Farmy produkujące syrop klonowy w Ontario przygotowują się do nowego sezonu. John Tomory, współwłaściciel Pefferlaw Creek Farms w Uxbridge, ma nadzieję, że ten rok będzie zdecydowanie lepszy od ubiegłego. O 2021 mówi, że „to był jeden z najgorszych sezonów od 50 lat. Pod koniec marca temperatura szybko się podniosła i nie mieliśmy nocnych przymrozków. To najgorsze, co może być, bo wtedy drzewa zbyt szybko puszczają pąki”.

Tomory i jego bracia zaczęli robić syrop klonowy już jako dzieci. Rodzina ma pokaźną farmę z 38 000 ujęć w drzewach, które mogą wytworzyć ponad milion litrów soku. Farma wyposażona jest w instalację do pozyskiwania syropu działającą na zasadzie podciśnienia, supernowoczesny system usuwania wody z syropu i parownik dużej skali. Tomory przyznaje, że technologia się zmieniła, ale pasja pozostała. Na razie na farmie pracuje dwóch braci, ale mogliby pracować wszyscy. John mówi, że mogliby robić ten syrop do końca życia.

Gdy pogoda jest dobra – to znaczy przez kilka dni temperatura jest dodatnie, a nocami spada poniżej zera – farma Tomory’ego może uzyskać od 57 000 do 76 000 litrów syropu klonowego. Potrzeba 40 litrów soku z drzew, by zrobić 1 litr syropu. W ubiegłym roku udało się wyprodukować jedynie 30 000 litrów. Dlatego też bracia mniej syropu sprzedali innym firmom po cenach hurtowych, za to więcej zabutelkowali i sprzedali pod własną marką. Tomory mówi, że jeszcze jeden sezon mogliby w ten sposób przetrwać, ale nie byłoby łatwo.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Najtrudniej było w pierwszym roku pandemii. W drugim firma rozwinęła sklep internetowy, dzięki czemu otworzyła się na nowych klientów.

John Williams, właściciel Williams Farm w Wyebridge niedaleko Midland i dyrektor Ontario Maple Syrup Producers Association, mówi, że codziennie sprawdza pogodę w telefonie w 2-3 aplikacjach. W 2021 roku jego zbiory syropu były o 40 proc. niższe niż w 2020.

Według Statistics Canada w 2021 roku wyprodukowano łącznie 11,3 miliona galonów syropu – o 21 proc. mniej niż rok wcześniej. Prawie 89 proc. produkcji pochodzi z Quebecu, 7 proc. z Nowego Brunszwiku, nieco ponad 4 proc. z Ontario, a reszta z Nowej Szkocji.

Rok temu podaż zmalała, ale popyt wzrósł. Zwiększył się eksport, co potwierdzają Tomory i Williams. Williams mówi, że członkowie ontaryjskiego stowarzyszenia producentów syropu klonowego już się szykują na doroczny klonowy weekend z festynami i licznymi atrakcjami, który wypada w dniach 2-3 kwietnia.