Burmistrz Ottawy mówi, że miasto poradzi sobie z przyjęciem konwoju ciężarówek, nawet jeśli liczba uczestników wzrośnie i akcja przedłuży się po weekendzie. Uważa jednak, że truckerzy powinni się zwinąć ze stolicy w sobotę wieczorem i wrócić tam, skąd przyjechali. Ciężarówki zablokowały ulice w Ottawie, a tłumy przyszły pod Parlament, by protestować przeciwko obowiązkowi szczepień dla kierowców i restrykcjom wprowadzanym w związku z pandemią.
W sobotnim wywiadzie udzielonym The Rob Snow Show burmistrz Jim Watson powiedział, że w centrum Ottawy jest już dużo policji, ale liczba funkcjonariuszy może być zwiększona, jeśli sytuacja będzie tego wymagała. Do czasu wywiadu nie doszło jednak do żadnych incydentów.
“W którymś momencie to się musi skończyć. I ludziom należy umożliwić powrót do normalnego życia, do normalnego wejścia do budynków Parlamentu czy do zrobienia zakupów na Sparks Street”.
Największym zmartwieniem burmistrza jest kwestia, gdzie mają zaparkować wszystkie pojazdy, które wjeżdżają do centrum. Watson mówił, że 18-kołowa ciężarówka zajmuje co najmniej tyle miejsca co trzy samochody osobowe, a na Wellington nie ma już miejsca. Trzeba zostawić jeden wolny pas na wypadek, gdyby musiała przejechać karetka. Burmistrz zauważył, że kierowcy ciężarówek na szczęście respektują to wymagania. Do tego na Wzgórzu Parlamentarnym trwają roboty budowlano-remontowe, w związku z czym jedna trzecia gruntów jest zamknięta. Wszystko razem sprawia, że w okolicy Parlamentu jest bardzo ciasno.
Watson zwrócił tez uwagę, że protestujący nie przestrzegają żadnych zasad sanitarnych. Większość nie nosi maseczek. Co będzie, jak ci ludzie zaczną szukać noclegu i nie będą nosić masek, pytał Watson, podkreślając, że w ten sposób narażają mieszkańców Ottawy.
Burmistrz powtarzał, że nie odmawia protestującym prawa do wyrażenia swojego zdania. Chciałby jednak, żeby akcja się nie przedłużała.