Proponowany nakaz sprzedaży pojazdów elektrycznych będzie kosztował gospodarkę Kanady co najmniej 99 miliardów dolarów.
Niedawno zaproponowany nakaz federalny, który wymagałby, aby wszystkie pojazdy sprzedawane w Kanadzie były od roku 2035 elektryczne , będzie kosztował co najmniej 99 miliardów dolarów, wynika z danych rządu federalnego.
„Oczekuje się, że proponowane zmiany doprowadzą do utraty wyboru przez konsumentów, ponieważ pojazdy o zerowej emisji, które są preferowane przez niektórych, zostaną ostatecznie wycofane z rynku” – napisał minister środowiska Steven Guilbeault w komunikacie z 31 grudnia, według Blacklock’s Reporter.
Organizacja Environment and Climate Change Canada dodała, że samochody bezemisyjne są generalnie droższe niż ich odpowiedniki napędzane benzyną lub olejem napędowym, a ogólny wzrost cen „może doprowadzić do zmniejszenia liczby kupowanych pojazdów”.
„Wielkość tych strat w dobrobycie konsumentów jest trudna do oszacowania” – napisali pracownicy.
„Istnieje pilna potrzeba zajęcia się zmianami klimatycznymi i przejścia na gospodarkę niskoemisyjną. Gazy cieplarniane są głównymi czynnikami przyczyniającymi się do zmian klimatu, a sektor transportu odpowiada za 25 procent krajowych emisji gazów cieplarnianych w Kanadzie” – czytamy jako uzasadnienie tych strat.
Rząd zobowiązał się do sfinansowania 50 000 dodatkowych publicznych stacji ładowania w całym kraju, co zwiększy liczbę stacji ładowania opłacanych przez rząd do 2027 r. do 85 000.
Ottawa wydała już 1 miliard dolarów od 2016 roku na instalację ogólnokrajowej sieci stacji ładowania pojazdów elektrycznych.