W czwartek 11-letni chłopiec został celowo zastrzelony wraz ze swoim ojcem na ruchliwej plazie w południowo-wschodnim Edmonton, co policja uznaje za niepokojącą eskalację przemocy gangów w mieście.
Dziecko i jego 41-letni ojciec Harpreet Uppal zginęli w samochodzie około południa. Chłopiec nie został trafiony przez pomyłkę – stwierdził zastępca komendanta policji w Edmonton Colin Derksen na piątkowej konferencji prasowej.
„W przypadku małego chłopca nie wiemy jeszcze… czy był on celem w tym sensie. Wiemy jednak, że kiedy strzelec lub strzelcy dowiedzieli się, że syn tam jest, [oni ] celowo go zastrzelili go; nie wpadł w krzyżowy ogień ani nie zginął przez pomyłkę.
Drugie dziecko, przyjaciel zabitego chłopca, znajdowało się w pojeździe, gdy padły strzały, ale zdołało uciec.
Do strzelaniny doszło poza połączonymi sklepami Petro-Canada i A&W, zlokalizowanymi w pobliżu 50th Street i Ellerslie Road. Obszar ten składa się głównie z obiektów handlowych i znajduje się w pobliżu niektórych dzielnic mieszkaniowych.
Derksen stwierdził, że w ostatnich latach w Edmonton wzrosła liczba brutalnych incydentów, a większość z nich ma związek z przestępczością zorganizowaną i działalnością gangów.
EPS odnotowało jak dotąd w tym roku 196 strzelanin – większość z nich uważa się za celowe. Derksen powiedział, że oznacza to wzrost o 46 procent w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku.
Dodał, że niewinni świadkowie coraz częściej znajdują się w niebezpieczeństwie.