List Otwarty do Papieża Franciszka
Od wielu dziesięcioleci obserwujemy w krajach Zachodu ataki na moralność, a także na małżeństwo i rodzinę. Szerzy się rozwiązłość, mordowanie poczętych dzieci nazywa się „prawem człowieka”, zboczenia są promowane przez prawa państwowe, a tysiące dzieci są okaleczane przez tak zwaną „zmianę płci”. Kościół Katolicki zawsze bronił moralności, małżeństwa i rodziny. Jasny przekaz Kościoła był niezawodną busolą podczas wcześniejszych ataków na moralność i rodzinę.
W ostatnich latach jest inaczej. Liczni hierarchowie kwestionują nauczanie moralne Kościoła, podważają nierozerwalność małżeństwa, sprzyjają rozwiązłości, a nawet zachęcają do praktykowania aktów seksualnych sprzecznych z naturą. Cudzołożnicy trwający w grzechu są ośmielani do przyjmowania sakramentów, co jest oczywistym świętokradztwem.
Antymoralna i antyrodzinna rewolucja ma katastrofalne skutki społeczne. Miliony dzieci i kobiet są wykorzystywane seksualnie. Dziesiątki milionów poczętych dzieci każdego roku są mordowane przez aborterów. Szerzą się gwałty i choroby weneryczne. Setki tysięcy młodych popada w depresję pod wpływem niszczącego trybu życia promowanego przez media. Wielu z nich podejmuje próby samobójcze. Nieliczni księża i biskupi sprzeciwiający się złu są prześladowani.
W obliczu tej katastrofy społecznej zwracamy się do Papieża Franciszka o przypomnienie zawsze aktualnej nauki katolickiej dotyczącej moralności. Napisaliśmy w tym celu list otwarty. Zachęcamy do podpisania
Jego Świątobliwość,
Ojciec Święty Franciszek,
za pośrednictwem nuncjatury apostolskiej w Polsce,
Najczcigodniejszy Ojcze Święty!
Z Twoich odpowiedzi udzielonych ostatnio na dubia pięciu kardynałów i listu, który w Twoim imieniu przesłał kardynałowi Duce kardynał Fernandez, wynika, że kapłani katoliccy mogą błogosławić osoby regularnie i trwale dopuszczające się aktów homoseksualnych, a także udzielać sakramentów cudzołożnikom, nie zamierzającym zaprzestać grzesznych aktów.
Uzasadnieniem dla pobłażliwości ma być miłosierdzie. Wzorem miłosierdzia dla nas powinien być Jezus Chrystus, który mówi do kobiety pochwyconej na cudzołóstwie: „I Ja cię nie potępiam. Idź, a od tej chwili już nie grzesz.” W Starym Testamencie czytamy: „Bo choć sprawiedliwy siedem razy upadnie, jednak znowu się podniesie; lecz grzesznicy potykają się w nieszczęściu.” Każdy człowiek doświadcza grzechu, ale każdy, z pomocą Bożą, może się z grzechu podnieść. Prawdziwe miłosierdzie polega na udzieleniu pomocy grzesznikowi aby przestał grzeszyć, a nie na zachęcaniu do grzechu. Grzech bowiem poniża człowieka i niszczy jego więź z Bogiem.
Żaden człowiek nie może uchylić przykazania „Nie cudzołóż” ponieważ pochodzi ono bezpośrednio od Boga. Zachęcanie cudzołożników trwających w grzechu, do przyjmowania Komunii Świętej nie jest miłosierdziem, jest nakłanianiem ich do świętokradztwa. „ … kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej” (1Kor 11,27).
Fałszywe miłosierdzie wobec cudzołóstw i zboczeń szkodzi nie tylko tym, którzy grzesznych aktów się dopuszczają. Ma ono katastrofalne skutki społeczne. Akceptacja dla cudzołóstwa niszczy małżeństwa, a miliony dzieci pozbawia wzoru miłości małżeńskiej. Promocja aktów homoseksualnych, której dopuszcza się wielu nominowanych przez Ciebie hierarchów, owocuje lawiną skandali seksualnych. 80% przypadków wykorzystania seksualnego małoletnich, których sprawcami są księża, ma charakter homoseksualny. Uczestnicy orgii homoseksualnych, o których informują media pozostają bezkarni. Sodomia szerzy się jak zaraza. Homoseksualne kliki opanowały wiele miejsc w Kościele, nie wyłączając Watykanu. Oczerniani i prześladowani są święci kapłani, którzy stają w obronie czystości.
Dzięki ofierze Chrystusa przestaliśmy być niewolnikami grzechu. Kapłani powinni o tym przypominać wszystkim penitentom, ale przede wszystkim oni sami muszą być wolni od niewoli grzechu. Święty Piotr Damiani, doktor Kościoła, który piętnował sodomię wśród kapłanów, w Księdze Gomory pisał: „Wolę bowiem z Józefem, który oskarżył braci przed ojcem o straszną zbrodnię, wrzuconym być bez winy do cysterny, niż jak Heli, który milczał widząc złości synów, pokaranym być pomstą boskiego gniewu”.
Wobec cierpień milionów dzieci opuszczonych przez cudzołożnych rodziców, wobec tragedii milionów dzieci wykorzystywanych przez sodomitów, wobec tysięcy dzieci okaleczonych przez „zmianę płci”, wobec milionów młodych uzależnionych od pornografii, wobec milionów kobiet wykorzystywanych w seks-biznesie, wobec plagi samobójstw wśród nastolatków zdezorientowanych płciowo, wobec zgorszenia powodowanego promocją sodomii przez hierarchów Kościoła, błagam Cię Ojcze Święty o jednoznaczne potępienie cudzołóstw i sodomii, a także podjęcie działań uniemożliwiających wykorzystywanie dzieci przez sodomitów w Kościele.
Z głęboką czcią i zapewnieniem o modlitwie
Mariusz Dzierżawski
Członek Zarządu
Fundacji Pro-Prawo do życia