W końcu prezydent Stanów Joe Biden przyjechał do Kanady. Wizyta na szczeblu państwowym odbyła się po ponad dwóch latach od wyboru prezydenta Bidena.

        Joe Biden został oficjalnie prezydentem Stanów Zjednoczonych 20 stycznia, 2021.  Co to znaczy? To znaczy wiele, bo z reguły obejmujący władzę rozpoczynają swoje wizyty od najbardziej strategicznie zaprzyjaźnionych państw. Takie wizyty na szczeblu państwa są często wyznacznikiem hierarchii wzajemnej ważności. To znaczy tyle, że prezydent Stanów Joe Biden nie postrzega Kanady jako swojego najważniejszego strategicznego partnera.

        Dziwne to. Co prawda zaraz po wyborze odbyła się wirtualne spotkanie premiera Trudeau i Bidena (był to czas największego zaciemnienia covidowego). W czasie tego wirtualnego spotkania Biden powiedział, że Kanada jest najbliższym przyjacielem Stanów.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

        Czy to coś znaczy? W terminach dyplomatycznych między Kanadą a Stanami, niewiele. Pisałam już o tym niejednokrotnie, że dyplomacja między krajami to przede wszystkim gra, która ma doprowadzić do wygranej, czyli do stanu korzystnego do danego państwa. Za każdym razem powołuję się tutaj na książkę  Johna Mearsheimera ‘Why leaders lie. The truth about lying in international politics’. Niestety, ta pozycja jeszcze nie jest przetłumaczona na język polski, a brzmiałaby ona tak: Dlaczego przywódcy kłamią? Prawda o kłamstwach w polityce międzynarodowej’.

        Zwróćcie uwagę na podtytuł, w którym zawiera się ogólna odpowiedź na pytanie dlaczego liderzy kłamią? Bo ta książka jest prawdą o kłamstwach.

        Czytam jeszcze raz (bo mam angielski egzemplarz w domu) – to prawda o kłamstwach. Czyli nie próbujemy nawet kłamstw obnażyć, dlatego piszemy o tych kłamstwach prawdę. Typowe dla Johna Mearsheimera podejście.

        W swojej najgłośniejszej książce ‘Izraelskie lobby a polityka zagraniczna USA’ naraził się wielu samym tytułem – innym spodobał. A ponieważ sam jest pochodzenia żydowskiego to spotkała go mniejsza kara – ale spotkała.

        Więc takie ogólne stwierdzenia o przyjaźni i braterstwie w polityce międzynarodowej niewiele znaczą. No bo co miał oficjalnie powiedzieć, że jesteście nieprzyjaciółmi? Szczególnie jak się dzieli z tym krajem najdłuższą granicę na świecie? Jest tego w sumie 8,891 kilometrów. Często zapominamy, że Kanada graniczy także z Alaską  – 2,477 km. To więcej niż lot do Polski (około 7,000 km).

        Prezydent Stanów przebywał z krótką wizytą (23-24 marca). Wizyta była długo oczekiwana. Co prawda liderzy obu krajów spotykali się dość często przy okazji innych zgromadzeń, np.  G7 (Francja, Japonia, Niemcy, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Kanada), G20, spotkania natowskie, a także te związane z tworzonym nowym porządkiem świata przez World Economic Forum z Klausem Schwabem na czele.

        Co zostało omówione w czasie wizyty Bidena w Kanadzie? Ogólnie to co zawsze: kluczowe kwestie kanadyjsko-amerykańskie i wspólne priorytety takie jak środki ostrożności, współpraca policji, w tym tajnych służb USA i Kanady, wojskowości, aż po ochronę granic. Co ciekawe, przygotowania obejmują nie tylko wywieszenie amerykańskich flag, ale i wiele nowych środków ostrożności, takich jak zabezpieczenia wejść wodociągowych i odpływowych.

        Oficjalnie powiedziano nam, że jest to znacząca wizyta. Kanada jest jednym z najbliższych sojuszników i przyjaciół Stanów Zjednoczonych od ponad 150 lat. Tacy bliscy przyjaciele, ale pierwsze prawdziwe osobiste spotkanie dwustronne między przywódcami w Kanadzie od 2009 roku.  Hmm.

        Tę wizytę za pewne przyspieszyły ostatnie wydarzenia szpiegowskie Chińskiej Republiki Ludowej wymierzone w oba kraje. To co mnie oburza, to fakt miłości do komunistycznych Chin, i że zajęło to naszemu przywódcy bardzo długo, żeby odkochać się w komunizmie Chin. Zresztą jako prawie zawodowy aktor, pewnie tak udaje, bo dalej wierzy (a nam już zgotował) wazeliniarskie wejście w nowy (komunistyczny) światowy porządek między innymi poprzez aplikowanie śmierci na życzenie (albo i nie), światowe przywództwo w cyfryzacji obywateli, oraz chełpienie się, że Kanada jest pierwszym państwem ponadnarodowym. To dlatego Konwój Wolności go doprowadził na skraj rozpaczy politycznej, że musiał się ukryć, i potem protestujących Kanadyjczyków gnębić wyzywając ich, a następnie niszcząc biznesowo?

        Konwój Wolności powalił pogląd Trudeau, że Kanadyjczycy jako naród nie istnieją, bo Kanada jest pierwszym ponadnarodowym państwem. Pierwszym zjednoczonym w światowej organizacji ponadnarodowych rządów?

        Takie podejście jest biegunowo różne od podejścia Stanów, gdzie patriotyzm i reprezentacja interesów Stanów jako narodu i państwa są centralne w systemie wartości. Przed tym jak się multikulturalizm zapadł (sam z siebie) opowiadano nam, że Kanada jest multikulti, a Stany to tygiel (melting pot), gdzie wszyscy muszą się zmieszać ze społeczeństwem i zostać Amerykanami. To było na tyle dawno, że moje wnuki tego nie pamiętają. Ale nas tak uczono.

        Nie wiedzieliśmy tylko, że już wtedy Kanada dostała rolę eksperymentu społecznego sprawdzania takich rzeczy jak multikulti, cyfryzacja, miłość do Chin. Sorka, to ostatnie nie było w planie tego felietonu – to nie o Chiny mi chodzi, ale o komunistyczne Chiny. Tak mi się po prostu napisało, żeby przerwać rutynę cotygodniowego  pisania. Chodziło mi o bardzo pozytywny stosunek naszych kanadyjskich premierów z rodziny Trudeau do komunizmu, czy to kubańskiego, czy rosyjskiego, czy obecnie chińskiego.  A ten komunizm to jak jakaś hydra, z ciągle na nowo odrastającymi łbami. Jedną odrąbiesz, a siedem nowych z pnia wyrośnie w innej postaci, na przykład nowego rządu światowego.

        Stany Zjednoczone nie miały takiej miłości do multikulti, ani też do komunizmu, a tym samym do Chin. Jeśli chodzi o wizytę pary prezydenckiej, to najwięcej uwagi poświęcono temu, że syn Justina Xavier rozmawiał z parą prezydencką w skarpetkach. Ale przecież był w  swoim własnym domu. Dobrze, że rozmawiał. Z takimi młodymi to nigdy nic nie wiadomo, czy zechcą rozmawiać z gośćmi. No i że Jill Biden poszła oglądać jak grają w curling – taka kanadyjska gra na lodzie, gdzie się rzuca okrągłymi kręglami (stone) i zamiata przed nimi, żeby tarciem po lodzie roztopić lód i utworzyć linię ruchu kręgla. W wielu miejscowościach w północnym Ontario takie miejsca do curling dalej istnieją. A jak ma się szczęście to można trafić na grę i zostać zaproszonym do wzięcia udziału.

        Proszę zwrócić uwagę, że w tym samym czasie (od początku zostania prezydentem w styczniu 2021) Joe Biden był w Polsce dwukrotnie. Niektórzy i to mają za złe, ale to są ci, którzy jak ten stękający dziad, psioczą na wszystko i wszystkich.  To jednak o czymś świadczy, bo niemiecki kanclerz Scholz musi się pofatygować do Bidena do Stanów. W czasie takich wizyt  to tak naprawdę istotne są te dyskutowane sprawy zastrzeżone, poufne a nie publiczne – czyli nie dla nas.

        I niewątpliwie jedną z tych spraw załatwionych podczas ostatniej wizyty prezydenta Bidena w Polsce było uzyskanie przez Polskę możliwości przedstawienia wszystkim członkom amerykańskiego senatu raportu posła Mularczyka o reparacjach należnych Polakom od Niemców. To jest wielka sprawa, bo jeszcze jednym kanałem wchodzi do historii świata, że to Polska i Polacy byli ofiarami Niemiec. Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale miło widzieć tych jaskółek coraz więcej.

Alicja Farmus

Toronto, 27 marca, 2023