Emerytowana nauczycielka złożyła pozew o zniesławienie przeciwko Okręgowej Radzie Szkolnej Regionu Waterloo (WRDSB) i jej prezesowi za nazwanie jej „transfobką” i nakazanie, by nie przychodziła do szkoły po tym, jak na początku tego roku zakwestionowała odpowiedniość treści seksualnych w książkach dla dzieci w bibliotece szkoły podstawowej.
Carolyn Burjoski, która pracowała jako nauczycielka WRDSB przez 20 lat, ogłosiła swoje działania prawne w nagraniu wideo z 4 maja, mówiąc, że incydent ujawnił „poważny problem”, gdy kuratoria „używają języka i przepisów dotyczących praw człowieka jako broni do uciszenia kogokolwiek kto kwestionuje ich politykę”.
„Moim zdaniem przesłanie dla wszystkich nauczycieli jest jasne: ‘Jeśli się odezwiesz, zostaniesz ukarany’” – powiedziała.
„Jestem głęboko zaniepokojona represyjnym sposobem działania kuratorium i jej przewodniczącego w tej sprawie. Dlatego złożyłam pozew o zniesławienie w Ontario Superior Court of Justice przeciwko WRDSB i jego prezesowi Scottowi Piątkowskiemu, aby pociągnąć ich do odpowiedzialności za słowa i czyny”.
17 stycznia podczas spotkania Rady Szkolnej Burjoski przeczytała fragmenty książki zatytułowanej „Rick” autorstwa Alexa Giny, w której główny bohater Rick kwestionuje swoją seksualność, ponieważ nie myśli o nagich dziewczynach, a później deklaruje aseksualną tożsamość po dołączeniu do szkolnego klubu tęczowego. Burjoski wyraziła obawę , że takie historie stanowią niewłaściwy przekaz dla dzieci, które wieku tzw. latencji nie rozwinęły jeszcze zainteresowania sprawami seksualnymi.
„Niepokoi mnie to, że młodzi chłopcy zastanawiają się, czy coś jest z nimi nie tak, jeśli nie myślą cały czas o nagich dziewczynach. Jaki przekaz stanowi to dla dziewcząt w klasie 3 lub 4?” pytała wówczas Burjoski. “To są dzieci. Pozwólmy im dorosnąć we właściwym czasie i przestańmy ich seksualizować”.
Piątkowski przerwał wypowiedź Burjoski w tym momencie, ostrzegając ją przed komentowaniem, które jego zdaniem naruszałoby Ontaryjski Kodeks Praw Człowieka. Później pomimo sprzeciwów niektórych kuratorów wyprosił ją z wirtualnego spotkania.
Chociaż WRDSB zwykle publikuje nagrania wideo ze swoich spotkań na YouTube, nie opublikowała nagrania ze spotkania z 17 stycznia. W oświadczeniu wydanym 20 stycznia kuratorium powtórzyło twierdzenia Piątkowskiego, że istnieją obawy co do potencjalnych naruszeń Kodeksu Praw Człowieka.
Burjoski uważa tymczasem, że WRDSB usunęło wideo z posiedzenia zarządu ze swojej strony internetowej, „aby ludzie nie mogli sami usłyszeć, co właściwie powiedziałam”.
Piątkowski udzielił tymczasem wywiadów wielu mediom określając jej komentarze jako „transfobiczne”.
„Przypisywał mi uwagi, których nie zrobiłam, określał je jako nienawistne i oskarżał mnie o naruszenie Kodeksu Praw Człowieka” – powiedziała Burjoski w swoim najnowszym filmie.
Aby sfinansować swoje postępowanie sądowe, Burjoski uruchomił zbiórkę pieniędzy na GoFundMe, której celem jest 100 000 dol.. Na dzień 6 maja zbiórka osiągnęła ponad 12 500 dol.
Na swojej stronie internetowej GoFundMe Burjoski wyraziła również swoje obawy związane z brakiem przejrzystości WRDSB w usunięciu z bibliotek szkolnych książek, które uzna za szkodliwe. „Chociaż usuwanie książek już trwało, Zarząd nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie o zastosowane kryteria, ani też nie mógł wyjaśnić, w jaki sposób wybrano zespół, który tym się zajmuje. Nauczycieli nie poinformowano o losie naszych własnych zbiorów – napisała Burjoski.
„Przeczytałem niektóre nowych książek w naszej bibliotece w szkole podstawowej i byłem zaszokowana treścią. Czułam, że muszę zabrać głos, aby chronić dzieci w naszych szkołach”.
za Epoch Times