W niedzielę pięć osób zostało rannych w Hajfie, gdy izraelska obrona powietrzna nie przechwyciła  pięciu rakiet wystrzelonych z Libanu, co spowodowało, że co najmniej jedna rakieta uderzyła w ruchliwy obszar miejski. Jedna osoba została również poważnie ranna w osobnym ostrzale wkrótce potem.

Hezbollah wziął odpowiedzialność za ostrzał, twierdząc, że rakiety Fadi-1 zostały użyte do ataku na nienazwaną bazę wojskową na południe od miasta.

Jednakże nagrania z Hajfy pokazują poważne zniszczenia na rondzie, w które uderzyła rakieta, a na innych nagraniach widać dym unoszący się nad mieszkaniami.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

W oświadczeniu potwierdzającym doniesienia o bezpośrednich uderzeniach rakiet w miasto, Siły Obronne Izraela poinformowały, że badają sprawę niepowodzenia w przechwyceniu rakiet, ale dodały, że „podejmowano próby przechwycenia”.

Po uderzeniu rakiet w Hajfę, z Libanu wystrzelono też kilka rakiet w stronę Tyberiady i innych miast nad Jeziorem Galilejskim. Był to pierwszy atak na ten obszar od czwartku.

Magen David Adom poinformował, że w ostrzale miasta położonego nad jeziorem poważnie ranny został mężczyzna w wieku około 20 lat. Doznał on ran odłamkami na klatce piersiowej i brzuchu.

Wcześniej w niedzielę wieczorem policja poinformowała, że ​​otrzymała zgłoszenia o uderzeniach rakiet w północnym mieście Karmiel i okolicznych miejscowościach.

„W wyniku uderzeń doszło do uszkodzeń mienia” – poinformowała policja, dodając, że nie ma doniesień o żadnych obrażeniach.

Hezbollah wziął odpowiedzialność za atak, informując w komunikacie, że wystrzelił serię rakiet w kierunku Karmiel w odpowiedzi na izraelskie ataki powietrzne w Libanie przeprowadzone wcześniej tego samego dnia.

Jak podały Siły Obronne Izraela, w niedzielę w kierunku północnego Izraela wystrzelono łącznie około 120 rakiet z Libanu.