Nasi postępacy ery wokizmu przypominają napiętych agitatorów ery stalinizmu. Po naszej stronie jest radośniej i bardziej po ludzku.
Dzisiejsi neobolszewicy to banda napompowanych smutasów, straszących ludzi wydumanymi zagrożeniami, bez dystansu do siebie samych, bez radości życia. Po naszej,”konserwatywnej” tradycyjnej stronie, jest debata, otwartość na poglądy innych, tolerancja – u nich jest dyktat, obrzucanie (nas) wyzwiskami, identyfikowanie nas, jako pomylonych “tamych innych”. Pokazujmy dzieciom gdzie jest życie – nawołuje w swoim widofelietonie Andrzej Kumor