W czasie gdy Amerykanie idą do urn, kanadyjscy urzędnicy i eksperci ds. imigracji uważnie obserwują potencjalne skutki tych wyborów dla kanadyjskiej polityki imigracyjnej. Granica Kanady ze Stanami Zjednoczonymi, najdłuższa niebroniona granica na świecie, odzwierciedla relację, która znacząco wpływa na politykę obu krajów, szczególnie w zakresie imigracji.
Według dr. Dona Abelsona, profesora nauk politycznych na Uniwersytecie McMaster, kanadyjscy decydenci są w pełni świadomi, że decyzje dotyczące imigracji w USA, mogą wywierać presję na kanadyjski system imigracyjny.
„Kanada jest z pewnością zaniepokojona tysiącami osób ubiegających się o azyl, które mogą wjechać do Stanów Zjednoczonych, a następnie zdecydować, że prawdopodobnie lepiej będzie dla nich kontynuować podróż na północ” – powiedział Abelson.
Abelson uważa, że gdyby Donald Trump został ponownie wybrany, jego stanowcze stanowisko w sprawie imigracji i masowych deportacji mogłoby zmusić Kanadę do przygotowania się na zwiększoną liczbę osób ubiegających się o azyl.
System imigracyjny Kanady już teraz jest obciążony, a nowe wyzwania pojawiają się, ponieważ rząd liberalny niedawno ogłosił znaczące cięcia w celach imigracyjnych , aby złagodzić presję na mieszkalnictwo, rynek pracy i usługi publiczne.
Krok ten sprawia również, że proces imigracyjny staje się bardziej konkurencyjny i selektywny dla obywateli USA w porównaniu z poprzednimi latami.
Zapytany w zeszłym tygodniu w Izbie Gmin, czy Kanada ma plan na wypadek, gdyby wybory w USA wywołały „powódź” migracji, minister ds. imigracji Marc Miller odpowiedział po prostu: „Tak”.
Rząd Kanady już przygotowuje plany awaryjne na wypadek potencjalnego napływu wniosków ze Stanów Zjednoczonych. Mając na uwadze potencjalne zmiany polityki po obu stronach granicy, podejście Kanady do kwestii imigracji pozostaje elastyczne, ale ostrożne.