Szuszkiewicz zostanie pochowany według obrządku katolickiego. Uroczystości w mińskiej katedrze zgromadziły kilkaset osób. Mszę pogrzebową odprawia zwierzchnik białoruskich katolików arcybiskup Józef Staniewski.
Polskę reprezentuje delegacja z ambasadorem Arturem Michalskim, który od jesieni 2020 r. przebywa na konsultacjach w Polsce. Władze Białorusi wydały zgodę na jego przybycie na pogrzeb.
Michalskiemu towarzyszy 90-letnia prof. Elżbieta Smułkowa, pierwsza ambasador RP na Białorusi, a także Marek Ziółkowski, były wiceminister spraw zagranicznych i dyplomaci z ambasady RP w Mińsku.
Od piątkowego wieczoru trumna z ciałem Szuszkiewicza była wystawiona w katedrze, gdzie mogli go pożegnać Białorusini. Przed rozpoczęciem mszy kolejka przed katedrą ciągnęła się na kilkadziesiąt metrów.
Po zakończeniu uroczystości żałobnych w kościele archikatedralnym polityk zostanie pochowany na cmentarzu Wschodnim w Mińsku. Nie wiadomo, czy będzie to pogrzeb z honorami – nie było żadnych zapowiedzi władz w tej sprawie. Również w kościele nie widać w sobotę przedstawicieli delegacji państwa białoruskiego.
Stanisław Szuszkiewicz pod koniec kwietnia trafił na intensywną terapię w związku z następstwami infekcji Covid-19. Zmarł 3 maja.
Prezydent: dla Polaków pozostanie przyjacielem
„Dla Polaków pozostanie przyjacielem, który wysoko cenił wartość naszego polsko-białoruskiego dobrego sąsiedztwa, wyrastającego z wielowiekowej wspólnoty dziejów” – napisał Andrzej Duda, wyrażając nadzieję, że jego „dziedzictwo nie zginie i doczekamy czasu, kiedy jego imię nosić będą ulice białoruskich miast”.
Prezydent RP nazwał Szuszkiewicza „świadkiem i współautorem wielkich przemian historycznych, które kierowały Białoruś na drogę niepodległości i demokracji oraz dobrosąsiedzkiej współpracy”.
„Był także sygnatariuszem porozumienia o rozwiązaniu Związku Sowieckiego – aktu będącego największym pokojowym sukcesem geopolitycznym w XX wieku”.
„Rozumiemy i szanujemy wartość niepodległego państwa białoruskiego oraz znaczenie tożsamości i języka naszych drogich przyjaciół – Białorusinów” – podkreślił Duda w liście odczytanym przez ambasadora RP Artura Michalskiego.
Szuszkiewicz należał do grona oponentów Alaksandra Łukaszenki
Szuszkiewicz należał do grona oponentów Alaksandra Łukaszenki – obecnie w prorządowych sieciach społecznościowych publikowane są krytyczne i niewyszukane komentarze na jego temat. Z kolei kręgi niezależne określają go jako „całkowite przeciwieństwo Łukaszenki”, który rządzi Białorusią nieprzerwanie od 1994 r. Mówią również o „straconej szansie”. Szuszkiewicz startował w 1994 r. w wyborach prezydenckich, zdobył wówczas niecałe 10 proc. głosów.
Urodził się 15 grudnia 1934 r. w Mińsku. W tym mieście skończył studia fizyczno-matematyczne na Białoruskim Uniwersytecie Państwowym. W 1973 r. otrzymał tytuł profesorski. W politykę zaangażował się dopiero po katastrofie elektrowni atomowej w Czarnobylu. Jako naukowiec informował o zagrożeniach wynikających z tego wybuchu i pracował nad ograniczeniem jego skutków. W 1990 r. został delegatem Zjazdu Deputowanych Ludowych ZSRR i wkrótce potem deputowanym Rady Najwyższej Białorusi.
W 1991 r., już jako przewodniczący Rady Najwyższej, doprowadził do spotkania w rezydencji Wiskule w Puszczy Białowieskiej z przywódcami Rosji i Ukrainy, Borysem Jelcynem i Leonidem Krawczukem, i wraz z nimi podpisał 8 grudnia porozumienie o rozwiązaniu ZSRR i utworzeniu Wspólnoty Niepodległych Państw. Dzięki temu porozumieniu Białoruś oraz inne republiki radzieckie stały się niepodległymi państwami.
W rozmowie z PAP w 2016 r., wspominając tamte wydarzenia, Szuszkiewicz ocenił, że wobec osłabienia władz w Moskwie, puczu sierpniowego w 1991 r. „Michaił Gorbaczow i jego otoczenie nie byli już w stanie kierować państwem”.
„Gdy podpisywaliśmy porozumienia białowieskie, Związek Radziecki już nie istniał. Wydarzenia 8 grudnia były tylko konstatacją tego faktu” – mówił Szuszkiewicz.
Polityk powiedział wówczas, że likwidację ZSRR drogą pokojową uważa za swój największy życiowy sukces, podobnie jak decyzję o bezwarunkowym wycofaniu z terytorium Białorusi broni jądrowej.
Z Mińska Justyna Prus (PAP)
dsk/