Profesor socjologii Hassan Diab, który przez 10 lat walczył z zarzutami o terroryzm, stara się teraz o uzyskanie kopii certyfikatu poświadczającego kanadyjskie obywatelstwo. Najpierw przez 15 miesięcy czekał na wydanie dokumentu przez instytucję rządową, a teraz zwrócił się o pomoc do sądu federalnego. Twierdzi, że rząd ma publiczny obowiązek wydania duplikatu zaświadczenia o obywatelstwie.
Diab urodził się w Libanie. Obywatelem Kanady jest od 1993 roku.
W listopadzie 2008 roku został aresztowany przez RCMP na wniosek władz francuskich. Te podejrzewały, że był zamieszany w bombardowanie synagogi w Paryzu w 1980 roku. W ataku zginęły cztery osoby, a kilkadziesiąt innych zostało rannych. Diab zawsze twierdził, że jest niewinny.
Po przedłużających się procedurach sądowych został wydalony do Francji, gdzie spędził trzy lata w więzieniu. W styczniu ubiegłego roku francuscy sędziowie w końcu oddalili ciążące na nim zarzuty. Wreszcie mógł wrócić do Kanady, do swojej żony i dzieci.
Jego dokumenty, wśród nich certyfikat potwierdzający obywatelstwo, zostały skonfiskowane przez RCMP w 2008 roku. Potem w 2009, gdy wyszedł za kaucją, zwrócono mu jedynie ontaryjskie prawo jazdy i kartę ubezpieczenia medycznego. Jego kanadyjskie obywatelstwo nigdy nie było kwestionowane, nie wszczęto przeciwko niemu procedur zmierzających do odebrania obywatelstwa.
Diab jest pełnoprawnym obywatelem kanadyjskim i na tej podstawie należy mu się dokument poświadczający obywatelstwo, wyjaśnia jego prawniczka. Jej klient nie został poinformowany o istnieniu jakichkolwiek przeszkód, które uniemożliwiałyby wydanie mu dokumentu w terminie.
W sądzie Diab domaga się wydania nakazu, na mocy którego minister ds. imigracji, uchodźców i obywatelstwa musiałby podjąć decyzję w sprawie jego wniosku o certyfikat.