Tysiące Kanadyjczyków nie rezygnuje z podróży zagranicznych mimo zagrożenia koronawirusem i nowym wariantem omikron.
Sandy Long, 58 l., z Richmond, B.C., i jej mąż polecieli 28 listopada na 10 dni do Meksyku. Kobieta mówi, że nie obawiała się podróży i wiedziała, że będzie zachowywać wszelkie środki bezpieczeństwa. Dodaje, że od dwóch lat z mężem nie byli nigdzie za granicą. “Życie jest krótkie i potrzebujemy trochę ciepła”, powiedziała Long.
Sporo Kanadyjczyków myśli w ten sposób. Statistics Canada podaje, że w grudniu z zagranicy wróciło 742 417 osób, które udały się w podróż samolotem. To prawie sześć razy więcej niż w tym samym miesiącu 2020 roku i ponad połowa liczby powracających pasażerów z grudnia 2019, czyli jeszcze sprzed pandemii.
Tendencja może się utrzymać. W tygodniu od 3 do 9 stycznia samolotami do Kanady przyleciały 216 752 osoby, wynika z najnowszych danych służb granicznych.
Właścicielka agencji turystycznej The Travel Lady Agency w Calgary, Lesley Keyter, opowiada, że od października liczba klientów dokonujących rezerwacji wzrosła o 30-40 proc. względem tego samego okresu z roku ubiegłego. Większość klientów ma 50 i więcej lat, a najpopularniejsze kierunki to m.in. Europa, Meksyk i Kostaryka. W grudniu, gdy pojawił się omikron, niektórzy zaczęli rezygnować z wyjazdów, ale większość jednak się nie wycofała.
Problemy mogą się pojawić, gdy turysta z Kanady uzyska za granicą pozytywny wynik testu na COVID-19. Przed powrotem do Kanady podróżni są zobowiązani do wykonania badania. Jeśli wynik okaże się pozytywny, dana osoba musi odczekać co najmniej 11 dni, zanim wsiądzie do samolotu lecącego do Kanady.
Coś takiego przytrafiło się 26-letniemu Brennanowi Watsonowi z Milverton, Ont. Watson uzyskał wynik pozytywny testu na COVID 28 grudnia będąc w Irlandii. Według pierwotnego planu miał wracać do Kanady następnego dnia. Tymczasem musiał znaleźć zakwaterowanie na kolejne 15 dni i kupić nowy bilet. Dodatkowo był stratny, bo nie chodził do pracy. Mówi, że nic nie dało się zrobić. Nie myślał, że coś takiego mu się przytrafi.
Agent ubezpieczeniowy Martin Firestone podkreśla, że takich strat można uniknąć kupując ubezpieczenie od przerwania podróży. Mówi, że większość klientów wybiera teraz tę opcję, właśnie na wypadek, gdyby pozytywny wynik testu pokrzyżował im plany w podróży. Kiedyś ten produkt był wybierany stosunkowo rzadko.
Dodatkową przeszkodą może być nieoczkiwane odwołanie lotu. Od grudnia tysiące lotów w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych było odwołanych, m.in. z powodu nieobecności członków załóg. W tym miesiącu Air Canada Vacations ogłosiło, że od 24 stycznia do 30 kwietnia wstrzymuje loty do niektórych miejsc wakacyjnych. WestJet z kolei podał, że po odwołaniu 15 proc. lotów w styczniu, w lutym odwołanych będzie 20 proc. planowanych operacji lotniczych.