Policja oraz eksperci od ratownictwa wyrazili w poniedziałek nadzieję, że dwie polskie harcerki uda się odnaleźć, biorąc pod uwagę informacje, jakie uzyskali oraz warunki panujące w ontaryjskim parku Algonquin, gdzie harcerki zaginęły w czwartek.
Maya Mirota i Marta Malek obydwie z rejonu Kitchener – Waterloo zaginęły 11 lipca wieczorem.
Ostatni raz widziano je w pobliżu Rainbow Lake. Obóz wędrowny, w którym uczestniczyły wędrował po szlaku Western Uplands Trail – miały dołączyć do grupy.
Policja, personel parku oraz wyszkoleni ochotnicy, kontynuują poszukiwania w zachodniej części rozległej puszczy, rozszerzając ich zakres. Wykorzystują policyjny śmigłowiec oraz wodnopłat.
Bill Dickson, rzecznik OPP, powiedział w poniedziałek rano, że są przekonani, iż uda się dziewczęta odnaleźć. Powtórzył, że miały ze sobą namiot i zapasy kiedy po raz ostatni je widziano w pobliżu jeziora Rainbow.
Fred Blackstein jeden z ochotników biorących udział w poszukiwaniach, ze stowarzyszenia Ontario Search and Rescue Volunteer Association (OSARVA) twierdzi, że nie jest to zły czas, aby zaginąć w parku – nie ma problemu z hipotermią, warunki pogodowe są dobre i wszystko wskazuje na to, że poszukiwania powinny się dobrze zakończyć – woda również nie jest tutaj żadną kwestią, a jedzenie i tak nie ma znaczenia – wszystko to pomaga psychicznie, a fakt, że miały jakieś zapasy dodatkowo poprawia sytuację.
W poniedziałek policja OPP udostępniła nowe zdjęcia