Szanowni Państwo,
gdy piszę te słowa, w Nowym Jorku zakończyła się właśnie Komisja Ludności i Rozwoju Organizacji Narodów Zjednoczonych. Ambasadorowie UE, USA i Kanady bez żadnych zahamowań naciskali na uboższe państwa z całego świata, aby poparły rezolucję promującą aborcję i seksualizację dzieci. Byli na tyle stanowczy, że w mailu przesłanym do przewodniczącego posiedzenia stwierdzili jasno, że nie zaakceptują dokumentu końcowego, jeżeli nie będzie zawierał ich radykalnych postulatów.
Przeczuwaliśmy taki obrót spraw. Jeszcze przed rozpoczęciem sesji, korzystając ze specjalnego statusu konsultacyjnego Ordo Iuris w ONZ, przesłaliśmy uczestnikom obrad naszą opinię. W ten sposób zapewniliśmy państwa rozwijającego się Południa, że nie są osamotnione, bo w sprzeciwie wobec promocji aborcji i wulgarnej edukacji seksualnej mają sojuszników w ramach Unii Europejskiej. Podjęliśmy też ścisłą współpracę z organizacjami stale obecnymi w ONZ.
Radykałowie przegrali tę próbę sił. Przedstawiciele 22 krajów głośno sprzeciwili się ideologicznemu szantażowi. W efekcie – prace nad rezolucją zostały zerwane bez przyjęcia jakiegokolwiek dokumentu końcowego ani planu działania.
To zwycięstwo pokazuje jasno, że chociaż globalni lobbyści radykalnych ideologii są potężni i dominują w kadrach urzędniczych UE czy ONZ – nadal istnieje międzynarodowy sprzeciw. Wyłącznie od nas zależy, czy międzynarodowa siła i wpływ obrońców życia będą mogły wzrastać.
Dzięki nam budzi się także świadomość wagi prac w ONZ w państwach naszego regionu. To dzięki nam bułgarska opinia publiczna dowiedziała się, że delegacja Bułgarii wyraziła pozytywne stanowisko na temat forsowania na forum międzynarodowym wulgarnej edukacji seksualnej.
Ale to nie koniec efektów analiz i ciągłego nacisku. Podczas niedawnego posiedzenia Szóstego Komitetu ONZ Polska sprzeciwiła się usunięciu definicji płci z projektu Traktatu o zbrodniach przeciwko ludzkości. W efekcie przyjęcia niebezpiecznych fragmentów tekstu płeć byłaby definiowana zgodnie z radykalnymi koncepcjami ideologii gender, a zbrodnią przeciwko ludzkości stałaby się… uporczywa ochrona małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny. ONZ-owskie programy humanitarne mogłyby już bez ograniczeń szantażować afrykańskie państwa wycofaniem wsparcia żywnościowego, jeżeli te nie przyznają statusu małżeństwa związkom homoseksualnym. Podobne groźby z pewnością popłynęłyby w kierunku Polski z Brukseli. Nic dziwnego, że przeciwko projektowi protestował, początkowo samotnie, przedstawiciel Stolicy Apostolskiej.
Zgłoszone przez polskiego ambasadora przy ONZ stanowisko było zgodne z argumentacją Ordo Iuris, którą przedstawiliśmy ambasadorowi w specjalnym piśmie. Podobnie jak nasi eksperci, polska delegacja wskazała, że projekt Traktatu o zbrodniach przeciwko ludzkości powinien zachować „uzgodnioną i skodyfikowaną w Statucie Rzymskim definicję” płci, co przyczyni się do utrzymania niezbędnej „spójności w prawie międzynarodowym”.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Dlatego nie mam wątpliwości, że nasza aktywność przy ONZ nie tylko ma wielki sens, ale też może być kluczowa dla walki o polską suwerenność w obliczu agresywnej ofensywy radykałów. W ramach naszego monitoringu i działalności w ONZ, interweniowaliśmy w ubiegłym roku w związku z rezolucją, w której za jedno z „praw człowieka” uznano nieistniejące „prawo do aborcji”. Zwracaliśmy polskiemu rządowi uwagę na zagrożenia wynikające z braku jednoznacznego sprzeciwu Polski w trakcie prac nad rezolucją. Zabraliśmy też głos podczas sesji Rady Praw Człowieka ONZ w szwajcarskiej Genewie, gdzie jako jedyni przypomnieliśmy, że podstawowe prawo człowieka, jakim jest prawo do życia, przysługuje także dzieciom nienarodzonym.
Skoro udało nam się w ostatnich tygodniach osiągnąć tak wiele, a przecież prace ONZ śledziliśmy z perspektywy Warszawy – proszę sobie wyobrazić, jak wiele bylibyśmy w stanie zrobić, pracując w samej siedzibie ONZ, w bezpośrednim kontakcie z przedstawicielami państw.
W Nowym Jorku od lat działa szereg genderowych i globalistycznych instytucji, które doskonale wiedzą, że to właśnie tam podejmowane są kluczowe decyzje. To tacy potentaci, jak International Planned Parenthood, Centrum Praw Reprodukcyjnych czy Międzynarodowe Stowarzyszenie Gejów i Lesbijek. Powinno nas niepokoić, że żadna europejska organizacja konserwatywna nie ma takiego przedstawicielstwa i zespołu ekspertów w ONZ.
Jedyną organizacją z Europy, która regularnie broni życia, rodziny i wolności na forum ONZ – choć jak dotąd zazwyczaj zdalnie – jest Instytut Ordo Iuris.
Aby móc skutecznie przeciwstawiać się dominacji lewicowych radykałów, musimy być zdolni do zapewnienia obecności ekspertów Ordo Iuris w trakcie tych sesji i szczytów ONZ, na których podejmowane są najważniejsze z polskiej perspektywy decyzje. Dzięki temu zbudujemy umocnioną międzynarodową koalicję, która skutecznie zablokuje genderowe, aborcyjne lub antychrześcijańskie ataki o globalnej skali. Bo to, co wydarzy się w ONZ, często już nie może być „odkręcone” na poziomie krajowym. Wsparcie Polaków mieszkających w Nowym Jorku pozwoliło nam pozyskać doskonały lokal i noclegi w samym centrum miasta i blisko siedziby ONZ. Jednak i tak każda misja do ONZ to poważny koszt…
Nie ukrywam, że będzie to możliwe tylko dzięki wsparciu naszych Darczyńców, świadomych jak nikt inny w Polsce, że obecność eksperta Ordo Iuris w Nowym Jorku przyniesie bardzo konkretne efekty w postaci ochrony życia, rodziny i wolności. Dlatego ośmielam się prosić Państwa o wsparcie tego śmiałego projektu.
Ostatnie wydarzenia dają nadzieję, że możemy odnosić zwycięstwa w walce z potężnymi lobbystami radykalnych ideologii.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Kolejne sukcesy międzynarodowej koalicji obrońców życia i rodziny
Wspomniany na początku tej wiadomości sukces na 56. sesji Komisji ds. Ludności i Rozwoju to już drugi taki przypadek w ostatnich tygodniach. Podobny przebieg miała wcześniej także 67. sesja Komitetu ds. Statusu Kobiet, organizowana co roku w okolicach Dnia Kobiet.
Wtedy także radykałowie próbowali umieścić swoje postulaty w agendzie sesji. I spotkali się ze stanowczym sprzeciwem. W projekcie konkluzji z sesji pojawiły się treści propagujące wulgarną edukację seksualną oraz tzw. prawa reprodukcyjne i seksualne kobiet, które obejmują „prawo do aborcji”.
Pomimo ogromnej presji ze strony lewicowych lobbystów, powstała szeroka koalicja państw, dzięki którym z dokumentu końcowego wykreślono niektóre kontrowersyjne fragmenty.
Pamiętając o tamtych doświadczeniach – radykalni lobbyści tym razem poszli na całość. W trakcie 56. sesji Komisji ds. Ludności i Rozwoju, przedstawiciele USA, UE i Kanady próbowali narzucić wszystkim uczestnikom sesji poparcie dla aborcji i wulgarnej edukacji seksualnej. Jeszcze przed rozpoczęciem obrad, ambasador Mołdawii przy ONZ, pełniący funkcję przewodniczącego posiedzenia, otrzymał wiadomość, że Unia Europejska i Stany Zjednoczone nie zaakceptują dokumentu końcowego, który nie będzie zawierał ich żądań. Ten szantaż nie przestraszył jednak obrońców życia i rodziny, którzy w trakcie debaty bardzo zdecydowanie sprzeciwiali się radykalnej agendzie.
Ostatecznie mołdawski przewodniczący posiedzenia przesłał delegacjom projekt końcowej rezolucji o godz. 22:30 – w przeddzień zaplanowanego na rano głosowania, a sam tekst zawierał również treści, jednoznacznie zakwestionowane wcześniej podczas burzliwych debat oraz fragmenty, o których… w ogóle nie było wcześniej mowy.
Obrońcy życia i rodziny wykazali się jednak nie mniejszą determinacją. Jeszcze tej samej nocy spotkali się, by jak najlepiej przygotować się do porannego głosowania. Dzięki temu, postawili wspólnie solidarny opór i przewodniczący został zmuszony do wycofania rezolucji, a cała sesja zakończyła się fiaskiem.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Ordo Iuris przeciwko ideologicznej agendzie w ONZ
Jeszcze przed rozpoczęciem sesji, przedłożyliśmy Komisji nasze pisemne stanowisko. Mogliśmy to zrobić, ponieważ uzyskaliśmy status konsultacyjny przy Radzie Gospodarczej i Społecznej ONZ.
W stanowisku przypomnieliśmy, że powracające w kolejnych dokumentach ONZ „prawa reprodukcyjne i seksualne” w żaden sposób nie łączą się z realnymi prawami kobiet i prawami człowieka. Co więcej, uparte promowanie aborcji, antykoncepcji i wulgarnej edukacji seksualnej jako najważniejszych „praw kobiet” sprawia, że realne problemy kobiet są spychane na margines.
W naszym stanowisku odnieśliśmy się również do kwestii edukacji seksualnej, zwracając uwagę na to, że zalecana przez ONZ edukacja seksualna typu C, która zakłada zachęcanie dzieci do „eksplorowania własnej seksualności” jest zdecydowania mniej skuteczna niż realizowana w Polsce edukacja seksualna typu A, kładąca nacisk przede wszystkim na wstrzemięźliwość seksualną. W państwach wprowadzających zgodnie z zaleceniami ONZ „kompleksową edukację seksualną” notuje się wyższe niż w Polsce statystyki dokonywanych aborcji wśród nastolatek, chorób przenoszonych drogą płciową czy przestępczości seksualnej.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Stawiamy czoło proaborcyjnej ofensywie w ONZ
Jednocześnie cały czas wywieramy presję na polskie władze, aby nie pozostawały obojętne na próby wpisywania aborcji do systemu „praw człowieka”.
We wrześniu ubiegłego roku Zgromadzenie Ogólne ONZ procedowało projekt rezolucji dotyczącej wsparcia dla ofiar pomocy seksualnej, w którym do praw człowieka zaliczono prawo do „swobodnego i odpowiedzialnego decydowania w sprawach związanych z seksualnością, w tym zdrowiem seksualnym i reprodukcyjnym”. W tekście jasno wskazano, że wymienione prawa obejmują również dostęp do śmiercionośnych pigułek poronnych i aborcji.
Polska, która do tamtej pory jednoznacznie sprzeciwiała się uznaniu prawa do zabijania dzieci w łonach ich matek za „prawo człowieka”, znalazła się wśród… wnioskodawców projektu.
Chcąc przekonać rządzących do wycofania poparcia dla dokumentu i wyrażenia wobec niego sprzeciwu, skierowaliśmy do Kancelarii Prezydenta, Ministerstwa Spraw Zagranicznych i polskiej delegacji przy ONZ nasze stanowisko, w którym precyzyjnie wskazaliśmy, dlaczego należy odrzucić projekt rezolucji. Niestety polska delegacja zlekceważyła zagrożenie i nie zgłosiła sprzeciwu w tej sprawie, w rezultacie czego dokument został przyjęty przez aklamację. Co więcej, nie udzieliła poparcia dla poprawki zgłoszonej przez kilkadziesiąt przejętych promocją aborcji państw Afryki, Azji i Ameryki Południowej.
Ambasador RP przy ONZ przekonywał wówczas, że przyjęta rezolucja nie jest prawnie wiążąca. W podobny sposób odpowiedziała nam Kancelaria Prezydenta. Choć teoretycznie tak jest, to jednak w praktyce niewiążące rezolucje Zgromadzenia Ogólnego ONZ mają przemożny wpływ na kształtowanie się prawa zwyczajowego, które jest już obligujące dla państw. W ten sposób aborcyjni lobbyści w strategicznie rozpisany na lata sposób chcą zmusić Polaków do uznania aborcji za „prawo człowieka” i to nawet pomimo tego, że Polska nie podpisała żadnego traktatu nakładającego taki obowiązek.
Zwróciliśmy na to uwagę w piśmie przekazanym Kancelarii Prezydenta. Wskazaliśmy wówczas, że aby uchronić się przed tym zagrożeniem, Polska – reprezentowana na arenie międzynarodowej między innymi przez Prezydenta RP – powinna wyrazić jednoznaczny sprzeciw wobec tego rodzaju interpretacji traktatów z zakresu obrony praw człowieka.
Wierzę, że ujawnienie i konstruktywna krytyka postawy polskiego przedstawiciela doprowadziła do wyraźniej zmiany.
W trzy miesiące później polska reprezentacja w ONZ nie przyłączyła się już do grona 70 wnioskodawców kolejnej proaborcyjnej rezolucji. To pokazuje, że nasza merytoryczna presja ma sens i wpływa na postępowanie rządzących.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Ordo Iuris na forum ONZ
Broniąc prawdziwych „praw człowieka”, wzięliśmy też udział w odbywającym się w Genewie Forum Rady Praw Człowieka ONZ, podczas którego reprezentanci państw, agencji ONZ, naukowcy i przedstawiciele organizacji pozarządowych debatowali na temat sposobów na wzmocnienie demokracji i praworządności w perspektywie postpandemicznej.
Dyrektor Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris Weronika Przebierała zabierała głos we wszystkich panelach dyskusyjnych Forum, podkreślając, że troska o spójność społeczeństwa powinna uwzględniać dobro podstawowej komórki społecznej, a więc rodziny, której należy zapewnić odpowiednie warunki do rozwoju.
Jako jedyna spośród wszystkich zgromadzonych, stanęła w obronie prawa do życia dzieci nienarodzonych, podkreślając, że sprawiedliwe społeczeństwo chroni prawa swoich najsłabszych członków – zwłaszcza tych, którzy jak bezbronne dzieci w łonach matek, nie mogą sami się ochronić.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Wspólnie obronimy prawdziwe prawa człowieka
Radykalni aktywiści i politycy od dawna usiłują doprowadzić do ideologizacji praw człowieka i ich przekształcenia w duchu ideologii gender. Jeśli ich plany zostaną zrealizowane, to już wkrótce Polska zostanie zmuszona do akceptacji aborcji, formalizacji związków jednopłciowych i homoadopcji. Prawnicy Ordo Iuris zdecydowanie sprzeciwiają się urzeczywistnieniu wymienionych żądań genderowego lobby. Każde z naszych działań generuje jednak określone koszty.
Monitorowanie aktywności agend Organizacji Narodów Zjednoczonych to dla naszych analityków wielogodzinna praca, podczas której sprawdzamy, czy agendy ONZ nie próbują forsować ideologicznych dokumentów, w oparciu o które Polska i inne konserwatywne kraje mogłyby zostać zmuszone do akceptacji radykalnej agendy. Miesięczne koszty tej aktywności szacujemy na 8 000 zł. Dzięki temu możemy jednak na czas reagować, gdy tylko genderyści będą próbować wykorzystać prace ONZ do realizacji swoich celów.
Przygotowanie każdej analizy, stanowiska czy memorandum, w którym szczegółowo omawiamy konkretne projekty aktów prawnych i tłumaczymy, czym są, a czym nie są prawa człowieka, to w zależności od długości projektowanych dokumentów i stopnia skomplikowania prawnego problemu koszt od 8 000 do nawet 12 000 zł.
Od roku intensywnie pracujemy nad najbardziej oszczędnym, a zarazem skutecznym, sposobem osobistej obecności naszych ekspertów w siedzibie ONZ podczas najważniejszych obrad. Wsparcie Polaków mieszkających w Nowym Jorku pozwoliło nam pozyskać doskonały lokal i noclegi w samym centrum miasta i blisko siedziby ONZ. Jednak i tak każda misja do ONZ to koszt nie mniejszy niż 25 000 zł. W zamian stajemy się jednak jedyną organizacją z UE, która broni w ONZ życia, rodziny i wolności. W efekcie nasza Ojczyzna i nasze rodziny stają się po prostu bezpieczniejsze wobec globalnej, ideologicznej agresji.
Jeśli obrońcy podstawowych wartości będą bierni i zamilkną, radykałowie natychmiast to wykorzystają i wypaczą znaczenie praw człowieka.
Dlatego bardzo Państwa proszę o wsparcie Instytutu kwotą 50 zł, 80 zł, 130 zł lub dowolną inną, dzięki czemu prawnicy Ordo Iuris będą mogli bronić życia, małżeństwa, rodziny i wolności na arenie międzynarodowej.
Z wyrazami szacunku