Grupa posłów PiS skierowała do Sejmu zmiany w kodeksie karnym, w części dotyczącej przestępstwa szpiegostwa. Rok temu taki projekt autorstwa Marcina Warchoła, wiceministra sprawiedliwości, trafił do zamrażarki klubu PiS. Jego nową wersję – już grupy posłów PiS – przedstawił Jarosław Krajewski, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Obecne przepisy pochodzą z czasów zimnej wojny, nie obejmują nowych zagrożeń, a stary kodeks nie zawiera nawet definicji działalności wywiadowczej, która znalazła się w projekcie ministra Warchoła. Poza tym wyroki dla osób, które zdecydowały się za pieniądze lub „dla idei” ujawniać agentom obcego wywiadu informacje są symboliczne – średni to rok. Rozpowszechnianie nieprawdziwych lub błędnych informacji ma być karane więzieniem, jeśli dopuści się go osoba działająca na rzecz obcego wywiadu, a celem dezinformacji jest wywołanie poważnych zakłóceń w ustroju lub gospodarce Polski, innego państwa czy organizacji międzynarodowej. Projekt wprowadza przełomowe zmiany. Za udział w działalności obcego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej grozi nie mniej niż 5 lat, ale już temu, kto przekazuje wiadomości mogące wyrządzić szkodę krajowi – od lat 8 lub dożywocie (dotyczy to funkcjonariuszy publicznych i osób pełniących dyspozycyjnie terytorialną służbę wojskową). Od ośmiu lat ma grozić za prowadzenie dezinformacji – rozpowszechnianie nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd informacji, mających wywołać poważne zakłócenia w ustroju lub gospodarce RP. A minimum 10 lat lub dożywocie za sabotaż, dywersję lub działania terrorystyczne.
Nowością jest kara za tzw. gotowość wywiadowczą (od 6 miesięcy do lat 8) i za nieumyślne szpiegostwo – 5 lat. Projekt wprowadza również niekaralność dla osoby, która się wycofała z działalności i poinformowała o tym służby.