Polemika A. Kumora z zarzutem, że w swym komentarzu powiela prymitywną propagandę Kremla

Obejrzałem odcinek “Czy odbiją Krym?”

Niestety oceniam, że to w większości powielanie mało wyrafinowanej narracji Kremla. Poniżej kilka uwag, może ci się przydadzą, jak nie, to trudno.

1. Podajesz fałszywe info, że w Polsce “rozważa się” włączenie polskich sił zbrojnych do wojny na Ukrainie, teraz lub w przyszłości. Ja rozumiem, że ta fałszywka jest na rękę Konfederacji, i prawdopodobnie przez nią rozpowszechniana, bo może ona wzbudzić jakieś obawy w kraju i osłabić poparcie dla strony Ukraińskiej, a tym samym spowodować wzrost notowań tej partii, przedstawiającej się jako jedynego reprezentanta “racjonalnej polityki”, ale są jakieś granice manipulacji w ramach przyzwoitego dziennikarstwa. Zwłaszcza, jeśli ta narracja przy okazji służy Federacji Rosyjskiej.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

2. Oceniasz, że wojna jest bezsensowna. Oczywiście każdą wojnę można ogólnie tak ocenić, tylko dlaczego bezsens tej wojny widzisz tylko po jednej stronie konfliktu? Masz problem z jednym okiem jak kiedyś pan Kapuściński? Tworzysz taki obraz: racjonalna Rosja i szalona Ukraina. Czy Ukraina byłaby według Ciebie racjonalna, gdyby nie stawiała oporu?

3. Rozczulasz się nad młodymi ludźmi na Ukrainie, ginącymi na froncie i unikającymi za wszelką cenę poboru do wojska. Czy młodzi Rosjanie nie zasługują na podobne współczucie?

4. Rozpowszechniasz starą kremlowską teorię o amerykańskiej doktrynie wojskowej według której globalna dominacja USA nad światem jest utrzymywana poprzez “wojny zastępcze”, które w domyśle wywołuje bezzasadnie, bezwzględnie i wyłącznie w swoim interesie. To mało wyrafinowana ocena geopolityczna, wręcz prymitywna. Oczywiście Ameryka ma wiele na sumieniu, ale w tym przypadku to nie ona napadła na Ukrainę łamiąc swoje zobowiązania międzynarodowe. Ocena kogoś obciążającego winą Amerykę oraz innych za udzielanie pomocy wojskowej napadniętemu, oczywiście w interesie pomagających(!), mogą być dla mnie w jakimś stopniu zrozumiałe, jeśli mam do czynienia z naiwnym pacyfistą lub koniunkturalnym tchórzem. Chyba nie jesteś ani jednym, ani drugim.

5. Amerykę oceniasz bardzo surowo, ale w postępowaniu Rosji widzisz tylko naturalną “próbę ułożenia relacji międzynarodowych w ramach nowego porządku światowego”. Szkoda, że przy okazji nie sięgnąłeś po stare teksty z “Trybuny Ludu”: “amerykański imperializm kontra miłujący pokój socjalizm”

5. Jako przykład nieuzasadnionej antyrosyjskiej fobii podajesz wypowiedź pana Bartosiaka o groźbie obsadzania stanowisk w spółkach państwowych kadrą z Rosji. Nie cenię wysoko tego analityka, ale nie sądzę, żeby jego analiza zagrożeń sprowadzała się do tak idiotycznej argumentacji. To przykład dezawuowania sprawy poprzez zacytowanie mało poważnej argumentacji. Może powinieneś poczytać sobie na przykład o próbie przejęcia przez Rosjan polskich “Azotów” i wymuszaniu, wbrew stanowisku polskiego rządu, budowy do nich “pieremyczki” z tanim gazem z Rosji (między innymi dzięki działaniom córki byłego generała WRON, pani Piotrowskiej-Oliwy). To było bardziej konkretne zagrożenie, a pan Bartosiak na pewno o nim wie i kiedyś o nim mówił.

6. Słuchając odcinka nie usłyszałem jakiego charakteru są obecnie rządzące w Ukrainie elity. Pozostawiłeś w tym względzie otwarty nawias, odsyłając słuchaczy do bliżej nieokreślonych stron w Internecie. Z Internetem jest tak, że opinie zależą od miejsca, oczywiście na stronach “Najwyższego Czasu” czy “Sputnika” nie znajdziemy opinii pochlebnych, ale są też inne strony. Problem z takim zabiegam polega na tym, że wprowadza pozorny obiektywizm (“sami sobie znajdźcie”), a komentator wie przecież, że przeciętny odbiorca nie zacznie sam szukać informacji i pozostanie z przeświadczeniem, wyrobionym na podstawie kontekstu całej pogadanki, że elity tam są “zbrodnicze, interesowne i nazistowskie”. To bardzo na rękę Rosji. Bynajmniej nie twierdzę, że elity są tam idealne.

7. Nikt nie wie jaki będzie ostateczny wynik walk w Ukrainie, ale zakładanie obecnie, że Ukraina niczego więcej militarnie nie osiągnie i trzeba już teraz zaakceptować utratę przez nią części terytorium na rzecz agresora, jest na rękę Rosji, będącej w bardzo trudnym położeniu. Sam Prigożyn bez skrępowania napisał tydzień temu, że jeśli rozpoczną się negocjacje pokojowe, co ocenił jako jedyny korzystny dla Rosji scenariusz, i Chiny będą pełniły rolę rozjemcy, to ziemie na których są obecnie wojska rosyjskie “uda się Rosji chapnąć” (jego słowa). Rozkład Rosji po I WŚ oraz na początku lat 90tych są przykładami wydarzeń, które czynią nieuzasadnioną opinię o nadzwyczajnej konsolidacji rosyjskiego społeczeństwa i elit wobec egzystencjalnych zagrożeń.

w (kolega szkolny A. Kumora)


Odpowiedź:

Wycieczki osobiste pomijam, bo nie zależy mi na polemicznym “sparringu”, lecz na zrozumieniu Twoich i przedstawieniu moich argumentów.

Ad.1 Informacje taką podał były szef NATO p. Rasmussen, ale nie tylko on, pojawia się ona w wielu wypowiedziach osób z polskiej polityki przestrzegających przed tym co będzie jeśli Ukraina “przegra” , proste i do sprawdzenia zanim się kogoś oskarży o fałszywe info niczym sławni “factcheckers”, którzy za fakty uznają swoje opinie. Nie zastanawiam się “komu służy moja narracja” nie jestem propagandystą,
https://www.dailymail.co.uk/news/article-12172673/NATO-countries-willing-troops-ground-Ukraine-former-secretary-general-says.html

Ad.2 Chodziliśmy do klasy matematyczno-fizycznej więc trudno mi podejrzewać, że brakuje Ci logiki 🙂 Twój wniosek jest logicznie nieuprawniony. Nigdzie nie mówiłem, że “Ukraina jest szalona”, domniemuję jedynie, że prowadzi wojnę w interesie grupy trzymającej tam władzę, a to nie jest tożsame według mnie – z interesem ukraińskiego społeczeństwa (trudno mówić o ukraińskim narodzie, ponieważ Ukraina jest pod tym względem dość zróżnicowana, co ma odbicie w języku używanym przez różne odłamy społeczeństwa). Mówiłem, że Rosja jest państwem racjonalnym, czego odmawia się Kremlowi w polskiej narracji propagandowej. Ukraina powinna dawno temu w interesie ukraińskiego społeczeństwa doprowadzić do zakończenia konfliktu, na wynegocjowanych warunkach, jednak z komunikatów strony ukraińskiej wynika, że warunkiem takim jest obecnie kapitulacja Rosji podobna do tej, jaką ZSRS wymógł na hitlerowskich Niemczech.

Ad.3 No tak, rozczulam się nad młodymi ukraińskimi patriotami ginącymi za to, by Ukraina się zglobalizowała na europejską modłę.
Po stronie rosyjskiej – z tego co oficjalnie się mówi – walczą w dużej mierze jednostki najemne – wagnerowcy – formowane jak mówią, m.in. z kryminalistów. Ponadto lubię młodych narodowców 🙂 ukraińskich też. Nie wymieniłem młodych Rosjan, ale też mi ich żal.

Ad.4 Nie rozpowszechniam żadnej starej teorii Kremla, lecz postrzegam świat jako arenę zmagania różnych grup interesów, wojny zastępcze były prowadzone przez Kreml i USA na całym świecie w czasach zimnej wojny, to chyba oczywiste. Wynikały z walki o dominację, strefy wpływów, dostęp do surowców i rynków (choćby na uzbrojenie), zwłaszcza w tzw. świecie postkolonialnym. Natomiast obecny spór z Rosją bierze się z próby odbudowy przez rosyjskich “natolińczyków”, strefy wpływów dawnego ZSRS na nowych zasadach. Rosja nie eksportuje już marksizmu leninizmu (o zgrozo to bardziej można przypisywać Stanom Zjednoczonym, pod postacią klimatyzmu i dżenderyzmu), lecz chce mieć swoje 20 czy 30 procent, podobnie jak to mają USA. Kreml usiłuje odtworzyć na “swoim obszarze” siatkę zależności.
Mówię tu o rosyjskich “natolińczykach”, ponieważ w większości służb KDL – również w KGB – istniał podział na bardziej “narodowe” i bardziej “żydowskie” skrzydło.

Zacznijmy od tego, że USA usiłowały przebudować basen Morza Śródziemnego, niektórzy twierdzą, że to w myśl planu Yinona (https://en.wikipedia.org/wiki/Yinon_Plan) z lat 80. Tutaj trochę żartobliwie gen. Wesley Clark o planowanych wojnach https://www.youtube.com/watch?v=z8ityb0Ips4 . Ta przebudowa miała zapewnić w dłuższym czasie bezpieczeństwo Izraela, a przede wszystkim osłabić wpływy jego głównego przeciwnika Iranu, nie mówiąc już o takich enfant terrible, jak Kadafi. Problem w tym, że Związek Radziecki miał niegdyś w regionie znaczące wpływy i dobre stosunki z Libią, wcześniej Egiptem, a przede wszystkim Syrią. Moskwa nie zareagowała na rozbicie Libii, ale w przypadku Syrii stanęła okoniem i interweniowała wojskowo. Można domniemywać, że w następstwie tego wzmożono wysiłki, by wyrwać Ukrainę z rosyjskiej strefy wpływów, zmontowano Majdan – Victoria Nuland – powiedziała ile wydano na to pieniędzy z USA, a żydowski oligarcha Kołomojski finansował batalion nazistów Azow, czy ludzi Prawego Sektora – I od tego zaczęła się “gorąca” rozgrywka o Ukrainę, przygotowywana zresztą dużo wcześniej, bo jeszcze w latach 80. W 1985 roku wiozłem od Jerzego Targalskiego z Paryża, który wtedy miał kontakty z Tarasem Kuzio pismo Samostijnik (niepodległościowiec), które powielane w Krakowie, było następnie przesyłane do Kijowa, by tworzyć wrażenie, że jest tam wydawane).

Na to dictum w kolejnym posunięciu Rosja wzięła Krym a potem zielone ludziki Donbas, Wojnę 2014 roku zakończyły porozumienia mińskie, które nie były realizowane, a strona antyrosyjska wykorzystała je do przygotowania do wojny. cytuję Reuters: In an interview published in Germany’s Zeit magazine on Wednesday, former German chancellor Angela Merkel said that the Minsk agreements had been an attempt to “give Ukraine time” to build up its defences. Biorąc pod uwagę rozwój wypadków na Ukrainie Kreml zażądał powrotu do uzgodnionego przy upadaniu ZSRS porozumienia o strefie buforowej – czyli nie rozszerzania stałej infrastruktury NATO na wschód od Łaby i “gwarancji bezpieczeństwa”. Na list Ławrowa z grudnia 2021 roku USA zareagowały odmownie. Tutaj lista https://www.intellinews.com/russia-issues-a-eight-point-list-of-demands-229829/

Ad. 5 Ani Ameryki ani Rosji nie “oceniam surowo”; Każde poważne państwo dba o swoje interesy, czasem interesy elit rządzących w danym państwie nie pokrywają się z interesami większości jego mieszkańców, ale to inny temat. Nie uprawiam propagandy tylko staram się zrozumieć, gdzie żyję 🙂 dlatego nie wartościuję.

Ad. 6 Bartosiak o ile dobrze pamiętam właśnie mówił to a propos Azotów. A co z przejęciem całych strategicznych dziedzin polskiej gospodarki przez nierosyjski kapitał obcy? Nie chce mi się szukać, ale to łatwo znaleźć kto, co w Polsce kontroluje. I nie są to Rosjanie. Słowem, z Rosjanami trzeba się układać, ale z Amerykanami też a nie tylko wykonywać polecenia kolejnych ambasadorów.

Ad. 7 Nie chodzi mi o to, jakie są ukraińskie elity, lecz kto tam trzyma władzę, a są to z pewnością ludzie na amerykańskim kontakcie – Biden chełpił się kiedyś, że wymienił ukraińskiego prokuratora generalnego – laptop młodego Bidena ujawnił wiele ciekawych wątków. Ukraina była przeżarta korupcją.

Ad.8 Moje komentarze to domniemania, nie jestem analitykiem państwowym posiadającym dostęp do uwiarygodnionych danych wywiadu na temat nastrojów społecznych, popularności liderów etc.
Czy w Rosji możliwy jest prozachodni pucz? Nie wiem. Putin znacznie osłabił tamtejszych “puławian” ale z pewnością ich nie wyeliminował. Pożyjemy zobaczymy
Dziękuję za recenzję filmiku
ak

 


Kolejna wypowiedź

Ok. Złośliwości darujmy sobie. Szkoda 🙂

Ad1. Wypowiedź pana Rasmussena znam. Pojawiła się ona zresztą w polskiej przestrzeni informatycznej w źródle bardziej rzetelnym niż “Daily Mail”:

https://www.rp.pl/konflikty-zbrojne/art38583181-byly-szef-nato-polska-i-inne-panstwa-moga-chciec-rozmiescic-wojska-na-ukrainie

Zasadnicza część tej informacji brzmi tak:

“Grupa krajów NATO może być skłonna do wysłania wojsk na Ukrainę, jeśli państwa członkowskie, w tym USA, nie zapewnią Kijowowi namacalnych gwarancji bezpieczeństwa na szczycie Sojuszu w Wilnie – powiedział były sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen”

Po pierwsze należy zwrócić uwagę, że pan Rasmussen jest obecnie doradcą prezydenta Ukrainy. Jego zadaniem jest pomoc w osiągnięciu przez Ukrainę realnych gwarancji bezpieczeństwa militarnego w przyszłości, co wydaje się warunkiem niezbędnym do stabilizacji sytuacji gospodarczej Ukrainy i geopolitycznej całego regionu. Ukraina nie będzie się rozwijać, dopóki będą jej grozić kolejne “operacje specjalnie” ze strony Federacji Rosyjskiej, jeśli tylko nabierze ona ponownie sił i pojawią się ku temu okazje. A okazje na pewno się znajdą. Pan Rasmussen wykonuje swą pracę rzetelnie – wywiera naciski na wszystkie kraje NATO, aby na najbliższym szczycie w Wilnie podjęły konkretne decyzje. Nie jest to łatwe, bo np. Niemcy i Francja nie chcą zamykać sobie drogi do przyszłej współpracy z Rosją i to niezależnie od rozwoju sytuacji w samej Rosji. Niemcy już trzeci raz w historii próbują, drugi raz z pomocą Rosji. Wypowiedź Rasmussena ma charakter spekulacyjny, poparty jedynie subiektywnymi odczuciami co do nastrojów panujących w niektórych krajach NATO, w żadnym przypadku nie dotyczy sytuacji “co będzie, jeśli Ukraina przegra”, wypowiedź związana jest z najbliższym szczytem NATO. Trzeba dużo złej woli, żeby odczytywać ją w duchu rosyjskiej propagandy, jako anons bezpośredniego wsparcia Ukrainy, aby nie przegrała wojny. Jak widać kontekst ma znaczenie.

Czy możesz przytoczyć inne znane ci wypowiedzi “osób z polskiej polityki” w których pojawia się zapowiedź możliwości wprowadzenia wojsk polskich na teren Ukrainy w celu wsparcia jej w obecnym konflikcie zbrojnym z Rosją?

Ad2. Ta władza, w interesach której ukraińskie społeczeństwo rzekomo zmuszone jest walczyć, wbrew swoim interesom, została przez to społeczeństwo wybrana w drodze wyborów demokratycznych. Zdaję sobie sprawę, że rosyjska propaganda odwołuje się cały czas do “grzechu pierworodnego” jakim było siłowe, z inspiracji sił obcych, obalenie prezydenta Janukowycza, ale ponieważ chodziłem do klasy matematyczno-fizycznej trudno mi taką interpretację logicznie zaakceptować. Musiałbym także zakwestionować legalność obecnych władz Rosji z powodu na przykład otrucia Stalina kilkadziesiąt lat temu przez uzurpatorów z KC KPZR 🙂
Tak nawiasem mówiąc, posługiwanie się argumentem, że władza realizuje swoje interesy, sprzeczne z interesami narodu, jest kliszą uniwersalnego zastosowania – w każdej sytuacji i w każdym czasie. Pozwala niektórym przyznawać sobie prawo do określania celów “słusznych” i usprawiedliwiania “operacji specjalnych” a wszystko w trosce o inne narody.

Jakie to interesy, sprzeczne z narodowym ukraińskim, realizuje obecna władza na Ukrainie?

Ad3. Tu wyczuwam u Ciebie problem. Wielu ludzi jest tak sfrustrowanych postępami nowej ideologii zachodu, że w Rosji widzi jedyny ratunek dla konserwatywnej myśli. To jest temat na dłuższą rozmowę, na razie napiszę krótko: mimo wszystko wolę w Warszawie oglądać “paradę równości” niż “paradę Armii Czerwonej” i wierzę w prawidłowość dziejową, która po jakimś czasie przywraca równowagę stosunkom społecznym – patrz Rewolucja Francuska. Nie wyczekuję zatem z kwiatami towarzyszy ze wschodu.

Ad4. To też temat bardzo długą rozmowę. Polityka amerykańska w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie bywa kontrowersyjna, czasami niezrozumiała. Nie oznacza to, że w wielu przypadkach nie była realizowana pod wpływem szlachetnych intencji. Świat jest skomplikowany, a sprzeczności często nie do pogodzenia bez rozlewu krwi. Sam mógłbym Ci przytoczyć różne przykłady jak to np pokojowy noblista latami bombardował ciężarówki jadące z ropą naftową do Turcji, do momentu, kiedy Rosjanie w ciągu dwóch dni zlikwidowali ten proceder, pozbawiając “islamistów” materialnego fundamentu. Później Rosjanie zrównali z ziemią kilka miast, ale dla dobra narodu syryjskiego.
Każdy kraj ma prawo popierać inne kraje we własnym interesie.

… będę kontynuował wieczorem, bo mnie teraz obowiązki ścigają 🙂

Pod wpływem ponownej lektury Twojego postu, postanowiłem jeszcze wrócić do pkt 2 i 3. Tezy tam zawarte wymagają komentarza, bo moim zdaniem ta mieszanina uproszczeń, przeinaczeń i fałszywych ocen jest fundamentem rosyjskiej narracji (jednak upieram się, że prezentujesz ich tezy:)

Ad 1, 2
“trudno mówić o narodzie ukraińskim”. Jednak chyba można. Historia tego narodu była trudna, nawet bardzo trudna, eksterminacja dokonana przez Rosję miała ogromną skalę (polecam książkę Wasilija Grossmana “Wszystko płynie”), zniszczenia wojenne ogromne. To prawda, że państwowość Ukrainy jest krótka, a czyny wyzwoleńcze naznaczone zostały krwią, także naszą, może historia powinna potoczyć się inaczej …, ale na pewno ostatnie wydarzenia znacznie wzmocniły ukraińską świadomość państwową i poczucie odrębności kulturowej, zwłaszcza od Rosji. Znam bardzo dużo ludzi, ze wschodu i zachodu Ukrainy, różnego statusu społecznego, i mogę cię zapewnić, że wszyscy oni nie widzą już teraz możliwości jakiejkolwiek współpracy z Rosją, nienawidzą Rosji za to, co im zrobiła, za zbrodnie i zniszczenia których dokonała, i przez najbliższe kilkadziesiąt lat to się pewnie nie zmieni. Nie jest naszą rolą wpychanie ich w ramiona Rosji, tylko dlatego, że Wladimir widzi w nich “braci Słowian”. Języki na Ukrainie są tylko dwa – ukraiński i rosyjski.

“mówiłem, że Rosja jest państwem racjonalnym”. Tego nikt nie kwestionuje. Elity rosyjskie postępują całkiem racjonalne – jeśli nie da się po dobroci czy łapówką, to trzeba siłą zagrabić, ile można. Zwróć uwagę, że Rosja od lat proponuje wszystkim krajom byłego Związku Radzieckiego udział w różnych inicjatywach gospodarczych, na wzór UE, wymienię tylko niektóre: Euroazjatycka Wspólnota Gospodarcza, Unia Celna Białorusi, Kazachstanu i Rosji, Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, Wspólnota Niepodległych Państw, Związek Rosji i Białorusi, Unia Europejsko-Azjatycka. I co z tego wyszło? Większość krajów szuka współpracy albo z Unią Europejską albo z Chinami. Niektóre, jak Kazachstan, właśnie korzystają z okazji i zacieśniają współpracę z Chinami, bo Rosja uwikłana w konflikt nic nie może zrobić i boi się reakcji Chin. Widocznie perspektywy rozwoju przy udziale Rosji nie były dla nich wszystkich atrakcyjne. Rosja ewidentnie przegrała w sferze gospodarczej. I co zrobiła? Sięgnęła po stary wypróbowany środek, który wydawał się jej zawsze skuteczny, czyli bezpośrednią i brutalną interwencję wojskową. Przekroczyła tym samym granice cywilizowanego działania. To nie są sankcje, bariery celne, protekcjonizm, … to jest siła militarna, która niesie za sobą tysiące ofiar. Na podobnej zasadzie działaniom Adolfa Hitlera też można by było przypisać racjonalność.

“Ukraina powinna dawno temu w interesie ukraińskiego społeczeństwa doprowadzić do zakończenia konfliktu”. Dobre sobie:) W interesie ukraińskiego społeczeństwa leży utrata przemysłowych obszarów państwa? utrata zasobów naturalnych? dostępu do portów? zmiany rządu wybranego demokratycznie? rezygnacji z posiadania własnej armii w ramach wybranych przez siebie sojuszy? rezygnacji ze współpracy z Zachodem w sposób suwerenny? itp. Z tak absurdalną opinią trudno nawet polemizować. Podobną opinię czytałem niedawno o postawie Polski w 1939 roku na jakimś zagranicznym portalu – “Polska jest winna wybuchowi II WŚ, bo oczekiwania Hitlera były niewielkie i uzasadnione, a Polska nie spełniając ich, podżegana przez Francję i Anglię, zmusiła Niemcy do ataku” (mogę podesłać link do strony) Nie będę tego nawet rozwijał.

“na wynegocjowanych warunkach” Jakich ustępstw spodziewasz się ze strony Rosji? Przecież Rosja tylko na to czeka – zachować to, co zajęła, nie wypłacać odszkodowań za zniszczenia i zyskać czas do następnej “operacji specjalnej”. Uważasz, że to byłoby ok?

“warunkiem takim jest kapitulacja Rosji …” – kompletny nonsens, należy oddzielić propagandę zagrzewającą do walki od realnych oczekiwań. Ukraina ma świadomość, że Rosji militarnie nie pokona. Na zmianę obecnej ekipy rządzącej już mogą po cichu liczyć.

“Po stronie Rosyjskiej – z tego co się oficjalnie się mówi – walczą w dużej mierze jednostki najemne”. Kto oficjalnie tak mówi? Radio “Erewań”? Wagnerowcy dysponują czołgami, rakietami, okrętami, samolotami, helikopterami? W sklepie to kupują? Za bony dolarowe? O dwóch mobilizacjach w Rosji słyszałeś? O 1.5 mln młodych Rosjan, którzy uciekli przed poborem, słyszałeś? Zwiedzają sąsiednie kraje, bo jest pogoda?
Wybacz, ale z tym nie da się polemizować bez złośliwości.

“nie wymieniłem młodych Rosjan, ale też mi ich żal” świetnie! to zaapeluj do Rosji o rozsądek i wycofanie się z Ukrainy! Przypuszczam, że jednak nie zechcesz, i to świadczy o pewnej predylekcji 🙂

“lecz chce mieć swoje 20 czy 30 procent, podobnie jak to mają USA” mogą chcieć, tylko czy ich na to stać? Z takim PKB? z taką technologią? z taką gospodarką? z taką ofertą współpracy dla innych? z takimi oczekiwaniami? Chiny, to rozumiem, mogą mieć takie ambicje, ale Rosja jest mało rozwiniętym, zacofanym, skorumpowanym, zdemoralizowanym i bez większych perspektyw krajem. Elity rosyjskie zdają sobie z tego sprawę, “modernizacja” kraju idzie jak po grudzie, pieniądze uciekają za granicę, bo w Rosji nic nie jest zagwarantowane, i dlatego te elity chcą to zrobić siłą, bo mają broń atomową i wydaje im się, że to uzasadnia ich 30% udział. Wydaje im się, że wszystko można osiągnąć przez układy podziału stref wpływów. Nic się nie nauczyli przez ostanie lata i będą musieli przeżyć rozczarowanie.

“Nie chodzi mi o to, jakie są ukraińskie elity, lecz kto tam trzyma władze, a są to z pewnością ludzie na amerykańskim kontakcie” Nie wiem co nazywasz kontaktem. Na pewno USA są obecnie jedynym krajem, na którego pomoc Ukraina może realnie liczyć. Europa tylko pięknie gada, Niemcy są przymuszone do pomocy, Francja robi to niechętnie, Polski nie stać. Czy masz jakiś wstręt do Ameryki? Gdzie się podziała u ciebie ta racjonalność w ocenie sytuacji? Ameryka chce osłabić Rosję a Ukraina chce Rosję wypchnąć ze swojego terytorium – to się nazywa zbieżność interesów.

w.


No niestety nie da się polemizować z Tobą bez złośliwości : ) –  Ale dziękuję za podsumowanie i streszczenie oficjalnej propagandy. Nie lubię przypisywania mi i wsadzania w usta poglądów, których nie napisałem/wygłosiłem, więc zakończę na tym. Najbardziej mi się podoba Twoja rada bym “apelował do Rosji” (czy jakiegokolwiek innego państwa) oraz stwierdzenie, że na Ukrainie jest tylko język rosyjski i ukraiński. I owszem, jest naród ukraiński, tylko że terytorium Ukrainy zamieszkują również inne narody stąd “społeczeństwo ukraińskie”, a także co Ukraina “ma” – bo łatwo pokazać kto co “ma” na Ukrainie.  No i to , że wpływy USA w Polsce traktujesz według procentu inwestycji firm rejestrowanych w tym kraju – dobre!

Czołem AK