Dane dotyczą zarówno osób podróżujących w celach turystycznych, jak i jeżdżących do pracy, z wyłączeniem kierowców ciężarówek.
Hotelowej kwarantanny będzie chciał uniknąć Jarosław Stańczuk, który przebywa teraz na Florydzie. W kwietniu będzie wracał do domu, do Fort Erie. Stańczuk mówi, że poleci do Buffalo, a stamtąd weźmie taksówkę. Mężczyzna zaszczepił się przeciwko COVID-19 na Florydzie. Uważa, że kwarantanna w hotelu jest niepotrzebna. Nie ma nic przeciwko konieczności wykonania testu na COVID-19 przed wyjazdem i po powrocie do Kanady, ale zmuszanie do kwarantanny w hotelu to już za wiele.
Menedżer Buffalo Airport Taxi mówi, że jego firma od czasu wprowadzenia kwarantanny hotelowej przewozi przez granicę przeciętnie 20-30 osób dziennie. Obroty zwiększyły się dzięki temu o 50 proc.
John Arnet, menedżer 716 Limousine w Buffalo, mówi, że telefony się urywają. Dużo osób pyta o możliwość przewiezienia ich przez granicę. Arnet tłumaczy, ze taksówki przejeżdżają, ponieważ są uznawane za niezbędną usługę. Kierowcy taksówek mogą przejeżdżać przez granicę gdy ta jest zamknięta, jeśli są zatrudnieni jako kierowcy i świadczą usługę związaną z pracą.