ŚWIATOWY KONGRES KRESOWIAN
Biuro Krajowe 41 – 902 Bytom, ul. Moniuszki 13
Tel/fax (0 48 32) 281 51 51
e-mail:kongreskresowian@vp.pl www.kresowianie.com
konto: ING Bank Śląski o/Bytom 76 1050 1230 1000 0002 0462 2740
Bytom 20.03 .2022 r.
Szanowny Pan
Prof. dr hab. Tomasz Schramm
Przewodniczący
Komitetu Nauk Historycznych PAN
Dotyczy: Konkursu „Wołyń – pamięć pokoleń”
Szanowny Panie Przewodniczący,
W nawiązaniu do wysuniętego przez Komitet Nauk Historycznych PAN irracjonalnego żądania przerwania konkursu szkolnego „Wołyń – pamięć pokoleń” zmuszeni jesteśmy wskazać na następujące kwestie natury zasadniczej, uniemożliwiające, naszym zdaniem, spełnienie oczekiwań tego szacownego gremium.
Otóż, idea konkursu zrodziła się z najszlachetniejszych intencji kształtowania stosunków polsko-ukraińskich w duchu prawdziwej przyjaźni, szacunku i solidarności po wypełnieniu się w naszych wzajemnych relacjach jednego z zasadniczych ewangelicznych warunków prowadzących do tego: „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli …”.
Termin ukończenia konkursu (zainicjowanego w maju ub. roku i ogłoszonego na Jasnej Górze podczas XXVII Światowego Zjazdu i Pielgrzymki Kresowian) upływa z końcem marca 2022 roku i w imię prawdziwej, budowanej na prawdzie przyjaźni między naszymi narodami – powinien być dochowany, na przekór naszemu wspólnemu wrogowi, który z pełną premedytacją gra bolesną kartą naszej przeszłości, aby nas poróżnić i z powrotem zniewolić.
Nasz konkurs powstał przede wszystkim po to, aby raz na zawsze uwolnić się od smutnej sienkiewiczowskiej konkluzji: „Nienawiść wrosła w serca i zatruła krew pobratymczą” oraz spełnić wielkie marzenie Jana Pawła II – zbudowania trwałych przyjacielskich stosunków polsko-ukraińskich
Uważamy zatem, że finał konkursu winien mieć odbyć się w miejscu tak drogim sercom Jana Pawła II i Henryka Sienkiewicza, w miejscu narodzin idei konkursu – na Jasnej Górze podczas dorocznej Światowej Pielgrzymki i Zjazdu Kresowian, 3 lipca 2022 roku
Jesteśmy całkowicie zgodni co do absolutnej trafności oceny Prezydenta
Rzeczypospolitej w przedmiocie dzisiejszych relacji polsko-ukraińskich:
„Nikt lepiej nie zrozumie bólu i cierpień narodu ukraińskiego od nas, Polaków,
tak ciężko doświadczanych w trakcie naszej historii.” – jednak mamy również
niepodważalne prawo do dopowiedzenia, że spośród wszystkich naszych rodaków nikt
lepiej od Kresowian nie zrozumie dzisiejszego bólu i cierpień naszych braci Ukraińców,
będących spadkobiercami wartości, którymi kierowali się ich szlachetni przodkowie
ratujący z narażeniem życia naszych przodków w latach 1943-44 (czemu także w sposób
szczególny poświęcony jest nasz konkurs).
W kontekście powyższego przykrością konstatujemy, iż inicjatywa przerwania konkursu
jest przejawem fałszywej solidarności z narodem ukraińskim, przyczynia się do
podtrzymywania obecnego, mocno niekorzystnego stanu świadomości historycznej
i może skutkować jedynie bezmyślnym zaprzepaszczeniem wielkiej okazji do ułożenia
właściwych, budowanych na prawdzie stosunków międzyludzkich oraz braterskich
relacji pomiędzy naszymi narodami.
Z wyrazami szacunku
Krzysztof Przybylski
Sekretarz ŚKK
Jan Skalski
Prezydent Światowego Kongresu Kresowian
S towarzyszenie UOZUN
Ul. Kościuszki 35B/E
Wrocław 50-011
Tel. +48 71 3375359
Wrocław 17.03.2022 r.
Szanowny Pan
Prof. dr hab. Tomasz Schramm
Przewodniczący Komitetu Nauk Historycznych PAN
Dotyczy: Konkurs „Wołyń – pamięć pokoleń”
Szanowny Panie Przewodniczący,
w nawiązaniu do pisma z dnia 8 marca br., w którym wnioskuje Pan o przerwanie konkursu „Wołyń – pamięć pokoleń”, Stowarzyszenie Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów stoi na stanowisku, że zaszło nieporozumienie i nadinterpretacja celów niniejszego konkursu. Gdy przystępowaliśmy do prac nad tym projektem, naszym wyłącznym celem było włączenie historii Kresów (dziejów wielu pokoleń Polaków) do programu nauczania. Jest to najbardziej zaniedbany segment wiedzy szkolnej. Istnieje wiele konkursów o podobnym charakterze, np. „Sztafeta Pamięci – losy mojej rodziny w czasie II wojny światowej”, „Zemsta za niepodległość”, „Miejsca zsyłek wczoraj i dziś”, „Życie od nowa w powojennym Wrocławiu” i inne. Idąc tym tropem, postanowiliśmy jako Stowarzyszenie włączyć się w krytykowaną przez Pana inicjatywę. Celem konkursu było upowszechnienie historii rodzinnych (np. w oparciu o rozmowy ze swoimi dziadkami, na co jest już ostatni dzwonek), które najczęściej stają się częścią pamięci prywatnej, która jest znacznie mniej trwała niż pamięć publiczna. Konkurs miał ubogacać, dawać możliwość poznania historii, a jego efekty służyć przyszłym pokoleniom. To jest konkurs o pamięci o przodkach. Temat konkursu został sformułowany bardzo szeroko, a odnosimy wrażenie, że Pan Przewodniczący podświadomie zawęził go do zagadnienia krzywd, jakie Polacy doznali z rąk ukraińskich nacjonalistów. Tak jakby nie istniały inne zagadnienia np.: upamiętnianie Sprawiedliwych Ukraińców, czy trudy okupacji sowieckiej i niemieckiej na Kresach.
Proszę mieć na uwadze, że również badacze oraz członkowie NGO, zajmujący się tematyką kresowa, zdają sobie sprawę z delikatności zagadnienia. Planowo konkurs miał się zakończyć w marcu. Termin jego ogłoszenia miał miejsce miesiące przed agresją Rosyjską na niepodległą Ukrainę. Co Pana zdaniem powinniśmy zrobić z pracami uczniów, którzy wzięli w nim udział? Czy ci uczniowie, nie powinni mieć prawa do swych historii? Uważamy, że na te pytania nie ma prostych odpowiedzi. Wątpliwości, które Pan wyraził, równie dobrze mogłyby być wystosowane do każdego z wyżej wymienionych konkursów.
Członkowie Stowarzyszenia aktywnie (na ile mogli) włączyli się w pomoc dla Ukrainy, nie tylko materialną. Przykładowo jeden z członków naszego zarządu przyjął pod swój dach sześć osób z Ukrainy, a jest to osoba, której rodzina ucierpiała wskutek działań ukraińskich nacjonalistów. Kresowianie, jako zbiorowość, nigdy nie wykorzystywali historii czy badań historycznych do tworzenia czy podsycania waśni. Należy pamiętać, że Stowarzyszenie, które działa od 1992 r. jest kontynuatorem stowarzyszenia założonego w 1989 r., noszącego nazwę Pojednania i Pokuty. Już wtedy kładliśmy nacisk na potrzebę współpracy, przyjaźni i pojednania, ale opartych na faktach, a nie na przemilczeniu. Na wzór państw Europy Zachodniej, gdzie historia nie stanowi tabu. Wiele problemów będzie nas czekało w związku z obecną sytuacją. Całkowicie rozumiemy Pana obawy wynikające, jak mniemamy, z chęci jak najlepszego ugoszczenia i pomocy ofiarom wojny. Kresowianie bardzo dobrze wiedzą czym jest wojna i dzisiaj ta trauma u wielu z nich wraca. Zachęcamy do szerokiego spojrzenia na ten złożony problem. Proszę się wczuć w sytuację sędziwych obywateli Polski, którzy w latach PRL mieli wpisane w dowody osobiste „urodzony w ZSRR”. – W tym okresie historia ich cierpienia była cenzurowana. Po 1989 r. o tę historię musieli walczyć. Ich postulaty były ignorowane, wyszydzane i demonizowane. Dopiero w 2016 r. Sejm ustanowił 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. Do dzisiaj wielu z Kresowian nie może pochować swoich zamordowanych krewnych, którzy spoczywają w bezimiennych dołach śmierci. Swoich rodziców, dzieci, braci czy znajomych. U kresu swoich dni dowiadują się, że nawet tak mała rzecz, jaką jest szkolny konkurs o ich losach, ma być zawieszona „do odwołania”. Maja odejść ze świadomością, że ich zamordowani krajanie byli przez 80 lat i nadal są niewygodni dla świata? Stoimy na stanowisku, że decyzja w tej sprawie, nie jest taka prosta i oczywista jak Pan Przewodniczący raczy sugerować. Uważamy, że cała sytuacja, która przybiera coraz większy – zły obrót, jest efektem wieloletniego braku podstawowych działań w sferze penalizacji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, analogicznych, jak miało to miejsce z narodowym socjalizmem, faszyzmem i komunizmem.
Dziękujemy za Pana opinię, wszystkim nam zależy aby ofiary tej barbarzyńskiej wojny mogły dalej prowadzić swoje życie, jako bezpieczni i wolni ludzie, w niepodległej Ukrainie oraz w dowolnym miejscu na świecie. Ale prosimy, aby Pan pomyślał też o Kresowianach. O ich wieloletniej walce o prawdę, o emocjach jakie im towarzyszyły, traumie wojennej, której nikt nie próbował załagodzić oraz o strachu przed tym, że wszystko to po do tej pory zrobili i osiągnęli w sferze pamięci zostanie ponownie zakazane. Proszę mi wierzyć, otrzymujemy wiele takich telefonów od sędziwych dziś ludzi, którzy bardzo się przejmują tym wszystkim co się dzieje. Wielu z nich płacze, bo w mediach nazywa się ich „ruskimi agentami”, a to oni w młodości byli ofiarami Stalina (!). To ich sowietyzowano, wywożono na Sybir, a ostatecznie zmuszono do ucieczki z ziemi przodków. Dzisiejsi kresowianie to dzieci wojny, i to łączy ich ze współczesnymi ofiarami agresji Putina. Nie budujmy sztucznych podziałów.
Z wyrazami szacunku
Zarząd Główny Stowarzyszenia
www: http://suozun.org/
e-mail: narubiezy@op.pl