Czterech na pięciu Kanadyjczyków uważa, że korupcja polityczna, układy i łapówki są w Kanadzie na porządku dziennym i nie ufają, że władze federalne rozwiążą ten problem.
Według sondażu Angus Reid większość Kanadyjczyków uważa, że korupcja zarówno w sektorze prywatnym, jak i w rządach Kanady jest powszechna. Prawie połowa uważa, że korupcja odgrywa „znaczącą” rolę w rosnących kosztach utrzymania.
Władze wszystkich szczebli w ostatnich latach znalazły się w tarapatach z powodu dochodzeń dotyczących kwestii etycznych.
Od czasu objęcia urzędu w 2015 r. rząd Trudeau był targany przez niezliczone skandale, począwszy od związanych ze spółką SNC-Lavalin , afer związanych z organizacjami charytatywnymi WE , po podejrzane interesy biznesowe, w tym te związane z niedawno odwołanym ministrem Partii Liberalnej Randym Boissonnaultem .
Badanie wykazało, że 86% Kanadyjczyków uważa, że polityczne układy i przekupstwo są powszechne w ich prowincji, a 81% uważa, że pranie pieniędzy występuje regularnie. Prawie połowa respondentów, 49%, stwierdziła, że korupcja polityczna jest „niezwykle powszechna” w ich prowincji, a 37% stwierdziło, że jest powszechna w parlamencie i legislaturze.
Ontario zgłosiło najwyższy poziom postrzeganej korupcji politycznej, 91%, przy czym 58% stwierdziło, że zdarza się to cały czas. Najmniej prawdopodobne było to w Quebecu i Kanadzie Atlantyckiej, chociaż 82% nadal stwierdziło, że zdarza się to cały czas lub jest powszechne.
Większość Kanadyjczyków (63%) stwierdziła, że nie ma zaufania do przeciętnego polityka, jeśli chodzi o przestrzeganie praw i przepisów regulujących ich zawód. Ci, którzy nie głosowali w ostatnich wyborach, najczęściej deklarowali brak zaufania do polityków działających zgodnie z prawami i przepisami – 81% stwierdziło, że nie ma do nich zaufania.