Polski festiwal na ulicy Roncesvalles na stałe wpisał się już w kalendarz ulicznych imprez Toronto. Niefortunne jest jedynie to, że odbywa się równolegle z festiwalem ukraińskim na Bloor West Village.
Od kilka lat festiwal przyciąga też olbrzymie rzesze mieszkańców GTA, w dużej mierze nie Polaków; niestety okazja zaprezentowania Polski jest niewykorzystana, a impreza przypomina po prostu kanadyjski uliczny festiwal z polskimi akcentami, wypełniony pokazami “buskers”, karuzelami i jedzeniem ze wszystkich stron świata. Owszem, jest wystawa polskich numizmatyków w sali parafialnej kościoła św. Kazimierza; owszem jest trochę polskiej kultury (nie tylko kulinarnej), ale praktycznie rzecz biorąc, nie ma wcale promocji dzisiejszej Polski, no a ludzi, zwłaszcza gdy – tak, jak w sobotę – pogoda dopisuje jest mnóstwo, można byłoby ich “przytrzymać za guzik” i uświadomić wiele rzeczy.
Czy jest to wina obecnego komitetu organizacyjnegoi, czy braku zainteresowania władz RP – trudno powiedzieć – jest natomiast oczywiste, że jest to niewykorzystana okazja.
AK