Federalny minister zdrowia, Jean-Yves Duclos, tłumaczył, na czym mają polegać obostrzenia dotyczące podróżowania wprowadzane w związku z pojawieniem się wariantu omikron. Część osób powracających z zagranicy skarżyła się, że nowe zasady są niejasne i nie wiadomo, czego należy przestrzegać.
Minister powiedział w piątek, że tempo wprowadzania obowiązkowych testów po wylądowaniu w Kanadzie i kwarantanny będzie różne na różnych lotniskach. Potrzeba do tego ludzi, miejsca i zestawów testowych, a te zasoby nie wszędzie są jednakowo dostępne.
Zgodnie z nowymi zasadami Kanadyjczycy, stali rezydenci i zaszczepieni podróżni z zagranicy, którzy lądują na kanadyjskich lotniskach po wylocie z kraju innego niż USA, muszą poddać się testowi na lotnisku lub dostają test na COVID-19 do samodzielnego wykonania w domu. Do czasu otrzymania negatywnego wyniku muszą pozostawać w izolacji. Na wynik testu, według rzędu federalnego, czeka się maksymalnie trzy dni. W przypadku, gdy wynik będzie pozytywny, kwarantanna trwa 14 dni.
Podróżni niezaszczepieni muszą odbywać kwarantannę w jednym wskazanym miejscu.
Osoby, które w Kanadzie mają tylko przesiadkę, również muszą wykonać test na lotnisku lub dostają zestaw testowy.
Władze lotniska międzynarodowego w Vancouver i lotniska Pearsona planują testowanie tylko części podróżnych na miejscu. Tłumaczą, że strefy przylotów i tak są zatłoczone.
Na stronie Health Canada w piątek nie było jeszcze informacji o obowiązkowych testach.
Minister Dulcos mówił w piątek, że póki co na granicach lądowych nic się nie zmienia. Rząd obserwuje sytuację w USA, gdzie potwierdzane są zakażenia mutacją omikron.
Ottawa wprowadziła zakaz przyjmowania podróżnych z dziesięciu krajów afrykańskich. Zakaz dotyczy osób, które odwiedziły kraje z listy w ciągu ostatnich 14 dni przed przylotem do Kanady.