Maciej Duszczyk, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, przyznał, że trwa przegląd flagowego programu repatriacyjnego pod kątem potencjalnych zagrożeń. Podkreślił, że Warszawa spełniła już swoje “moralne zobowiązania” wobec pokoleń zesłańców podaje “Financial Times”.

Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła, ale wiceminister poinformował, że program może zostać zamknięty w ciągu dwóch najbliższych lat.

Duszczyk zaznaczył, że nie można dopuścić do sytuacji, w której rosyjski obywatel, mający polską babcię, mógłby być częścią rosyjskiego KGB. Dodał, że konieczne jest upewnienie się, czy osoby aplikujące są rzeczywiście zainteresowane repatriacją.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Od 2020 r. o repatriację zwróciło się 17 tys. osób, a 7,5 tys. wniosków czeka na rozpatrzenie. Według szacunków polskich władz, około 50 tys. osób ma jeszcze prawo do złożenia wniosku o repatriację. Trzy czwarte z nich żyje w Kazachstanie, a część także w Rosji.

W obecnym tempie kolejka Polaków chcących wrócić do ojczyzny może być rozładowywana przez 22 lata…