Zostałem zatrzymany za poglądy, które ponoć nie licują z wartościami uznawanymi w Wielkiej Brytanii – powiedział Rafał Ziemkiewicz. Kiedy dopytywał, jakie to są poglądy usłyszał od funkcjonariusza, który prowadził czynności służbowe w jego sprawie, że ten nie wie, nie zna, ale na pewno są niewłaściwe. – Zatrzymanie Ziemkiewicza jest bardzo niepokojące. Będziemy to wyjaśniać ze stroną brytyjską – skomentował w programie „Minęła 20” na antenie TVP Info Paweł Jabłoński, wiceszef MSZ.
Do zatrzymania Rafała Ziemkiewicza doszło w sobotę rano na lotnisku Heathrow. Przyleciał do Anglii wraz z żoną i córką, która zaczyna studia na Oxfordzie, na wydziale biochemii.
– Chciałem być na inauguracji roku akademickiego, jestem dumny z tego, że córka dostała się tu na studia. To najlepszy wydział w tym kierunku w Europie. Niestety, nie wyszło – powiedział Ziemkiewicz.
– Trafiłem do aresztu, w którym byli także inni mężczyźni. Z większością z nich nie dało się porozmawiać w żadnym europejskim języku. Byli z Afryki, jakichś krajów daleko i blisko-wschodnich. Był wśród nich obywatel Korei Południowej, z nim akurat mogłem się dogadać po angielsku. On został zatrzymany za to, że – zdaniem służb brytyjskich – miał przy sobie za dużo gotówki. To za dużo oznaczało dwa tysiące dolarów, a więc kwotę, którą bardziej zamożni ludzie przepuszczają w jeden wieczór – zażartował Rafał Ziemkiewicz.
Jakie były powody zatrzymania Ziemkiewicza?
Portal dorzeczy.pl opublikował dokument wydany przez brytyjski Urząd do Spraw Cudzoziemców. Wynika z niego, że Ziemkiewicz został zatrzymany z powodu… głoszonych poglądów politycznych.
„Wnioskował pan o pozwolenie na wjazd do Wielkiej Brytanii jako gość na dwa dni. Jednakże uważam, że wykluczenie pana ze Zjednoczonego Królestwa sprzyja interesowi publicznemu. Wynika to z pańskiego zachowania oraz głoszonych poglądów, które są sprzeczne z brytyjskimi wartościami i mogą być obraźliwe dla innych, a tym samym sprawiają, że uzyskanie możliwości wjazdu (na teren Wielkiej Brytanii – red.) jest niepożądane” – czytamy w oficjalnym dokumencie brytyjskich służb.
Z kolei zdaniem Ziemkiewicza to zatrzymanie jest konsekwencją sprawy sprzed kilku lat, kiedy to Rafał Pankowski, współzałożyciel stowarzyszenia „Nigdy więcej” sporządził raport, w którym zwarł listę polskich antysemitów.
„Ponieważ na różnych »listach żydów« umieszczany jestem regularnie, uzupełnienie tego obecnością na liście antysemitów uważam za zawodowy sukces – coś jakby zdobycie »korony Synaju«” – skomentował Ziemkiewicz w tekście dla „Rzeczypospolitej” w kwietniu 2018 r.
Rafał Ziemkiewicz podczas rozmowy telefonicznej z PAP przebywał na brytyjskim lotnisku, oczekując na samolot, którym musi wrócić do Polski.
Przyznał, że jest zmęczony i rozczarowany krajem, który okazał się „lewacki i faszystowski w swoich działaniach”.