Bohaterka ruchu pro-life Linda Gibbons, która czeka na wyrok za “przeszkadzanie w pracy” kliniki aborcyjnej, napisała z więzienia poruszający list, w którym wzywa kanadyjskich działaczy pro-life do „wytrwałości i kontynuowania” walki o nienarodzone dzieci.
List napisany przez 76-letnią Gibbons został wysłany do organizacji Campaign Life Coalition (CLC), która opublikowała go 19 listopada.
Gibbons ostro skrytykowała kanadyjski system sądowniczy i podziękowała tym, którzy w ciągu ostatnich kilku miesięcy pojawili się na jej rozprawach, aby ją wesprzeć.
„Pogarda sądu dla życia jest namacalna. Rażący i bezlitosny ton prokuratora przemawiał do każdego, kto chciał wyrazić się inaczej – sprzeciw verboten” – napisała Gibbons.
Linda Gibbons przebywa w więzieniu od czerwca po czwartym aresztowaniu za składanie w milczeniu świadectwa przed znaną kliniką aborcyjną Morgentalera w Toronto.
W swoim liście Linda zauważyła, że „współczesna amnezja Kanady” wynikająca z jej niedawnej historii „informuje nas, jakie efekty przynosi opóźnione działanie”.
„Kanada krwawi z samookaleczenia i jest zalana krwią milionów”, napisała dodając, że świat, w którym zło nie jest kwestionowane umiera.
„Każdy z nas odgrywa kluczową rolę na drodze do lepszych dni. Musimy się przeciwstawić i walczyć z niesprawiedliwością wobec życia – niesprawiedliwością dokonywaną na naszych oczach.
Gibbons zakończyła swój list stwierdzeniem, że „Duch Święty mobilizuje nas do obrony naszego wspólnego człowieczeństwa z naszymi nienarodzonymi przyjaciółmi”.
„Trwajcie w Pokoju Chrystusa”
Działalność Lindy Gibbons na rzecz ochrony życia przyniosła jej 11 lata więzienia za pokojowe świadectwo w obronie nienarodzonych dzieci.
Liberalny rząd federalny premiera Justina Trudeau w ostatnich tygodniach zaostrzył retorykę proaborcyjną .
Według CLC od czasu jej legalizacji w 1969 roku aborcja była przyczyną śmierci ponad czterech milionów nienarodzonych dzieci w Kanadzie , co mniej więcej odpowiada liczbie ludności Alberty