Postać Adama Misiaka przez długi okres nie była przedmiotem badań historycznych, ten wybitny działacz społeczny, waleczny żołnierz, polityk pozostawał w zasadzie poza zainteresowaniem badaczy. Urodził się 23 grudnia 1900 r. w Poznaniu, w rodzinie kupieckiej. Na początku 1919 r. wstąpił do oddziałów powstańczych walczących pod Nakłem. Służył później w 1 Pułku Artylerii Wielkopolskiej; walczył w grupie gen. Daniela Konarzewskiego o Lwów, a na początku 1920 r. był w oddziałach przejmujących Pomorze z rąk niemieckich. Następnie brał udział w wojnie 1920 r. W wojsku doszedł do stopnia porucznika. Podczas pełnienia służby wojskowej uzyskał świadectwo dojrzałości. Po przejściu do rezerwy prowadził ożywioną działalność społeczną m.in. w Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół”, oraz w kilku organizacjach kombatanckich. Po 1926 r. Misiak został członkiem Obozu Wielkiej Polski i Stronnictwa Narodowego (SN), m.in. w latach 1934–1935 był kierownikiem Zarządu Powiatowego SN w Lesznie. W 1935r. został prewencyjnie aresztowany i wywieziony do Berezy Kartuskiej. W czasie wojny 1939 r. w stopniu porucznika dowodził kolumną amunicyjną w 1 dywizjonu 14 pal-u, brał udział w bitwie nad Bzurą. Po klęsce wrześniowej przedostał się na Środkowy Wschód, gdzie w październiku 19410 r. wstąpił do formujących się polskich oddziałów. Walczył jako dowódca baterii w Brygadzie Karpackiej w Tobruku i na Pustyni Libijskiej. Po zakończeniu działań wojennych został mianowany w randze podpułkownika kierownikiem misji Polskiego Czerwonego Krzyża na terenie okupowanych Niemiec.
Misiak służbę w Polskich Siłach Zbrojnych przy Dowództwie Brytyjskim pełnił do 18 maja 1948 r. następnie został przeniesiony do Wielkiej Brytania i służby w Polskim Korpusie Zamiar opuszczenia W. Brytanii nurtował płk Misiaka już w połowie 1950 r. Pisał o tym w listach do rodziny.
Trudno było z Londynu się wydostać. Stare plamy na płucach spowodowały mi dużo kłopotów. Wydostałem się tylko dzięki poparciu swych znajomych Kanadyjczyków. Termin wyjazdu się zbliżał, a wciąż jeszcze nie mogłem otrzymać certyfikatu zdrowia, bez którego do tego kraju wjechać nie można. Dom sprzedałem raczej ze stratą niż z zyskiem, czekałem cały rok na możliwą ofertę. […] Więc wreszcie kupił dom Fundusz Wdów i Sierot mojej dywizji, czyli musiałem pozbyć się go po znajomości, bo inni nie chcieli go kupić, mimo że był dobrze utrzymany i dochodowy.
Misiak wyruszył 21 marca 1951 statkiem M.V. „Georgic” do Kanady.
O swoich planach snutych jeszcze w trakcie podróży tak pisał do Córki: Czeka mnie w Kanadzie bardzo intensywna praca. Będę musiał dużo podróżować w związku z moimi projektami wykorzystania kanadyjskiej słomy lnianej na cele włókiennictwa. Ośrodki, które interesują mnie szczególnie, znajdują się na prowincji i są oddalone od centrum handlu i przemysłu, od Toronto, w którym pragnę się zatrzymać, na ponad 2-3.000 km. […] Na szczęście są w Kanadzie doskonałe i wygodne linie lotnicze. […] mam także dużo zastępstw handlowych z Europy, no i spodziewam się z nich coś konkretnie zmontować. Wymaga to jeszcze dużej pracy. Trzeba zbadać rynek i możliwości importu, starać się zdobyć nabywców dla tych towarów, które są konkurencyjne i odrzucić wszystko to, czego sprowadzanie się nie opłaca. Wyjeżdżam na pracę wprost pionierką, jestem pełen zapału i spodziewam się, że mi zdrowie dopisze do zrealizowani moich planów”.
Przebywając w Kanadzie Misiak zaangażował się w działalność społeczno-polityczną polskich środowisk emigracyjnych. Nabyte przez lata służby dla Ojczyzny, talenty organizacyjne, krasomówcze, wreszcie wiedza i obycie polityczne, sprawiły, iż stał się bardzo ważną osobą, pielęgnującą i promująca wartości patriotyczne i narodowe w Kanadzie. W latach 1951-1967 zaangażował się w działalność społeczno-polityczną kanadyjskiej Polonii. Był wiceprezesem Związku Ziem Zachodnich, członkiem Komitetu Wykonawczego emigracyjnego SN w Kanadzie; działał w Kongresie Polonii Kanadyjskiej (KPK), Stowarzyszeniu Polskich Kombatantów, a także w Głównym Komitecie Milenijnym Polski Chrześcijańskiej. M.in. w czerwcu 1955 r. – podczas 38 dorocznej pielgrzymki weteranów z Kanady i Stanów Zjednoczonych na cmentarz żołnierzy Polskich w Niagara-on-the-Lake, w której brało udział 5 000 osób przemawiał w imieniu weteranów polskich z Toronto zaapelował do Polaków amerykańskich i kanadyjskich o wzmożenie akcji antykomunistycznej w USA.
W dniu 11 lipca 1956 r. uczestniczył w manifestacja Polonii zorganizowanej przez KPK Okręg Toronto w obronie polskich powstańców 1956 r. Jako urodzonego w Poznaniu – wspominał w liście – zaproszono mnie do wygłoszenia referatu, po angielsku, z okazji zebrania urządzonego w czasie zajść poznańskich. Tak pisano o jego wystąpieniu: Zdaniem jego, wybuch powstania w Poznaniu jest zjawiskiem zupełnie zrozumiałym. Poznańskie przed wojną miało najwyższa stopę życiową. Robotnik dzielnicy, która miała zarówno przemysł jak i rolnictwo najlepiej postawione, niczym nie różnił się od swego kolegi w państwach Zachodu. Z chwilą, kiedy reżim komunistyczny rozpoczął akcje obniżania stopy życiowej i kulturalnej, by robotnika poznańskiego zmusić do życia na szczeblu Mongoła z fabryk poza Uralem, przebrała się miarka. Lud chwycił za broń.
Jednym z najważniejszych działań jakie przeprowadził i wsparł swoim osobistym zaangażowaniem były obchody Milenium Chrztu Polski.
Wezwanie do obchodów milenijnych i powszechnej zbiórki na Fundusz Wieczysty Komitet Główny Milenium ogłosił 28 marca 1962 r. Zawarto w nim m.in. następujące informacje: We wszystkich skupiskach polonijnych rozkrzewiło się przekonanie, że polskie Milenium należy uczcić w sposób godny i trwały. To przekonanie nurtuje również w Polonii Kanadyjskiej, która zdołała w znacznej mierze wypracować zarys dwóch części programu – część pierwsza przygotowawcza, przewidziana na lata 1960 do początku 1966 r. i część druga, którą ma być szczytowa manifestacja w związku z tysięczną rocznicą przyjęcia przez Polskę Chrztu; przypadnie ona na drugą połowę 1966 r. […] Obecnie nadszedł czas zbiorowego czynu, aby przez zgromadzenie odpowiedniego funduszu postawić trwały pomnik Tysiąclecia w Kanadzie. Dlatego ogłaszamy zbiórkę na Fundusz Milenium. Celem zbiórki 1.000.000 dolarów. Zbiórka będzie prowadzona co roku od 1962 do 1966 przez miesiące – marzec, kwiecień i maj.
Wezwanie zostało podpisane przez cały Komitet na czele z Adamem Misiakiem – przewodniczącym, i ks. prowincjałem Michałem Smithem OMI – wiceprzewodniczącym.
Fundusz stał się jednym z największych osiągnięć Polonii w Kanadzie. Adam Misiak zmarł 25 czerwca 1967 r. w Toronto na atak serca w wieku 67 lat. Cztery dni później został pochowany na cmentarzu w Park Lawn.
Podobnie jak wielu jemu podobnych Adam Misiak zmuszony został przez sytuację geopolityczną do emigracji, musiał budować swoje nowe życie z dala od kraju, rodziny i bliskich. Podejmować niezmiernie trudne decyzje budowy swojej przyszłości w obcym państwie. Swoim zaangażowaniem w przestrzeni polskiej emigracji odcisnął znaczące piętno w wielu niezmiernie ważnych inicjatywach. Jak wspominano w pośmiertnym wspomnieniu: Zawdzięczamy mu dużo. Brak nam będzie bardzo Jego doświadczenia. Jego światłej rady.
Rafał Sierchuła IPN Poznań