Czasy się zmieniają, a z nimi polityka dostępności i wykluczenia.

Także, a może przede wszystkim dostępności do informacji. W numerach Gońca 2023 opisywałam  chińskie skandale w rządzie kanadyjskim. W numerze 11 zajmowałam się chińskimi wpływami politycznymi w Kanadzie, a w numerze 12 opisywałam chińskie milionowe donacje do fundacji Pierra (ojciec obecnego premiera Justina) Trudeau od chińskich biznesmenów.
Celem obu felietonów było zilustrowanie przyzwolenia jakie nasz rząd federalny daje chińskim, tak tym wywodzącym się z Komunistycznej Partii Chin, organizacjom i biznesom. To wtedy wyciekło, że w Kanadzie jest około pięciu chińskich organizacji manipulujących i zastraszających Chińczyków przebywających w Kanadzie jak i Kanadyjczyków chińskiego pochodzenia. Po szczegóły odsyłam do tych felietonów, bo nie chcę się powtarzać.
Fast forward – przewijamy do dnia dzisiejszego. I znowu mamy skandal. Tym razem z chińskimi ‘naukowcami’ pracującymi w Narodowym Laboratorium Microbiologii (National Microbiology Lab) w Winnipegu, Manitoba.  National Microbiology Lab (NML), jest kanadyjskim laboratorium o najwyższym stopniu bezpieczeństwa, i jedynym ośrodkiem w Kanadzie do badań groźnych wirusów, takich na przykład jak Ebola.
W tym to laboratorium pracowało małżeństwo Chińczyków Xiangguo Qiu oraz jej mąż Keding Cheng. Jak to się stało, że obywatele komunistycznych Chin dostali najwyższe certyfikaty bezpieczeństwa, aby w takim laboratorium pracować?
Qiu była znanym naukowcem wykształconym w Chinach. Za swoją pracę w National Microbiology Lab nad niebezpiecznymi patogenami wirusa Ebola została nawet wyróżniona nagrodą Gubernatora Kanady w dziedzinie innowacji.
Jak to Chinka dostaje nagrodę od Gubernatora Kanady, reprezentującego w Kanadzie Koronę (czyli wtedy królową, a obecnie króla)? A potem w lipcu, 2019 nagle została zwolniona w trybie natychmiastowym i wyprowadzona pod nadzorem z laboratorium. Podobnie jak jej mąż. Potem przez długie lata zaległo milczenie. Dlaczego? Milczenie dla wszystkich innych, ale nie dla premiera Trudeau i jego świty. Dlaczego ta sprawa, okazało się, ewidentnego szpiegostwa na rzecz komunistycznych Chin, była utajniona przez prawie pięć lat?

Od kilku dni wiemy dlaczego Xiangguo Qiu i jej mąż Keding Cheng zostali zwolnieni z pracy w laboratorium. Tylko. Zostali zwolnieni z tego laboratorium prawie pięć lat temu, a dopiero dzisiaj się o tym mówi. Co prawda mówi tylko częściowo, bo 600 stron raportu dopiero zostało ujawnionych przez CSIS (Canadian Security Intelligence Service).

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

My, Kanadyjczycy mamy do tych materiałów dostęp częściowy i wybiórczy, na przykład poprzez National Post z dnia 2 go marca, roku bieżącego. Podano tam tylko podsumowanie, ale na tyle przerażające, że jeżące włos na głowie.

Z tego skrótu wynika, że małżeństwo Qiu/Cheng bez skrępowania wymieniało prace naukowe i rezultaty badań z rządowymi ośrodkami chińskimi. Na przykład, ich prace naukowe były powiązane z chińską Medyczną Akademią Służb Wojskowych. To tylko jeden z przykładów.
Śledztwo małżeństwa zostało zapoczątkowane w grudniu 2018 roku przez prywatną firmę Presidia Security Consulting na przeprowadzenie dochodzenia w sprawie ustalenia faktów. Czyli podejrzenia, a może i dowody, były odkryte i zabezpieczone znacznie wcześniej. Jak długo wcześniej? Tego nie wiemy.

Dowiedzieliśmy się za to (po prawie pięciu latach od wszczęcia dochodzenia), że było wiele przypadków naruszenia bezpieczeństwa systemu komputerowego w laboratorium, oraz nieuprawnionego kopiowania danych z eksperymentów do prywatnych e-maili.  Udowodniono również, że w 2018 fiolki z badaną wirusową zawartością były wysyłane do Chin i otrzymywane z Chin. Nie wiadomo co zawierały. Ale potencjalnie coś co mogło być bardzo dużym zagrożeniem dla Kanadyjczyków, gdyby się taka fiolka zbiła, zawieruszyła, etp.
Do dziś jedna z teorii wirusa COVID jest oparta na możliwości  wydostanie się tego wirusa z laboratorium w Wuhan, gdzie jest laboratorium podobne do tego w Winnipegu. W tych laboratoriach przeprowadza się doświadczenia na najbardziej groźnych wirusach i bakteriach.  Są to laboratoria 4-stopnia zagrożenia i zabezpieczenia, prowadzące badania na potencjalnie najbardziej niebezpiecznych wirusach dla ludzkości.
Równocześnie nazwisko Qiu znalazło się na chińskich patentach, co prawda National Post nie wyjaśnia jakich patentach, ale łatwo można domniemać, że są to patenty związane z wirusami badanymi w Winnipegu  – albo ich tworzeniem, albo zwalczaniem. Qiu tłumaczyła się, że o tym nie wiedziała, choć w patentach użyto jej kanadyjskich badań. No proszę! Masz patent w Chinach, za który dostajesz, albo pieniądze, albo nagrodę, albo wielki kredyt naukowy, i nic o tym nie wiesz. Dziwy nad dziwy. Jest jeszcze kilka innych kwiatków, jak wkradanie się do systemu komputerowego używając nie swojej tożsamości, używanie studentów do niejasnej wymiany materiałów eksperymentalnych. Jak długo to trwało? Cisza. Tego pytania nawet wujek Google nie potrafi rozgryźć. Już ma kaganiec, jest przygotowany i milczy.

To czego my nie potrafimy rozgryźć, to dlaczego to zajęło rządzącym w Kanadzie liberałom tak długo, żeby upublicznić znane od prawie pięciu lat fakty? Nie wiadomo także czy jest jakieś powiązanie między tymi szpiegami pracującymi na rzecz komunistycznych Chin za pieniądze kanadyjskich podatników, a dużymi dotacjami na rzecz Fundacji Pierra Trudeau. Donacje były złożone przez chińskich milionerów, którzy potem zniknęli tak sprytnie, że donacji nie dało się zwrócić.

I wszystko to nie było kwestią bezpieczeństwa narodowego Kanady? Ale Konwój Wolności był? Manifestujących w Ottawie Kanadyjczyków nie tylko potraktowano jak kryminalistów, ale i wprowadzono Akt Nadzwyczajny (Emergencies Act) w 2022. Co prawda w przełomowym orzeczeniu Sądu Federalnego sędzia orzekł, że kanadyjski rząd liberalny w sposób niezgodny z konstytucją i bezzasadnie powołał się na ustawę o sytuacjach nadzwyczajnych w odpowiedzi na trwające blokady Konwojów Wolności na początku 2022 r. ale  uczestnicy Konwoju Wolności do dzisiaj ponoszą skutki walki z nimi rządu Justina Trudeau.
Siangguo Qiu i jej mąż Keding Cheng bezpiecznie wyjechali do Chin. Nikt ich nie zatrzymywał, rząd im nie zamykał kont bankowych, nikt ich nie wsadził za szpiegostwo na rzecz innego kraju do więzienia. W jakim kraju my żyjemy?

Alicja Farmus Toronto, 3 marca, 2024