Rok po wyborach parlamentarnych to najlepszy moment, by to podsumowanie przeprowadzić. Polacy zasługują na to, aby ich sprawy, sprawy najważniejsze dla ich rodzin, sprawy, od których zależy pomyślność ich, ale także, a może w szczególności, ich dzieci, wnuków, traktowane były poważnie – podkreślał Andrzej Duda.
Prezydent RP wygłosił w Sejmie orędzie w związku z rocznicą wyborów parlamentarnych z 2023 r.

 

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

 

– Po pierwsze bezpieczeństwo – wskazywał Prezydent, podkreślając, że musi być ono wyjęte poza nawias bieżącego sporu politycznego. – Zapewnienie bezpieczeństwa to jedno z najważniejszych zadań każdego rządu i każdej władzy – zaznaczył.

Jako Prezydent wspierałem, wspieram i będę wspierał wszystkie działania wzmacniające nasz potencjał obronny, nasze bezpieczeństwo militarne – mówił.

Prezydent wskazywał, że bezpieczeństwo to jednak nie tylko wzmacnianie naszej armii; to także obrona naszych granic. Dodał, że od 2021 roku staliśmy się jako Polska obiektem zmasowanego ataku hybrydowego na nasze granice sterowanego przez białoruskie i rosyjskie służby.

Nigdy nie było wątpliwości, że przed wybuchem wojny na Ukrainie to Rosja testowała odporność polskiej granicy i sprawność polskiego państwa. Jako Prezydent zawsze stałem po stronie polskich funkcjonariuszy i żołnierzy. I zawsze będę stawał w obronie ich dobrego imienia! – zapewniał.
Jak dodał, cieszy się, że rząd premiera Donalda Tuska i jego obóz polityczny obecnie sprawujący władzę w Polsce nareszcie dołączył do obrońców granic Rzeczpospolitej. Prezydent powiedział, że ze zdziwieniem przyjął zapowiedź premiera dotyczącą wycofania się z przyznawania azylu politycznego w Polsce. – To rzekomo miałoby doprowadzić do obrony granicy przed hybrydowym atakiem, jak rozumiem – mówił.

– Zapowiedź premiera z ostatnich dni dotycząca nieprzyznawania azylu politycznego nie posłuży uszczelnieniu naszej granicy i ograniczeniu nielegalnej migracji. Za to, wszystko wskazuje na to, że uniemożliwi przedstawicielom np. białoruskiej opozycji politycznej schronienie w Polsce – powiedział.

CAŁE WYSTĄPIENIE

Andrzej Duda podkreślał, że Polacy chcą dynamicznie rozwijającej się Polski, chcą rządu, który realizuje ambitne przedsięwzięcia – nowoczesne, na miarę czasów i wyzwań przyszłości. – Chcemy Polski, która rozwija swój potencjał, w której tworzone są dobrze płatne miejsca pracy dla naszych obywateli – wskazywał.

Zaznaczył, że realizacja takich projektów, jak budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego wraz z siecią połączeń kolejowych, portu kontenerowego w Świnoujściu, jak budowa polskich elektrowni atomowych, czy rozbudowywanie portów w Gdańsku i w Gdyni powinny być absolutnym priorytetem rządu Rzeczypospolitej, także rządu premiera Donalda Tuska.

Polska potrzebuje stabilnych źródeł energii, które będą w stanie zasilać naszą gospodarkę przez kolejne dekady i spełnią wymagania transformacji energetycznej, a przede wszystkim ochrony klimatu, które stawia przed nami Europa i świat. Dlatego musimy postawić na budowę elektrowni atomowych – zaznaczył Andrzej Duda.
Zwrócił uwagę, że elektrownie atomowe to przyszłość polskiej energetyki; zapewnią nam czystą i stabilną energię, niezależną od zewnętrznych dostawców.

Prezydent odniósł się również do sytuacji związanej z ambasadorami Rzeczypospolitej, których „nagle wezwano do Warszawy i uniemożliwiono im reprezentowanie Polski”. Przypomniał, że Konstytucja RP wyraźnie mówi o współdziałaniu rządu i Prezydenta w sprawach polityki zagranicznej. A – jak dodał – rząd premiera Tuska postanowił tę zasadę złamać.

Rząd ponosi pełną odpowiedzialność za to, że Polska ma dzisiaj w wielu krajach obniżoną reprezentację dyplomatyczną i że polskie placówki dyplomatyczne mają przez to ograniczoną możliwość działania. Rząd, ściągając do kraju ambasadora i wysyłając tam kierownika placówki, pokazuje, że nie ma porozumienia w tej sprawie w Polsce i osłabia pozycję naszego kraju w relacjach z kluczowymi partnerami! – podkreślił Andrzej Duda.
Kolejnym skandalem jest stygmatyzowanie sędziów, którzy powołani w sposób całkowicie zgodny z Konstytucją i obowiązującymi ustawami wydają wyroki w imieniu Rzeczypospolitej. Stygmatyzowanie poprzez nazywanie ich „neosędziami” – powiedział Andrzej Duda. Dodał, że to kłamliwe i celowo poniżające określenie ma dodatkowo wprowadzać chaos i zamęt, a w gruncie rzeczy także zastraszać tych sędziów.

Kwestionowanie ich legalnego statusu oznacza w istocie podważanie samego fundamentu państwa, jakim jest wymiar sprawiedliwości, ze wszystkimi tego dramatycznymi konsekwencjami społecznymi, a przede wszystkim osobistymi dla obywateli.
Prezydent podkreślał, że Polska to więcej niż władza, kadencja i przywileje. – Władza przychodzi i odchodzi, takie są reguły demokracji – i dobrze. A Polska musi trwać. Wielu zapomina o tym, że Polska to ponad 1050 lat wielkiej historii. A przed nami, mimo ogromnych wyzwań, głęboko w to wierzę, dobra przyszłość – akcentował.

Prezydentowi towarzyszyli w Sejmie Szef KPRP Małgorzata Paprocka, Szef Gabinetu Marcin Mastalerek, Ministrowie Wojciech Kolarski i Andrzej Dera oraz Szef BBN Jacek Siewiera.

 

za prezydent.pl