Minister spraw zagranicznych Kanady Mélanie Joly mówi, że zaapelowała do Izraela o deeskalację narastającego konfliktu na Bliskim Wschodzie i nie bombardowanie Iranu w odwecie za udaremnione naloty z zeszłego weekendu.
Joly powiedziała ministrowi spraw zagranicznych Izraela Israelowi Katzowi, że „odniósł zwycięstwo” w postaci powstrzymania irańskich nalotów i nie odpowiadał bezpośrednim atakiem na Iran.
Izrael i Iran od lat prowadzą wojnę zastępczą, a Izrael oskarża Teheran o wzmacnianie grup terrorystycznych, takich jak Hezbollah i Hamas, w celu ataku na Izrael.
Powszechnie uważa się, że Izrael stoi za nalotem 1 kwietnia na ambasadę Iranu w Syrii, w wyniku którego zginęli starsi oficerowie tego kraju.
Incydent skłonił Iran do rozpoczęcia w sobotę pierwszego w historii ataku wojskowego na Izrael, przy użyciu setek dronów i rakiet, które według Teheranu wycelowano w infrastrukturę wojskową.
Jak zapewniają USA i Izrael siłom izraelskim i ich sojusznikom udało się przechwycić 99 procent z około 300 pocisków wystrzelonych przez Iran.
Joly twierdzi, że podczas tegotygodniowego spotkania z innymi ministrami spraw zagranicznych z bloku G7 będzie omawiać dalsze sankcje nałożone na Iran.