Stany Zjednoczone podnoszą cła na kanadyjskie drewno z drzew iglastych do 17,9 proc. To stawka dwa razy wyższa niż do tej pory. Amerykański departament handlu ogłosił swoją decyzję w środę. 17,9 proc. to średnia stawka.
W maju rząd USA ogłosił, że planuje podwyżkę do 18,32 proc. Stawkę nieco obniżono po przeprowadzeniu analiz w kolejnych miesiącach.
Stany Zjednoczone twierdzą, że kanadyjscy producenci sprzedają swój produkt do USA po niższej cenie niż oferowane przez rodzimych producentów tylko dlatego, że Kanadyjczycy są subsydiowani przez swój rząd. Dlatego, żeby zachęcić konsumentów do kupowania amerykańskiego drewna, kanadyjskie powinno być droższe.
Zdaniem Amerykanów nie wszyscy kanadyjscy producenci są subsydiowani w tym samym stopniu, dlatego nowe stawki będą zróżnicowane w zależności od firmy. Mają wynosić: Canfor Corp. – 19.54 proc., West Fraser Timber Co. – 11.12 proc., Resolute Forest Products Inc. – 29.66 proc., JD Irving – 15 proc.
Kanada długo sprzeciwiała się takiemu postawieniu sprawy i różne trybunały przyznawały jej rację, przypomina minister handlu zagranicznego Mary Ng wyrażając swoje rozczarowanie amerykańską decyzją o podniesieniu cen. Zauważa, że stracą Amerykanie, którzy będą musieli płacić więcej za wybudowanie domu czy remonty. Pani minister zapowiada, że sprawa trafi do Światowej Organizacji Handlu i uruchomione będą zapisy z umowy CUSMA, następcy NAFTA.
Kanada eksportuje drewno drzew iglastych o łącznej wartości 8 miliardów dolarów rocznie. Stany Zjednoczone są największym rynkiem zbytu.
British Columbia Lumber Trade Council uważa, że cła są bezsensowne, ponieważ Stany Zjednoczone nie są w stanie wyprodukować tyle drewna, by zaspokoić własny popyt. Według oficjalnych danych rodzima produkcja wystarcza do zaspokojenia 70 proc. potrzeb.