Francja wyśle swoich strażaków do Quebecu, gdzie będą pomagać w gaszeniu pożarów lasów. W niedzielę prezydent Emmanuel Macron napisał na Twitterze, że jego kraj jest „zjednoczony” w chęci niesienia pomocy dla Quebecu. Zadeklarował, że do wyjazdu szykuje się setka strażaków. Ponadto do Kanady polecą też eksperci.
„Kanadyjscy przyjaciele, posiłki przybywają”, napisał Macron. W odpowiedzi premier Quebecu Francois Legault odpisał „Dziękuję, kuzyni!”.
Za pomoc francuskich strażaków podziękował też premier Justin Trudeau.
W Quebecu strażacy gaszą 141 pożarów lasów. W akcji uczestniczy 475 strażaków z SOPFEU, organizacji zajmującej się właśnie pożarami lasów. Ponad 10 000 osób musiało się ewakuować w graniczącym z Ontario regionie Abitibi-Temiscamingue, a także w Sept-Iles na północnym brzegu rzeki św. Wawrzyńca i w Lebel-sur-Quevillon.
***
Aktualnie płoną lasy w sześciu prowincjach i w jednym terytorium. Ogień wciąż się rozprzestrzenia. Mówi się, że pożary osiągnęły niespotykaną skalę. Zdaniem naukowców ma to związek ze zmianami klimatu i takie sytuacje mogą stać się nową normą.
Na całym świecie, niemal pod każdym względem pożary lasów wyglądają coraz poważniej, mówi Kristina Dahl, główna klimatolog z Union of Concerned Scientists. „Płoną coraz większe obszary, ogień jest większy, pali się dłużej, czyli sezon pożarów na terenach górskich się wydłuża, do tego pożary sięgają wyższych wysokości, na których normalnie było chłodniej”. Czynniki sprzyjające powstawaniu i rozwojowi pożarów w różnych częściach świata mogą być różne, ale część jest wspólna. Jedną z nich są zmiany klimatu, mówi Dahl. Do tego coraz więcej osób mieszka na terenach zagrożonych pożarami, więc częściej dochodzi do zaprószenia ognia.
O zmianach klimatu jako o przyczynie pożarów mówił też w zeszłym tygodniu minister ds. zasobów naturalnych Jonathan Wilkinson. Powiedział, że obszar spalonych lasów do 2050 roku ma się podwoić, co oznacza, że sezon pożarów będzie dłuższy, warunki pogodowe będą bardziej ekstremalne, a susza większa.
W tym roku jak dotąd wybuchło ponad 1800 pożarów, spaliło się około 2,7 miliona hektarów lasów. Średnia z ostatnich 10 lat wynosiła 150 000 hektarów.
Dave Phillips, starszy klimatolog w Environment Canada, mówi, że są trzy zjawiska „naprawdę związane” ze zmianami klimatu: podnoszenie się poziomu wód w morzach i oceanach, fale gorąca i pożary lasów. Wysokie temperatury, które przeważnie nastają w miesiącach letnich, powodują suszę, która sprzyja pożarom. Dochodzi jeszcze wiatr, który roznosi ogień. W tym roku po huraganie Fiona, który połamał wiele drzew i które zdążyły wyschnąć, niektóre miejsca w Kanadzie przypominają pudełka z zapałkami.