We wtorek nad zachodnim Ontario przeszła burza z gradem, który zniszczył ponad 200 hektarów upraw. Environment Canada wcześniej wydało ostrzeżenie, spodziewają się burz wiatru o prędkości do 110 km/h. Rzeczywiście żywioł wyrywał drzewa z korzeniami.

Tammy Zollinger i jej mąż są właścicielami Zollinger Farms w Winchester, Ont., miasteczku położonym około 50 kilometrów na południe od Ottawy. W tym rejonie grad miał średnicę piłek golfowych. Zollinger mówi, że raczej nie ma szans na zbiory kukurydzy i soi jesienią. Dodaje, że dla ich biznesu oznacza to ogromne straty. Przypomina, że wiosną musieli siać dwa razy, bo późne przymrozki zniszczyły kiełkujące rośliny. To największa katastrofa od 2016 roku.

Keith Currie z Canadian Federation of Agriculture mówi, że jest nadzieja na pokrycie chociaż części strat przez ubezpieczenie. Dodaje przy tym, że ubezpieczenie warto mieć, ale rekompensata rzadko wystarcza na całkowite pokrycie strat. Potrzebne są lepsze programy zarządzania ryzykiem.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU