Rząd liberalny wprowadził ustawę wymagającą od organizacji charytatywnych oferujących poradnictwo w zakresie ciąży ujawnienia, czy oferują klientom aborcję lub środki antykoncepcyjne, bądź czy kierują do tych usług swych klientów

Minister finansów Chrystia Freeland oraz minister ds. kobiet, równości płci i młodzieży Marci Ien 29 października ogłosiły projekt ustawy na konferencji prasowej na Wzgórzu Parlamentarnym w Ottawie.

Ien oskarżyła niektóre organizacje charytatywne, które prowadzą centra kryzysowe dla kobiet w ciąży, o „aktywne rozpowszechnianie dezinformacji na temat aborcji, narażając zdrowie i bezpieczeństwo młodych ludzi i bezbronnych kobiet”. Dodała, że ​​niektóre organizacje starają się przekonać klientki do utrzymania ciąży.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

„Zarejestrowane organizacje charytatywne, które dostarczają informacji, porad lub usług związanych z ciążą jako jedną ze swoich głównych działalności, a które nie oferują usług aborcyjnych lub antykoncepcyjnych ani skierowań na takie usługi, muszą być szczere w swojej komunikacji publicznej” – stwierdziła. „Przejrzystość jest kluczowa, aby upewnić się, że osoby poszukujące pomocy nie zostaną wprowadzone w błąd”.

Proponowane prawodawstwo będzie obejmować zmiany w Income Tax Act. Organizacje, które nie ujawniają wyraźnie swoich usług, są narażone na utratę statusu organizacji charytatywnej.
Ustawa określa szczegółowe warunki, na jakich organizacje charytatywne musiałyby ujawnić informacje. Organizacje musiałyby wyjawić, czy udostępniają dane kontaktowe zakładów oferujących usługi aborcyjne lub antykoncepcję osobom, które o to poproszą.

Ustawa stanowiła część programu liberałów podczas kampanii wyborczej w 2021 r., w którym stwierdzono, że ponownie wybrany rząd liberalny „nie będzie już przyznawał statusu organizacji charytatywnej organizacjom antyaborcyjnym (na przykład Centrom Kryzysowej Ciąży), które udzielają kobietom “nieuczciwych porad” na temat ich praw i dostępnych dla nich opcji na wszystkich etapach ciąży”.
Campaign Life Coalition (CLC),  oskarżyła rząd o próbę ukarania organizacji pro-life i pozbawienia ich statusu organizacji charytatywnej.

„Pozbawienie organizacji charytatywnych działających na rzecz ochrony życia ich statusu organizacji charytatywnej zagraża istnieniu tych kluczowych organizacji” – powiedział w oświadczeniu Jeff Gunnarson, krajowy prezes CLC.

Dodał, że niektóre ośrodki mogą zostać zmuszone do zamknięcia, „pozostawiając kobiety i dzieci, którym pomagają, bez niezbędnego wsparcia”.

CLC stwierdziło, że większość pro-life’owych ośrodków ciążowych już teraz ujawnia usługi, których nie oferuje, a przepisy te narażają je na „niesprawiedliwą kontrolę” i „ utrwalają dezinformację”, jakoby nie były przejrzyste.
„Tym proponowanym prawem Partia Liberalna po raz kolejny potwierdza, że ​​nie jest partią „wyboru”, lecz partią, która uznaje aborcję za jedyną możliwość” – powiedział Gunnarson.

CLC poinformowało, że chce, aby lider Partii Konserwatywnej Pierre Poilievre sprzeciwił się tej ustawie.

Poilievre powiedział już, że nie zakaże aborcji, jeśli jego partia zdobędzie władzę, ale że osoby pro-life są mile widziane w jego partii i zamiast tego skupi się na promowaniu adopcji.  Aby ustawodawstwo liberałów mogło zostać przyjęte, potrzebne jest poparcie innej partii.