W ciągu trzech godzin w Toronto spadły rekordowe ilości deszczu co doprowadziło do ​​ powodzi i podtopień w całym mieście – poinformował we wtorek starszy meteorolog Environment Canada.

„Lipiec jest zazwyczaj drugim najbardziej deszczowym. Cóż, mieliśmy o 25 procent więcej deszczu w ciągu trzech godzin niż normalnie w całym lipcu ze wszystkimi burzami i systemami, które przechodzą” – powiedział  Dave Phillips w wywiadzie dla CP24 we wtorek po południu.

Według Environment Canada, w Toronto zazwyczaj przez cały miesiąc spada 71,6 milimetrów deszczu , a według Phillipsa na lotnisku Toronto Pearson o godz. 14:30 zanotowano już 96 milimetrów deszczu. Burza pobiła poprzednie opady deszczu z 16 lipca odnotowane w 1941 r., kiedy to spadło 25,9 milimetrów deszczu.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Phillips opisał wtorkowy system pogodowy jako „pociąg towarowy”, który jechał z London, Ontario aż na zachód od Toronto. Powiedział, że poruszał się powoli w linii prostej z rurociągiem wilgoci z Zatoki Meksykańskiej.

Rozpoczęło się tuż przed godziną 9 rano i trwało do około 13.00. W miarę przemieszczania się układu przez region wydano kilka ostrzeżeń pogodowych, w tym ostrzeżenie przed silnymi burzami i ostrzeżenie przed opadami deszczu.

Ulewne deszcze spowodowały zalanie autostrad i ulic, utrudnienia w świadczeniu usług transportowych oraz utratę prądu przez setki tysięcy odbiorców energii elektrycznej.

Phillips powiedział, że miasto było już dobrze „nawodnione” przed wtorkową burzą, ponieważ wiosna i wczesne lato były  mokre. Zauważył, że obszar Toronto otrzymał o 66 procent więcej deszczu niż normalnie w tym sezonie.

Jednak Phillips winił za powódź również infrastrukturę miasta. „Jesteśmy innym miastem. Mam na myśli, że 20, 30 lat temu było więcej zieleni. Można było sobie z tym poradzić”.

„Toronto jest inne niż było dekady temu, a miasto ma inną strukturę, inny wygląd, więc te małe, ogrodowe burze, jeśli się zdarzają, mogą wytworzyć naprawdę ogromne ilości wody w krótkim czasie”.

Wtorkowa burza przypomina inną letnią burzę sprzed jedenastu lat, uważaną za jedną z najdroższych klęsk żywiołowych w historii Ontario. 8 lipca 2013 r. w Toronto spadło 126 milimetrów deszczu, co spowodowało powodzie i rozległe przerwy w dostawie prądu. Podczas burzy jednostka morska musiała ratować ponad 1000 pasażerów z częściowo zalanego pociągu GO, operacja trwała siedem godzin.